Pasy włączeń usprawniają ruch, jeśli zostaną spełnione dwa warunki. Przede wszystkim, niezbędna jest współpraca między kierującymi pojazdami - poruszającymi się po drodze z pierwszeństwem oraz tymi, które na tej drodze chcą się znaleźć. Zasad współdziałania nie precyzują przepisy, ale są one elementem kultury komunikacyjnej. Jeśli ułatwimy innemu kierowcy kontynuowanie jazdy, to za chwilę inny uczestnik ruchu, mający formalne pierwszeństwo, zachowa się podobnie.Zadanie jadącego drogą główną wobec kierowcy, który chce na nią wjechać z pasa włączeń, nie jest skomplikowane. Wystarczy co nieco zmniejszyć prędkość, aby odstęp od poprzedzającego auta wzrósł na tyle, by w powstałej luce mógł zmieścić się dodatkowy pojazd. Natomiast bardziej złożone jest zadanie osoby znajdującej się na pasie włączeń. Rzecz w tym, że sposób postępowania zależy od natężenia i szybkości ruchu na tej jezdni, na którą będziemy wjeżdżać. I tu uwaga! Jeżeli samochody jadą szybko i zachowują odpowiednie odstępy, to na pasie włączeń zdecydowanie rozpędzamy auto do prędkości, która umożliwi nam bezkolizyjne znalezienie się w głównym ciągu pojazdów. Ogromnym błędem jest zwalnianie i w konsekwencji zatrzymanie się na końcu pasa włączeń. Musimy bowiem później rozpoczynać jazdę od prędkości zero, a przecież mamy zamiar - po zmianie pasa ruchu - znaleźć się między pędzącymi pojazdami. O ile jednak mamy wjechać między stłoczone pojazdy, poruszające się bardzo wolno, to od razu na początku pasa włączeń szukamy wśród nich miejsca. Nie wolno wykorzystywać wolnego pasa włączeń do wyprzedzania kilku czy kilkunastu pojazdów i wciskać się między inne samochody.
Pas włączeń
Na licznych skrzyżowaniach wyjazd z drogi o ruchu podporządkowanym ułatwiają pasy włączeń biegnące wzdłuż tej jezdni, na której chcemy się znaleźć. Charakter tych pasów o długości zwykle kilkadziesiąt metrów jednoznacznie określają znaki poziome w postaci strzałek naprowadzających.