Historia Poloneza zaczyna się w 1972 roku, kiedy to zapada decyzja o dalszym rozwoju żerańskiej FSO i stworzeniu następcy Fiata 125p. Pierwszym realnym krokiem zmierzającym do rozpoczęcia produkcji nowego auta jest podpisanie w 1974 roku umowy z koncernem Fiata, który podejmuje się skonstruowania samochodu zgodnie z polskimi wytycznymi. Według założeń, następca 125p ma spełniać wszystkie ówczesne normy obowiązujące w Europie i USA, co ma pozwolić na sprzedaż auta poza granicami Polski.

Za projekt prototypu oznaczonego jako 125PN (Polacco Nuova - polski nowy) odpowiedzialność spada na włoskich specjalistów z Centro Stile Fiat, z którymi współpracują Polacy. Owoc ich pracy pojawia się już 1975 roku, po czym rozpoczynają się testy nowej konstrukcji. W tym czasie w Polsce FSO przygotowuje się do nowej produkcji, czego efektem jest stworzenie zautomatyzowanej linii montażowej oraz rozbudowanie spawalni i tłoczni.

W 1977 roku polski premier Piotr Jaroszewicz akceptuje projekt Poloneza, a seryjna produkcja nowego auta rozpoczyna się 3 maja 1978 roku.

Polonez to jednak nie tylko 5-drzwiowy hatchback. Konstruktorzy z Centro Stile Fiat oprócz tradycyjnej odmiany auta stworzyli także samochody w odmianie Coupe i 3-drzwiowej. Produkcja nietuzinkowych Polonezów nie trwała jednak długo - 3-drzwiowe wersje powstawały tylko w latach 1978-1981, a Coupe 1981-1983.

Dziś Polonezy wracają do łask, a im jest ich mniej na naszych drogach i im rzadziej pojawią się w serwisach ogłoszeniowych, tym ich cena jest wyższa. Oczywiście zdarzają się egzemplarze, które oferowane są za bezcen, ale ich stan, kompletność detali i nieoryginalność dyskwalifikują je jako obiekty kolekcjonerskie.

Niekiedy wśród ofert nadal można trafić na prawdziwą perełkę, jaką jest 3-drzwiowa wersja Poloneza lub auto w odmianie Coupe, jednak poszukując takiego modelu trzeba uzbroić się w cierpliwość i liczyć na spore szczęście.

Ostatnio na jednym z portali aukcyjnych pojawił się Polonez 1500 z 1981 roku w wersji 3-drzwiowej. Samochód odróżnia się od Coupe m.in. za sprawą starszego, pozbawionego charakterystycznego "noska" przodu, węższych i niechromowanych słupków B oraz bardziej ubogiego wnętrza.

W sumie z żerańskiej fabryki wyjechało ok. 300 takich Polonezów, co znajduje swoje odzwierciedlenie w ich teraźniejszej cenie. Już teraz licytujący są gotowi zapłacić za wspomniany egzemplarz blisko 17 tys. zł, a aukcja ciągle trwa...