Wszystko to oznacza,żeserwisyoponiarskiebędą coraz bardziej obłożonezleceniami wymiany ogumieniaprzedkażdym sezonem.Szczególnie jest to odczuwalne przed sezonem zimowym,kiedywielukierowców decyduje się na założenie opon zimowych w momencie, gdy spadnie już pierwszy śnieg.

Serwisy oponiarskie mają wtedy bardzo niewiele dni na obsłużenie rzeszy samochodów. Zapisy są na wiele dni naprzód,a kolejki przed serwisami przypominają nam czasy głębokiej komuny.Wszyscy są podenerwowani,właściciele serwisów zdając sobie sprawę z tego, że wiele aut im po prostu „ucieka’, a ci drudzy z kolei z faktupewnej bezsilności i braku wpływu na rozwój sytuacji.