Kradną katalizatory na potęgę. Bywa, że nawet drugi raz w tym samym aucie!
Staranne wymontowanie z auta katalizatora w taki sposób, aby niczego nie zniszczyć, zajmuje w warsztacie od kilkunastu do kilkudziesięciu minut. Złodzieje wycinają go w mniej niż minutę – chwila hałasu i łup trafia do torby. Uszkodzenie obudowy katalizatora jest bez znaczenia – w większości przypadków celem jest drogocenny złom. Złodzieje na jednej kradzieży zyskują do kilkuset zł, ofiary tracą od kilku do nawet kilkunasty tysięcy. Właściciele niektórych modeli aut okradani są wielokrotnie.