Polskie zimy są wyjątkowo trudne dla kierowców i ich aut — na zmianę: plucha, lód, śnieg, sól i błoto na drogach. Bez dobrego odmrażacza do szyb oraz płynu do spryskiwaczy ani rusz! Odpowiedni, czyli taki, który z jednej strony nie zamarznie ani w zbiorniczku, ani na szybie, będzie skutecznie czyścił szyby i nie odstraszał przy tym nieprzyjemnym zapachem. Na tym jednak nie koniec wymagań — środek nie powinien też mieć domieszek mogących przebarwiać lakier i niszczyć elementy z tworzyw sztucznych. Ważne też, żeby nie zostawiał osadów zatykających pompki i dysze spryskiwaczy. Nie wszystkie preparaty oferowane na rynku spełniają te oczekiwania!

Dobry płyn nie może być zbyt tani, bo jego głównym składnikiem musi być alkohol etylowy. Od kilku lat w zasadzie nie wolno już sprzedawać płynów bazujących na znacznie tańszym, ale za to bardziej trującym alkoholu metylowym. Bardzo niska cena może wskazywać na to, że płyn wyprodukowano z alkoholu o niskiej jakości, czyli z odpadów gorzelnianych (świadczy o tym z reguły przykry zapach), brakuje w nim skutecznych detergentów (płyn słabo myje szybę) lub też z jego "zimowością" jest nie najlepiej, bo zbyt duża jest w nim domieszka wody.

Odmrażacz do szyb — usuwanie lodu i śniegu z szyby oraz reflektora

Zanim wyruszymy w drogę, trzeba przygotować samochód do jazdy — zimą oznacza to często konieczność oczyszczenia szyb ze szronu i lodu. Oczywiście, można to zrobić tradycyjną metodą — za pomocą skrobaczki. Ani to jednak wygodne, ani przyjemne, ani bezpieczne dla samochodu. Dlatego coraz popularniejsze stają się chemiczne odmrażacze do szyb — zamiast pracowicie zeskrobywać lód z szyb wystarczy je spryskać, odczekać chwilę i usunąć lodową breję wycieraczką lub ściągaczką. W ten sposób nie tylko oszczędzicie czas, lecz także zmniejszycie ryzyko porysowania szyb.

Największy wybór odmrażaczy do szyb w najlepszych cenach — sprawdź teraz!

Co ważne, takie środki nadają się też do odmrażania szkieł reflektorów. O ile na wykonanej ze szkła czołowej szybie samochodu plastikowa skrobaczka zostawia mikrorysy, które stają się naprawdę uciążliwe dopiero po dłuższym czasie, o tyle w przypadku plastikowych kloszy lamp (innych od lat nie wolno już stosować) nawet jednokrotne, zbyt energiczne użycie skrobaczki może pozostawić głębokie rysy.

Odmrażacze do szyb nie są jednak pozbawione wad — to z reguły bardzo łatwopalne preparaty, więc np. poranny papieros przy okazji odśnieżania auta to bardzo zły pomysł. Lepiej też nie wdychać oparów takich środków, trzeba również uważać, żeby rozpylony odmrażacz nie trafił do oczu ani na skórę. Wśród produktów chemii motoryzacyjnej do użytku zimowego są też preparaty antyroszeniowe, zapobiegające zaparowaniu szyb od wewnątrz, oraz tzw. niewidzialne wycieraczki, czyli środki tworzące na szkle warstwę hydrofobową, po której woda ma spływać.

Przed użyciem tych pierwszych radzimy najpierw sprawdzić, czy parowanie szyb nie jest spowodowane np. niesprawną wentylacją lub tym, że do wnętrza samochodu przez uszkodzone uszczelki i niedrożne odpływy dostaje się woda. Jeśli problem z zaparowanymi szybami staje się naprawdę uciążliwy, najlepiej zacząć od sprawdzenia filtra kabinowego — gdy jest zapchany, żadna "antypara" nie pomoże. Z kolei niewidzialnych wycieraczek warto używać tam, gdzie... zwykłych wycieraczek nie ma, czyli np. na bocznych szybach.

Płyn do spryskiwaczy — nie musisz przepłacać

W hipermarketach najtańsze zimowe płyny do spryskiwaczy można kupić już za niespełna 10 zł za 5 litrów, markowe środki na stacjach benzynowych kosztują nawet ponad trzy razy więcej. Nie każdy tani płyn musi być automatycznie kiepski — niektóre sieci handlowe sprzedają takie produkty niemal bez marży, po to żeby zwabić w ten sposób klientów. Trzeba jednak mieć się na baczności — im niższa cena, tym większe ryzyko, że płyn będzie miał fatalną jakość.

Przed podjęciem decyzji o zakupie warto dokładniej przyjrzeć się opakowaniu — nie każdy płyn sprzedawany jesienią i zimą jest rzeczywiście zimowy. Te najtańsze mają często deklarowaną temperaturę zamarzania na poziomie np. -12 lub -17˚C, a nie np. -22˚C. Na pierwszy rzut oka te wartości wydają się zupełnie wystarczające, bo przecież przez większość zimy i tak jest cieplej. Tyle, że jest to temperatura zamarzania płynu w opakowaniu — na szybie, w strumieniu wiatru podczas odparowywania preparatu temperatura ma niższą wartość i np. taki "przejściowy" płyn może zacząć zamarzać na szkle już przy -5˚C!

Zakup taniego zimowego płynu do spryskiwaczy nie zawsze jest ekonomicznym rozwiązaniem — produkty z najniższej półki mają mniejszą domieszkę detergentów, przez co znacznie gorzej zmywają zanieczyszczenia z szyby. Efekt jest taki, że gorszego płynu zużywa się po prostu znacznie więcej, żeby osiągnąć oczekiwany efekt. Warto sobie uświadomić, że w niekorzystnych warunkach, w mroźny dzień, kiedy na drodze jest dużo soli, na płyn do spryskiwaczy do oczyszczania szyby wydajemy w przeliczeniu na kilometr czasem nawet więcej... niż na paliwo!

Oglądając bańkę z płynem, nie należy ograniczać się do przeczytania napisów na etykiecie — warto też obejrzeć i sam płyn. Lepiej unikać produktów w intensywnym kolorze, bo szczególnie na białym lakierze mogą one zostawiać trudne do usunięcia ślady. Wielu producentów coraz częściej sprzedaje bezbarwne lub lekko zabarwione płyny w kolorowych bańkach. Ważne też, żeby na dnie opakowania nie pływały żadne paprochy — takie zanieczyszczenia bardzo źle świadczą o jakości płynu, a w dodatku mogą zatykać dysze spryskiwaczy. Poza gotowymi do użycia płynami są też sprzedawane koncentraty — nie należy używać ich w stanie nierozcieńczonym!

Odmrażacz do szyb — psiknij zamiast skrobać

Chemiczne odmrażacze do szyb to zwykle mieszanina alkoholu etylowego i glikolu etylenowego. Sprzedawane są w postaci sprejów lub atomizerów z ręczną pompką. Tych pierwszych wygodniej się używa, ale pozostawione w aucie w czasie siarczystego mrozu mogą przestać działać, bo w niskiej temperaturze spada w nich ciśnienie gazu pędnego. W takiej sytuacji pomoże ogrzanie opakowania. Podczas opryskiwania szyby sprejem trzeba też uważać, żeby środek nie trafił na odsłoniętą skórę dłoni, bo może spowodować odmrożenia.

Opakowania z pompką — choć nie tak wygodne — są znacznie pewniejsze w użyciu. Nie szkodzi im niska temperatura, można bez obaw przechowywać je w samochodzie. Niektórzy kierowcy próbują pozbyć się lodu z szyby nie odmrażaczami, lecz przez wylanie na nią zimowego płynu do spryskiwaczy — ta metoda nie jest jednak zbyt skuteczna, bo prawdziwe środki do odmrażania mają znacznie wyższe stężenie alkoholu, przez co szybciej i lepiej działają.

Przed użyciem odmrażacza do szyb warto omieść szybę ze śniegu — im grubsza warstwa pokrywy, tym więcej będzie potrzeba takiego środka. Uwaga! Przez to, że odmrażacze zawierają z reguły sporą domieszkę cięższego i wolno odparowującego glikolu, po ich użyciu na szkle mogą pojawiać się smugi pogarszające widoczność. Po odmrożeniu przedniej szyby warto więc uruchomić na chwilę wycieraczki i nie oszczędzać płynu do spryskiwaczy. Większość odmrażaczy jest skrajnie łatwopalna (podczas ich stosowania nie wolno palić papierosów!), a ich opary mogą powodować nieprzyjemne objawy, m.in. zawroty i bóle głowy.

Odmrażanie i oczyszczanie szyb — preparaty do zabezpieczania

Preparaty antyroszeniowe nanosi się od wewnętrznej strony szyby. Szkło trzeba najpierw dokładnie wyczyścić (już sam ten zabieg często wystarcza, żeby pozbyć się problemu z zaparowanymi szybami), a później nanieść na nie płyn przy użyciu niepylącej szmatki. Przed nałożeniem tzw. niewidzialnej wycieraczki, czyli preparatu hydrofobowego, który ma ułatwiać spływanie wody z szyby, również należy ją dokładnie umyć. Uwaga! Nanoszenie takich środków na przednią szybę nie zawsze jest dobrym pomysłem — niewidzialna wycieraczka może zaburzać pracę zwykłych wycieraczek. Na bocznych szybach — czemu nie!