Pierwsze spotkanie z samochodem nie rzuca na kolana. Z zewnątrz widoczną różnicą jest wprawdzie nowy zderzak z lampami przeciwmgłowymi, nowa osłona chłodnicy, nowe klosze lamp tylnych i zupełnie inna stylistyka lusterka zewnętrznego, jednakże Mercedes klasy E to nadal sympatyczny "okularnik" o sylwetce drzemiącego do skoku zwierzęcia.

Różnice między dotychczasową wersją i nowym modelem, mieliśmy okazję poznać dopiero podczas jazdy. Każdy z uczestników testu wykonał najpierw przejazd kontrolny (pozwalający na zapoznanie z samochodem) i zasadniczy wersją starszą, a później próbę powtórzył wersją nową. Wrażenia były zaskakujące. Pomimo, że nie mierzono czasów przejazdu, każdy z uczestników odczuł, że jeden samochód już tracił stateczność kierunkową i włączał się system ESP, a drugi mógł jechać na tym łuku z dużo większą prędkością. Ponadto reakcje pojazdu na ruchy wolantu kierownicy pozwalały przekonać się, że lifting to nie tylko nowe zderzaki czy lusterka.

Za tę bardziej precyzyjną jazdę odpowiada pakiet DIRECT CONTROL. Pod tą nazwą kryją się zmiany dokonane w układzie kierowniczym, zawieszeniu i ręcznej skrzyni biegów. W przypadku układu kierowniczego poprawiono działanie przez co pojazd reaguje żwawiej, a pewność prowadzenia i stabilność pojazdu  nie uległy pogorszeniu.

Zawieszenie przednie inżynierowie Mercedesa przeprojektowali i na nowo zestroili pracę amortyzatorów. W konsekwencji zawieszenie jest w stanie znieść działanie większych sił poprzecznych (np. dla skuteczniejszego wchodzenia w zakręty), co skutkuje zmniejszoną podsterownością.

Układ przełożeń sześciobiegowej ręcznej skrzyni biegów umożliwia wygodniejsze i bardziej precyzyjne operowanie dźwignią zmiany biegów, dzięki wyeliminowaniu przeniesienia osobno ruchów liniowych i osobno ruchów poprzecznych. Obecnie jest tylko jedno cięgno sztywne, które przenosi oba ruchy jednocześnie.

Jeszcze większe zaskoczenie niż doskonała przyczepność, uczestnicy jazd mogli odczuć na drugiej próbie. Polegała ona na gwałtownym wjeździe bokiem na płytę poślizgową. Ponieważ samochód z nawierzchni o dobrej przyczepności, nagle wjeżdżał na taflę przypominającą lód, tracił przyczepność i rozpoczynała się praca elektronicznych układów wspomagających kierowcę. Jednocześnie jednak wewnątrz rozpoczynały się czary: zamykanie szyb bocznych i szyberdachu, ustawienie fotela,  napięcie pasów itd. Odpowiedzialny za to jest układ PRE-SAFE.

Uruchamia się on w przypadku nagłego hamowania lub poślizgu spowodowanego znaczną pod- lub nadsterownością. Ma on zminimalizować ryzyko ewentualnego wypadku i stąd pasażer na przednim fotelu jest przesunięty  w pozycję, w której napełniająca się poduszka zadziała skuteczniej, jadący mocno przytrzymywani są przez pas przeciągnięty przez ramię, a zamknięcie szyb ma zapewnić poprawne działanie kurtyn bocznych.

Kolejną ciekawostkę techniczną przygotowano w układzie hamulcowym. W przypadku zawilgocenia tarcz hamulcowych układ ADAPTIVE BRAKE aplikuje regularne impulsy hamowania w celu usunięcia warstwy wody z tarcz hamulcowych. Pozwoli to na skuteczniejsze działanie w razie gwałtownego naciśnięcia na pedał hamulca. Automatyczna funkcja osuszania jest uruchamiana zawsze, gdy wycieraczki samochodu pracują już od jakiegoś czasu. Kierowca nie zauważa wówczas delikatnych impulsów hamujących będących efektem aktywowanej procedury.

Opcji której nie mogliśmy sprawdzić w praktyce, a jedynie zobaczyć na filmie, jest aktywny system oświetlenia (światowa nowość). Opiera się on na całkowitej automatyzacji włączania reflektorów. Dzięki niemu  biksenonowe reflektory mają kilka parametrów pracy:

·        Tryb szosowy w którym jest lepsze doświetlenie krawędzi dróg,

·        Tryb autostradowy w którym następuje zwiększenie pola widzenia o ok. 50 metrów

·        Ulepszone światła przeciwmgłowe pozwalające na lepsze rozświetlenie krawędzi drogi

·        Światła adaptacyjne oświetlające zakręt w który wjedziemy

·        Funkcja oświetlenia pod większym kątem, przy pokonywaniu ciasnych zakrętów np. na parkingu.

Przełączenie z trybu szosowego na autostradowy nastąpi automatycznie po przekroczeniu 90 km/h (wzrasta wówczas moc lamp z 35 do 38 Watt), a po przekroczeniu 120 km/h snop światła uniesie się, co zwiększy oświetlenie drogi przed pojazdem. Włączenie świateł przeciwmgłowych (lewy reflektor biksenonowy obraca się wówczas o osiem stopni na zewnątrz, jednocześnie obniżając emitowany strumień światła) następuje zaś gdy kierowca włączy tylne światło przeciwmgłowe.

Nowinkami technicznymi są też aktywne zagłówki NECK-PRO chroniące przed uderzeniami w tył pojazdu, które w przeciwieństwie do stosowanych w Volvo (WHIPS) i Saabie (SAHR), nie są opcją jednorazową, nowe silniki benzynowe i diesla, ale największe wrażenie robi silnik AMG. Ten silnik mający pojemność 6,3 litra i moc 514 KM, rozpędza Mercedesa E do 100 km/h w czasie 4,5 sek. Tym samym E 63 AMG to najpotężniejsza klasa E wszechczasów.

A wydawać by się mogło, że zmianie uległy tylko zderzak, atrapa i lusterka........