Za dużo, czyli ile? Jeśli nie pali tak mało, jak napisano w folderach lub oficjalnych danych technicznych, to jeszcze nie powód do zmartwień. Nowe samochody zużywają z reguły nawet o 20-30 proc. więcej paliwa, niż obiecują to ich producenci.
Tak będzie do czasu, aż zostaną zmienione normy, które pozwalają firmom motoryzacyjnym wykonywać oficjalne testy w warunkach zupełnie innych niż te, w których codziennie jeździmy. Zdarza się jednak, że nadmierny apetyt na paliwo nie wynika wcale z tego, że po prostu „ten typ tak ma”.
Niepokoić powinno przede wszystkim to, że samochód z czasem zaczyna palić coraz więcej i więcej. W razie wątpliwości warto podpytać innych użytkowników takich samych aut – w dobie internetowych forów to przecież żaden problem. Trzeba tylko zwrócić uwagę na to, czy te inne samochody są eksploatowane w przynajmniej zbliżonych warunkach.
Warto zmienić nawyki
Na początek należy poszukać przyczyn nie w aucie, lecz... w sobie samym. Nowe samochody mogą być bardzo oszczędne, ale z reguły tylko wtedy, gdy kierowca możliwie wiernie odtwarza warunki, w których przeprowadzane są oficjalne pomiary zużycia paliwa. Chodzi o to, żeby silnik pracował na jak najniższych obrotach, przy wysokim biegu i ledwie wciśniętym pedale gazu. Jeśli samochód ma wskaźnik zmiany przełożeń, lepiej przestrzegać jego sugestii.
Trzeba jednak pamiętać o tym, że to, co korzystnie wpływa na zużycie paliwa, nie zawsze przysłuży się trwałości silnika i układu przeniesienia napędu. Co najbardziej podwyższa zużycie paliwa? Pseudosportowa jazda – gwałtowne przyspieszanie i hamowanie.
Uwaga! Taki styl prowadzenia zadziwiająco dobrze znoszą hybrydy, które odzyskują energię podczas hamowania. Dobrym sposobem na obniżenie rachunków na stacji paliw jest np. używanie tempomatu, o ile auto go ma. Samym stylem jazdy można zwiększyć (bądź zmniejszyć) zużycie paliwa o ok. 30 proc., przy czym wiele zależy od konkretnego modelu samochodu.
Najbardziej podatne na niewłaściwy styl jazdy są małe i mocne silniki z doładowaniem, natomiast stare niewysilone diesle często palą mniej więcej tyle samo, niezależnie od tego, co kierowca robi z gazem.
Warto oszczędzać, ale bez przesady
Żeby auto mało paliło, wystarczy z reguły o nie dbać, a także jeździć płynnie i przepisowo. Szukanie oszczędności za wszelką cenę bywa ryzykowne.