Październik to ostatni moment, by skutecznie zabezpieczyć karoserię naszego samochodu przed zimą. Po pierwsze dlatego, że wielu kosmetyków nie można używać w niższych temperaturach, a po drugie dlatego, że już za chwilę służby drogowe zaczną używać soli, która będzie dostawać się we wszystkie zakamarki samochodu. Aby praca nie poszła na marne, warto przebrnąć przez każdy etap zabezpieczania lakieru według ścisłych zaleceń producentów kosmetyków do samochodów.

Umycie samochodu

Zabezpieczenie lakieru bezwzględnie powinniśmy zacząć od jego dokładnego wyczyszczenia. Możemy skorzystać z myjni automatycznych lub ręcznych, ale musimy mieć świadomość, że to nie wystarczy. Jeśli mamy taką możliwość, to warto umyć auto dużą, miękką gąbką i szamponem. Za duże opakowanie szamponu zapłacimy ponad 100 zł, a gąbka to wydatek maksymalnie kilkunastu złotych. Takie ręczne mycie pozwoli zapoznać się ze stanem karoserii i wszystkimi ubytkami, a może nawet rdzą. Uszkodzone miejsca warto przed zabezpieczeniem naprawić. Usunięcie rdzy lub wgniotek powinniśmy zlecić specjaliście. Do mycia wstępnego polecamy poniższe produkty:

Odtłuszczanie i polerowanie

Po wyczyszczeniu auta zalecamy odtłuścić lakier, usunąć drobne rysy oraz zanieczyszczenia, które wgryzły się w karoserię. W tym pomoże pasta polerska oraz środek odtłuszczający. Ta pierwsza delikatnie ściera cienką warstwę lakieru, usuwając rysy, przebarwienia i inne drobne defekty. Polerowanie jest dość czasochłonnym etapem, ale bardzo ważnym, bo dzięki temu późniejsze zabezpieczenie będzie trwalsze, a efekt wizualny będzie bardziej spektakularny. Pamiętajmy, by nie wykonywać tego w pełnym słońcu i przy temperaturze poniżej 10 i powyżej 25 stopni Celsjusza. Im twardsza pasta, tym więcej siły będziemy potrzebować. Niektóre plastikowe elementy warto zabezpieczyć taśmą malarską, bo pasta polerska może zostawić na nich ślad. Wszystkie istotne informacje znajdziemy też na opakowaniach. Porządne pasty polerskie kosztują od kilkudziesięciu złotych i często oferują kompleksową pielęgnację, łącznie ze wstępnym zabezpieczeniem lakieru. Do oczyszczania głębszych zabrudzeń przyda się też glinka (około 80 zł). Na tym etapie polecamy skorzystać z:

Zabezpieczenie lakieru

Na koniec musimy zdecydować, czym chcemy zabezpieczyć lakier. Najpopularniejszy jest wosk, który nie tylko chroni przed zanieczyszczeniami, promieniami UV i drobnymi uszkodzeniami, ale również wydobywa głębię koloru i dodaje blasku. Należy zwrócić uwagę na równomierne nakładanie wosku oraz jego późniejsze dokładne wypolerowanie za pomocą miękkich ściereczek z mikrofibry. W przyszłości nawoskowaną karoserię będzie znacznie łatwiej umyć, bo brud utrzymuje się na zewnętrznej warstwie, a nie wnika w głąb. Za dobrej jakości produkty zapłacimy około stu złotych:

Innym rodzajem zabezpieczenia lakieru jest ochrona ceramiczna. Od wosku różni się tym, że nie przykleja się do lakieru, ale z nim reaguje, tworząc coś w rodzaju skorupy. Za tego typu profesjonalną usługę w zakładzie zapłacimy ponad dwa tysiące złotych, ale na szczęście możemy ją też wykonać sami. Wystarczy zaopatrzyć się w odpowiedni produkt. Nie warto wybierać najtańszych ofert, bo w najlepszym wypadku cała nasza praca pójdzie na marne, a w najgorszym zniszczymy lakier. Lepiej wybrać znane i sprawdzone środki. Najważniejsze, by przed pracą uważnie przeczytać instrukcję dołączoną przez producenta danej powłoki i dokładnie zastosować się do wskazówek. Za dobry preparat zapłacimy od kilkudziesięciu do nawet kilkuset złotych, ale nawet przy najdroższej opcji będzie to znacznie tańsze niż pozostawienie auta w profesjonalnym zakładzie car detailingu (kosmetyki samochodowej).

Jeżeli po kilku miesiącach ponownie przystępujemy do zabezpieczenia lakieru, to możemy pominąć drugi i najbardziej czasochłonny etap, czyli polerowanie. Zakładamy, że za pierwszym razem wszystkie czynności zostały wykonane prawidłowo, więc przez ten czas lakier nie utracił swoich właściwości.

Polecamy popularne akcesoria i gadżety samochodowe: