Pogoda wciąż jest bardzo ładna, pomimo że w kalendarzu mamy już listopad. To już jednak pora na sezonową wymianę ogumienia w samochodach — jedni kierowcy już to zrobili, inni pewnie zrobią w najbliższym czasie.

Kupujący nowy komplet opon mogą zastanawiać się, po co producenci ogumienia umieszczają na bokach opony – poza standardowymi oznaczeniami typu DOT, rozmiar, nośność – tajemnicze kropki. Mogą być one czerwone, żółte, białe, pomarańczowe... Raczej nie jest to ozdoba, to pewne. Czy to oznaczenie chroniące przed kradzieżami? Też nie. Powód jest inny, ale wcale nie mniej ważny.

Kropka na oponie Foto: Al Serov / Shutterstock
Kropka na oponie

Jak się okazuje, jest to dość istotne podczas montażu opony na feldze. Sprawdzanie opony przez producenta odbywa się na urządzeniach do wyważania statycznego, a miejsce "najlżejsze" lub "najcięższe" oznaczane jest za pomocą specjalnej farby. Kolor kropki zależy od producenta opony i nie ma jednego standardu.

Opona montowana jest zawsze w taki sposób, aby jej bok z oznaczeniem DOT znalazł się od strony zewnętrznej (nie dotyczy to opon kierunkowych). Często jest tak, że kropka powinna być położona w tej samej pozycji co wentyl koła, co – w teorii – powinno ułatwić jej wyważenie. Czyli zminimalizować ilość koniecznych do przyklejenia ciężarków.