Dwa w jednym?

Inaczej mówiąc: czy pojazdy B i C poruszają się tą samą "przesuniętą" drogą podporządkowaną, czy pojazd B, po skręceniu w lewo, znajduje się już na drodze z pierwszeństwem i zbliża się do drugiego skrzyżowania, a więc przejeżdża przed pojazdem C.Dodatkowe wątpliwości są spowodowane tym, że pojazd B w stosunku do C jest w tej samej sytuacji co pojazd D. Jeżeli przedstawione przecięcie dróg uznamy za jedno skrzyżowanie, a wszystko na to wskazuje, to formalnie pojazd B jest podporządkowany wobec C (oba wyjeżdżają "spod" znaku A-7), zaś znajdujący się w tym samym miejscu pojazd D ma pierwszeństwo.Jakkolwiek bardzo często kierowca samochodu C przepuszcza B, to jednak w razie kolizji odwołujemy się zawsze do regulacji prawnej, a według niej B (również jadący z drogi podporządkowanej) powinien ustąpić C jako znajdującemu się z prawej strony.Znaki A-7 regulują pierwszeństwo pomiędzy pojazdami zbliżającymi się drogami podporządkowanymi w stosunku do samochodów znajdujących się na drodze z pierwszeństwem. Gdy zaś oba pojazdy wyjeżdżają z dróg podporządkowanych, z kierunków przeciwnych, ich kierowców obowiązuje zasada prawej strony.Przepisy nie zawierają geometrycznej definicji skrzyżowania (jej określenie nie jest możliwe) i dlatego kierowca jest zmuszony do zorientowania się, z jakim skrzyżowaniem ma do czynienia. Wątpliwościom w takich miejscach powinno zapobiegać właściwe oznakowanie polegające na zastosowaniu tabliczek T-6d pod znakami A-7, oraz T-6b pod znakami D-1, zwłaszcza że przesunięte wyloty mogą występować w różnym oddaleniu od siebie. Tabliczki wskazywałyby wyraźnie, że pojazd B, po skręceniu w lewo, ma pierwszeństwo przed C tak jak D. To samo dotyczyczyłoby przecinania się kierunków ruchu pojazdów C i B przy drugim (z prawej strony) wylocie. Pytanie o jedno czy dwa skrzyżowania wówczas nie byłoby aktualne.