Chwila nieuwagii do baku np. zamiast oleju napędowego trafia benzyna. Niemożliwe? Z relacji mechaników wynika, że problem ten dotyczy najczęściej aut służbowych, nowych lub po prostu pożyczonych. Trudno się dziwić, bo w przypadku wielu nowoczesnych aut bez zaglądania pod maskę mało kto jest w stanie stwierdzić, czy ma do czynienia z dieslem czy z benzyniakiem. Czasy klekoczących, powolnych ropniaków odchodzą w niepamięć, ale nawyki na stacji benzynowej pozostają. Jeżeli nie znamy samochodu, możemy się pomylić.Pół biedy, jeżeli zatankujemy benzynę o niewłaściwej liczbie oktanowej - nowe samochody potrafią sobie z tym poradzić. Znacznie groźniejsze jest zatankowanie diesla benzyną. Tutaj koszty naprawy mogą sięgnąć nawet kilkudziesięciu tys. złotych! Samo uruchomienie silnika może skończyć się katastrofą. Roztargnionym radzimy przeczytać poniższe rady, bo tylko szybka reakcja pozwala zminimalizować konsekwencje błędu. Za dużo albo zbyt mało oktanówZatankowanie paliwa o zbyt wysokiej liczbie oktanowej grozi jedynie tym, że przy kasie będziemy musieli zapłacić nieco więcej. Po wlaniu do auta na paliwo 95-oktanowe benzyny 98- lub 99-oktanowej nie przybędzie mocy. W starszych samochodach problemem może być zbyt niska liczba oktanowa. Jeżeli do auta dostosowanego do zasilania benzyną 98-oktanową zatankujemy gorsze paliwo, to można kontynuować jazdę, ale pod warunkiem nieprzeciążania auta. Trzeba jednak szybko dotankowaç właściwego paliwa lub zastosować dodatek zwiększający liczbę oktanową. Jeżeli wystąpią objawy świadczące o spalaniu stukowym (dzwonienie w silniku, utrata mocy), dalsza jazda może być groźna dla silnika. Nowe auta najczęściej automatycznie dostosowują się do faktycznej liczby oktanowej paliwa.Benzyna w silniku DieslaTakie pomyłki zdarzają sięcoraz częściej. Po prostu współczesne diesle pod względem osiągów i kultury pracy w niczym nie odbiegają od aut benzynowych.Uwaga! Nowoczesne turbodiesle z bezpośrednim wtryskiem nie znoszą nawet najmniejszej dolewki benzyny. Wynika to z tego, że olejem napędowym smarowana jestdelikatna aparatura wtryskowa, dolewka benzyny oznacza utratę warstwy smarnej. Samochód trzeba bezzwłocznie odholować do warsztatu, spuścić niewłaściwe paliwo, przepłukać układ i wymienić filtry. W żadnym wypadku nie wolno nawet na chwilę uruchamiać silnika, ryzyko awarii rośnie z każdą sekundą. Powodów do paniki nie mają tylko właściciele starych ropniaków. Poczciwy Mercedes "beczka" bez żadnych strat na krótką metę znosił nawet 25-proc. domieszkę benzyny w oleju napędowym.Olej napędowy zamiast benzynyTakie pomyłki zdarzają się sporadycznie, bo pistolet do nalewaniaoleju napędowego nie pasuje do wlewów większości aut benzynowych. Jeżeli jednak już do tego dojdzie, nie trzeba się raczej obawiać poważnych, nieodwracalnych zniszczeń. Jedyną częścią, która może w pewnych sytuacjach ucierpieć, jest katalizator. Trzeba się jednak liczyć z tym, że nawet niewielkie dolewki oleju napędowego (nawet rzędu ok. 5 proc.) mogą zakłócić pracę silnika, a nawet uniemożliwić uruchomienie go. Dlatego jeżeli już na stacji benzynowej odkryjemy pomyłkę, nie warto czekać, aż samochód zgaśnie po przejechaniu kilkuset metrów. Lepiej od razu odholować go do warsztatu. Procedura naprawy: trzeba spuścić złe paliwo, przepłukać układ benzyną. Po zatankowaniu właściwego paliwa warto pozwolić silnikowi trochę popracować.
Patrz, co lejesz do baku!
Żyjąc w ciągłym pędzie, nietrudno o pomyłkę. Także przy tankowaniu.