- Quixx Pen kosztuje ok. 50 zł – to ok. 10 proc. ceny lakierowania jednego elementu auta
- Preparat nie jest klasycznym lakierem zaprawkowym
- Wstępne efekty można uzyskać w ciągu sekund, ale prawdziwe prace wykończeniowe można podjąć dopiero po 48 godzinach
Lakiery zaprawkowe należały do żelaznego arsenału do samodzielnych napraw, stosowanego przez naszych dziadków i ojców. Mała buteleczka lakieru "pod kolor", do tego malutki pędzelek aplikator, podobny jak w lakierach do paznokci, i można było walczyć z rysami i odpryskami. Lakiery zaprawkowe wciąż czasem można kupić nawet w serwisach autoryzowanych!
Tyle że rezultaty takich napraw zwykle nie wyglądają dobrze. Owszem, można w ten sposób odtworzyć punktowo ochronną warstwę lakieru, ale bez dodatkowych zabiegów miejsce naprawy zwykle wyraźnie się odcina. Quixx Pen działa inaczej – to nie zestaw z pędzelkiem, ale coś w rodzaju flamastra. Jego zawartość to nie lakier w odpowiednio dobranym kolorze, ale miks lakierniczego "blendera" (preparatu do niwelowania różnic na styku starej i nowej warstwy lakieru) i lakieru bezbarwnego.