• Paliwa, zarówno benzyna jak i olej napędowy, oferowane są w ciągu roku w trzech odmianach: letniej, przejściowej i zimowej
  • Zimowy olej napędowy ma temperaturę blokowania zimnego filtra nie wyższą -20 stopni Celsjusza, co nie znaczy, że to wystarczy na wypadek silnego mrozu
  • Letni albo przejściowy olej napędowy w baku po spadku temperatury uniemożliwia rozruch silnika i jazdę, ale problemów można dość łatwo uniknąć
  • Więcej takich tekstów znajdziesz na stronie głównej Onet.pl

Zimowy olej napędowy różni się od letniego i przejściowego większą zawartością substancji, które zapobiegają jego „żelowaniu” – wytrącaniu się parafiny przy niskiej temperaturze. Zjawisko „żelowania” jest naturalne dla oleju napędowego – w miarę schładzania najpierw staje się on mętny, stopniowo tężeje, aż w końcu nabiera konsystencji „galarety”. Po ogrzaniu znów staje się przejrzysty i płynny, odzyskuje pierwotne właściwości. Parametr, który opisuje odporność ON na niskie temperatury, to „temperatura CFPP” – Cold Filter Plugging Point (z ang. temperatura blokowania zimnego filtra).

To, jakie paliwo w danym czasie może być sprzedawane na stacjach, regulują przepisy, stacje benzynowe mają się do tego dostosować, co w praktyce oznacza (czy też powinno), że zimowe paliwo pojawia się na stacjach nieco wcześniej niż wymagają przepisy. W Polsce temperatura CFPP oleju zimowego nie może być wyższa niż -20 st. C, choć może być niemal dowolnie niższa, np. -32 st. C. Niemniej nowoczesne diesle, które i tak wyposażone są w podgrzewacze filtra paliwa, potrafią odmówić posłuszeństwa przy -15 st. C, choć w baku mają olej napędowy spełniający wymagania polskiej normy! Jak to możliwe?

Odmiana paliwa Benzyna Olej napędowy
Paliwo zimowe 1 listopada do końca lutego 16 listopada do końca lutego
Paliwo przejściowe 1 marca do 30 kwietnia 1 do 31 października 1 marca do 15 kwietnia 1 października do 15 listopada
Paliwo letnie 1 maja do 30 września 16 kwietnia do 30 września

W baku zimowy olej napędowy, a i tak są problemy?

Otóż co innego parametr CFPP (Cold Filter Plugging Point – temperatura blokowania zimnego filtra), a co innego CP (Cloud Point – czyli temperatura mętnienia paliwa), przy której zaczynają wytrącać się z paliwa kryształki parafiny. Sprawiają one, że paliwo staje się nieprzejrzyste, co w przypadku wielu aut (zwłaszcza starszych) nie stanowi żadnego problemu, ale może być kłopotem dla nowoczesnych konstrukcji. Olej napędowy, który ma temperaturę blokowania zimnego filtra na poziomie -20 st. C, ma temperaturę mętnienia na poziomie od -7 st. C do -15 st. C. Nie ma bezpośredniej zależności wspólnej dla różnych olejów napędowych pomiędzy temperaturą CFPP i CP, choć zawsze olej napędowy mętnieje, zanim zablokuje filtr, uniemożliwiając jazdę.

Norma normą, a filtry paliwa (i inne elementy układu paliwowego) w dieslach mają różną przepustowość i w różny sposób reagują na kontakt z mętniejącym i żelującym paliwem. W rezultacie zdarza się, że samochód już przy kilkunastostopniowym mrozie odmawia posłuszeństwa, choć ma w baku dobry – z formalnego punktu widzenia – olej napędowy.

M.in. z tych przyczyn niektórzy producenci paliw deklarują produkcję paliwa o zwiększonej, wyższej od minimalnych wymagań normy, odporności na niską temperaturę, ale w praktyce na stacjach olej napędowy jest różny. Gdy mróz atakuje, na stacje trafia paliwo „bardziej zimowe”, co jednak jest nie do końca możliwe, gdy stacja ma mały obrót.

Zimowa benzyna – w czym lepsza od letniej?

W przypadku benzyny podstawowa różnica zawiera się w parametrze „prężność par”. Po ludzku: zimowa benzyna łatwiej odparowuje niż letnia, co ułatwia rozruch silnika na mrozie, nie wpływa na jazdę. Jednak stosowanie latem zimowej benzyny to nie najlepszy pomysł – w wyższej temperaturze odparowuje ona zbyt mocno, w układzie paliwowym tworzą się „korki parowe”. A letnia benzyna zimą? Może utrudniać, a w przypadku aut o układzie zapłonowym w złym stanie, uniemożliwić rozruch silnika, ale to nie są częste problemy. Masz letnią benzynę w baku? Nie ma się czym stresować, trzeba ją po prostu wyjeździć.

Letni olej napędowy w baku, a idzie zima. Co robić?

Jeśli z powodu pracy zdalnej, choroby itp. z auta korzystamy okazjonalnie, warto zadbać o to, by jednak paliwo w baku było odporne na niską temperaturę – inaczej w decydującym momencie nigdzie nie pojedziemy! Warto dolać, ile się zmieści, dobrego zimowego ON, a poza tym przyda się dawka depresatora (inaczej: antyżelu). Tego rodzaju preparaty sprzedawane są na stacjach, dolewa się je do baku, aby uczynić olej napędowy „bardziej zimowym”. Uwaga: depresator zadziała, jeśli wlejemy go do płynnego paliwa. Jeśli paliwo jest już zżelowane, chemia nie pomoże – najpierw konieczne będzie ogrzanie go, np. poprzez umieszczenie samochodu na kilka godzin w ogrzewanym garażu.