Oko kierowcy odruchowo podąża za jasną plamą światła, co odwraca uwagę od ważnych miejsc. Sposobem na te kłopoty są systemy doświetlania zakrętów, które od 3 lat znajdują się w ofercie niektórych producentów samochodów. Jeżeli ktoś nie zamówił systemu od razu, to do niedawna miał problem. Ze względu na astronomicznie wysoką cenę podzespołów doposażenie auta było trudne.Na frankfurckich targach Automechanika Hella pokazała rozwiązanie pozwalające na uzupełnienie wyposażenia o układ dynamicznego doświetlania zakrętów DynaBeam. Sprawdziliśmy, jak to działa w Golfie V w porównaniu z seryjnym oświetleniem. Pierwsze wrażenie: rozkład światła Lamp DynaBeam jest bardziej równomierny, a zasięg większy. Nie zdziwiło nas to, bo zastosowany w tym systemie reflektor projekcyjny o średnicy 70 mm zapewnia doskonałe oświetlenie również w licznych reflektorach montowanych seryjnie. Jednak naprawdę ciekawie zaczyna się robić dopiero w czasie pokonywania krętych tras. Snop światła idealnie dopasowuje się do krzywiznypokonywanegołuku. Na zakręcie w lewo znacznie lepiej oświetlona jest krawędź drogi. Działa to także w cza-sie jazdy na światłach długich. Uzupełnieniem świateł drogowych jest dodatkowy reflektor dalekosiężny (też skrętny) umieszczony we wspólnym kloszu. Najpierw światła DynaBeam będą mogli kupić właściciele Golfa V i nowej Jetty, nowego Opla Astry i Forda Focusa I. Niestety, za dodatkowe bezpieczeństwo jazdy trzeba zapłacićok. 3000 zł.