Jeśli ją zostawimy, to raz po raz będziemy wyprzedzani, po czym kolejne auta znajdą się tuż przed nami. Jaki zatem odstęp powinniśmy zachować od poprzedzającego pojazdu? Scharakteryzujmy czynniki wpływające na bezpieczeństwo. Przede wszystkim liczy się czas naszej reakcji psychicznej i fizycznej, gdyż wyznacza on zwłokę - po włączeniu się w pojeździe z przodu świateł "Stop" - nim przystąpimy do ograniczania prędkości samochodu, którym kierujemy.Przeciętny czas reakcji kierowcy oceniany jest na blisko 1 sekundę, ale indywidualne różnice bywają tu bardzo duże. Wystarczy, że zaabsorbuje nas rozmowa z pasażerem, przestrajanie radia czy zapalanie papierosa, a na pewno zareagujemy znacznie później. Stąd ważny wniosek. Jeśli prowadzimy samochód w zwartej kolumnie pojazdów i odległości między nimi są małe, to nie możemy sobie pozwolić na rozproszenie uwagi. Spowolnienie reakcji bywa też naturalne po obfitym posiłku oraz gdy jesteśmy zmęczeni lub senni. Jeśli przyjmiemy, iż czas reakcji wynosi średnio 1 sekundę, to łatwo już określimy minimalny odstęp między autami zapewniający bezpieczeństwo. Będzie on mianowicie odpowiadał temu odcinkowi drogi, jaki przejedziemy w tym czasie przy danej, konkretnej prędkości. Na przykład przy szybkości 70 km/h ta odległość nie może być mniejsza niż 20 metrów. Uwaga jednak. Takie założenie możemy przyjąć jedynie wówczas, jeśli skuteczność hamulców (także jakość opon itd.) w naszym samochodzie jest nie gorsza niż w tym, który nas poprzedza. O ile więc użytkujemy pojazd starszej generacji, już wysłużony, to od nowoczesnych limuzyn powinniśmy zachowywać odstęp rozsądnie powiększony.
Bezpieczny odstęp
Nie ulega wątpliwości, że im większy dystans dzieli nas od samochodu, który jedzie przed nami, tym mniejsze będzie prawdopodobieństwo kolizji. Jednak przy intensywnym ruchu drogowym, a z takim mamy teraz właśnie do czynienia niemal zawsze, zbyt duża luka między pojazdami kusi innych kierowców.