Moov 360 to jedno z bardziej zaawansowanych urządzeń oferowanych polskim użytkownikom przez Mio Technology. W tym przypadku zaawansowane, oznacza praktyczne.
Zaczniemy zatem od zalet. Podczas praktycznego testu za takową uznaliśmy możliwość wykorzystania urządzenia za pośrednictwem bluetooth jako zestawu głośnomówiącego. Za pośrednictwem wbudowanego głośnika lub słuchawki. Połączenia z innymi abonentami można wybieraćna ekranie dotykowym.
NaviPix, to kolejne praktyczne rozwiązanie, które ułatwia identyfikowanie celów podróży za pośrednictwem zdjęć.
Interfejs wydaje się być czytelny, a co najważniejsze nie męczący dla kierowcy. W lewym górnym rogu pojawia się informacja o następnym odcinku drogi (odległość do zakrętu, skrzyżowania). Natomiast po prawej stronie mamy okienka z m.in. aktualnym czasem, skalkulowanym czasem trwania podróży, aktualną prędkością jazdy i dystansem do pokonania.
Istnieje możliwość powiększania i zmniejszania skali mapy, a także jej eksponowanie w 3D lub 2D.
Mio korzysta z różnych map. Zacznijmy zatem od Polski, która dla większości użytkowników takich urządzeń jest najważniejsza. Jak dotychczas nikomu nie udało się stworzyć idealnej mapy Polski, ale większość dostępnych coraz bardziej zmierza do ideału. MioMap 2008 można zaliczyć do tych lepszych. Szczególnie praktyczne dla kierowcy są miejsca oznaczające radary mierzące prędkość, które w tym przypadku pokrywają rejon całego kraju. Ostrzeżenie dźwiękowe o zbliżającym się rejonie pomiarowym pozwala na odpowiednie dostosowanie prędkości, a co najważniejsze bezpieczniejszą jazdę w rejonie o zwiększonej liczbie wypadków.
Niestety, nie sprawdziły się znaki ograniczenia prędkości, które w wielu przypadkach odbiegały od stanu faktycznego na drogach. Być może jest to wina administratorów polskich traktów, którzy potrafią często te znaki zmieniać. Natomiast pojawianie się znaków ograniczenia prędkości znakomicie sprawdziło się podczas podróży po Czeskiej Republice, gdzie mapa stanowiła niemalże idealne odzwierciedlenie stanu faktycznego. Dzięki temu nie zapłaciliśmy w tym kraju ani jednego mandatu za przekroczenie dopuszczalnej prędkości.
Na zakończenie naszego testu wybraliśmy się do Niemiec, gdzie jakby się wydawało mapa powinna być bliska ideału. Ostatecznie urządzenie skapitulowało na Berliner Ringu, a konkretnie na nowym jego odcinku. Jednak po chwili niepewności i podróży kursora po…polach, powróciliśmy na realny szlak i szczęśliwie dojechaliśmy do celu.
Z całą pewnością sprawdziły się plany dużych miast jak m.in. Warszawa, Praga, czy Berlin, bo w żadnym z wymienionych Mio nas nie zawiodło.
Nie ma jednak róży bez kolców. Denerwował nas głos męski, a także pewne językowe niedoróbki informujące o zjazdach, gdy w tym momencie wjeżdżaliśmy na autostradę. To jednak problemy, które polski importer systematycznie niweluje. My mieliśmy do dyspozycji jedną w pierwszych wersji przeznaczonych do testów. Dzisiaj na oficjalnej stronie Mio są już aktualizacje, które te błędy poprawiają.
Z całą pewnością warto zainwestować w urządzenie marki Mio, a seria Moove stanowi jedną z tańszych, a przy tym niezawodnych inwestycji dla każdego kierowcy, który nie lubi korzystać z planu miasta i papierowej mapy. Jednak z praktyki wiemy, że mapęzawsze warto mieć przy sobie, by dla własnego spokoju porównać wskazania urządzenia nawigacyjnego.