Logo
WiadomościAktualnościKatalizatory kradną nie tylko w Polsce. W USA znaleźli na to sposób

Katalizatory kradną nie tylko w Polsce. W USA znaleźli na to sposób

Kradzieże katalizatorów wiążą się z wyjątkowo paskudnym rodzajem wandalizmu: złodziej owszem, na sprzedaży używanego katalizatora zarabia sporo pieniędzy, ale okradziony traci nawet kilkukrotnie więcej. Okazuje się, że nie tylko Polska ma z tym problem. W USA powstaje właśnie projekt ustawy mający doprowadzić do likwidacji tego procederu, a zanim nowe prawo wejdzie w życie, władze niektórych stanów zachęcają kierowców do zabezpieczenia się przed kradzieżą na własną rękę.

Kradzieże katalizatorów – zdjęcie iliustracyjne
ACZ / Auto Świat
Kradzieże katalizatorów – zdjęcie iliustracyjne
  • Używany, nawet kilkunastoletni katalizator ma w USA wartość od kilkudziesięciu do kilkuset dolarów. W Polsce to nawet ponad 2000 zł
  • Używane katalizatory są kupowane przez firmy wyspecjalizowane w odzyskiwaniu metali szlachetnych, które są zawarte w tych elementach
  • Doszło do tego, że W USA powstaje ustawa, która w założeniu ma radykalnie utrudnić nielegalny obrót kradzionymi katalizatorami

Katalizator to nic innego jak element układu wydechowego wyposażony w porowaty wkład ceramiczny lub metalowy z napyloną od wewnątrz warstwą katalityczną. Z zewnątrz wygląda jak zwykły tłumik. Katalizatory sprzedawany jako części zamienne to często elementy o skomplikowanych kształtach i sporych rozmiarów względu na rozbudowane orurowanie. Ma się rozumieć, złodzieja nie interesuje cała część – cenna jest tylko metalowa puszka z wkładem ceramicznym. Aby ją pozyskać, złodziej wczołguje się pod samochód i odcina ją. Ma sią rozumieć, nie używa ręcznej piły do metalu, bo zajęłoby to wiele czasu – używa elektronarzędzi, które pozwalają odciąć cenną część w kilkanaście sekund. Okazuje się, że jest to problem znany na całym świecie.

W USA też kradną katalizatory. Ale coraz rzadziej

"Katalizator już skradziony, założony nieoryginalny, niewiele wart" – tak jeden z amerykańskich właścicieli aut prosi, by już nie psuć mu auta po raz drugi
"Katalizator już skradziony, założony nieoryginalny, niewiele wart" – tak jeden z amerykańskich właścicieli aut prosi, by już nie psuć mu auta po raz drugiDave Smith 1965 / Shutterstock

Stanowe raporty dotyczące kradzieży katalizatorów jeszcze niedawno mówiły o dziesiątkach tysięcy zgłoszeń tego rodzaju przestępstw. Teraz, jak donosi amerykańska prasa przy okazji omawiania federalnego projektu ustawy mającej w założeniu całkiem zdusić te proceder, jest ich mniej.

Dalsza część tekstu pod filmem:

Kradzieży katalizatorów jest mniej, bo coraz trudniej jest spieniężyć taką część. Policja i władze lokalne zaczęły namawiać kierowców na znakowanie tych części poprzez grawerowanie na ich obudowach numerów VIN samochodów, do których należą cenne części. W wielu miejscach zorganizowano akcje darmowego znakowania katalizatorów. W Nowym Jorku i w Kalifornii władze zaczęły wymagać od dilerów, aby grawerowali numery VIN na katalizatorach owych samochodów przed wydaniem ich klientowi.

Jednocześnie zadbano o zobligowanie punktów skupu cennego złomu do rejestrowania numerów VIN wytłoczonych albo wygrawerowanych na używanych katalizatorach przywożonych do punktu skupu.

Będzie ustawa, katalizatory będą znakowane obowiązkowo

We wsparcie procesu ustawodawczego zaangażowało się Narodowe Stowarzyszenie Dilerów Samochodowych, które uważa, że kradzieże katalizatorów to nie tylko duży problem finansowy dla ofiar tego procederu, lecz także zagrożenie dla bezpieczeństwa. A pomysł na zwalczanie tych kradzieży?

Ustawa o zapobieganiu kradzieży katalizatorów samochodowych (PART) ma na celu ograniczenie liczby kradzieży katalizatorów poprzez wymóg, aby nowe pojazdy miały wytłoczony numer VIN na katalizatorze. Dzięki temu funkcjonariusze organów ścigania będą mogli powiązać skradzione części z pojazdami.

Co oznacza, że znakowanie katalizatorów byłoby obowiązkowe we wszystkich stanach USA, gdyż uważa się, że pomysł ten wprowadzony przez wybrane władze lokalne sprawdził się i przyczynił do zmniejszenia popytu na te części.

W Polsce proceder kradzieży katalizatorów też jest bardzo dobrze znany

Polska policja regularnie informuje o ujętych złodziejach katalizatorów. Ten wyciął ich przynajmniej 10
Polska policja regularnie informuje o ujętych złodziejach katalizatorów. Ten wyciął ich przynajmniej 10Policja

Złodzieje nie kradną katalizatorów po to, by sprzedawać je jako używane części zamienne. Nic z tych rzeczy: używane katalizatory lądują w skupie, gdzie za jedną taką część można dostać nawet ponad 2000 zł. Sprzedaż używanych katalizatorów to tak dobry interes, że firmom i osobom, które pozyskują używane katalizatory, opłaca się przysłać kuriera, aby odebrać jeden katalizator od osoby, która ma taką część na sprzedaż.

Nie każdy katalizator wart jest tyle samo. Skąd złodziej wie, co kraść?

Firmy wyspecjalizowane w skupie katalizatorów publikują cenniki. Okazuje się, że nie każdy katalizator wart jest tyle samo: niektóre zawierają znikomą ilość metali szlachetnych, inne bardzo dużo. Nie ma reguły – bardzo drogie bywają np. katalizatory starszych modeli marek premium. W przypadku starszych aut zdarza się i tak, że najdroższym ich elementem jest właśnie katalizator – o ile zachował się oryginalny.

W każdym razie, jeśli ktoś chce się dowiedzieć, ile wart jest katalizator w jego starym samochodzie, wystarczy, jeśli spisze jego numer fabryczny wytłoczony na obudowie i zajrzy na stronę firmy, która skupuje katalizatory i udostępnia specjalistyczne wyszukiwarki.

Kupujesz kradziony katalizator? Zostajesz paserem

Warto mieć świadomość, że karalna jest nie tylko kradzież katalizatorów, lecz także kupowanie ich i handel nimi. Każdy, kto kupuje jakąś część samochodu, która została w przeszłości skradziona, z pełną świadomością bądź też nieświadomie zostaje paserem i podlega odpowiedzialności karnej.

Autor Maciej Brzeziński
Maciej Brzeziński
Dziennikarz AutoŚwiat.pl
Pokaż listę wszystkich publikacji