Ta historia udowadnia, że warto zgłaszać swoje podejrzenia odpowiednim służbom. Jeden z zatroskanych obywateli zadzwonił na policję z informacją, że na parkingu prawdopodobnie ktoś wycina katalizator. Kiedy funkcjonariusze dotarli na miejsce, zobaczyli mężczyznę, który leżał pod zaparkowanym Volkswagenem. Na widok radiowozu złodziej zaczął uciekać najpierw pieszo, a następnie z drugą osobą samochodem marki BMW. Po krótkim pościgu auto zatrzymało się w jednej z wąskich uliczek, ale pasażerowie auta ani myśleli wysiadać. Aby skuć rzezimieszków, trzeba było wybić jedną z szyb w samochodzie.

Jak się okazało, w BMW siedziało dwóch 32-latków, z których jeden był osobą wycinającą katalizator. Drugi z mężczyzn, kierowca samochodu, też miał swoje na sumieniu. Oznajmił policjantom, że godzinę przed zatrzymaniem zażywał amfetaminę. Obaj trafili do aresztu. Teraz złodziejowi grozi 5 lat, a kierowcy jeżdżącemu po narkotykach - 2 lata więzienia.