- Opony całoroczne to najszybciej rosnący segment rynku opon.
- Pod względem osiągów na ośnieżonych i oblodzonych nawierzchniach dobre opony całoroczne niewiele ustępują zimówkom
- Przy niezbyt dużych przebiegach rocznych, w przypadku aut o umiarkowanych osiągach, eksploatowanych w przeciętnych warunkach, komplet opon całorocznych może się okazać najlepszym rozwiązaniem
Oszczędzać da się na różne sposoby – na oponach również. Ważne jednak, żeby nie były to fałszywe oszczędności, które na dłuższą metę doprowadzą do większych wydatków lub wręcz do tragedii. W końcu to właśnie opony są tym, co łączy auto z drogą. Z roku na rok coraz popularniejszym sposobem na oszczędzanie są opony całoroczne – potencjał do oszczędzania jest niemały, w końcu odpadają koszty drugiego zestawu kół, ich magazynowania, sezonowych przekładek. Użytkownik auta wyposażonego w opony całoroczne może też oszczędzić mnóstwo czasu, który straciłby na wizyty w serwisach. Tyle że przez lata utarło się, że jeżdżąc na "wielosezonówkach", trzeba się nastawić na – najdelikatniej mówiąc – poważne kompromisy w kwestii prowadzenia i bezpieczeństwa. Czy to dotyczy też nowych modeli ogumienia?
Wszystkie modele opon, które z powodzeniem zaliczyły naszą tradycyjną rundę eliminacyjną, zostały poddane 14 próbom sprawdzającym ich możliwości w każdych warunkach. Dodatkowo, po raz pierwszy, ocenialiśmy opony pod kątem ich wpływu na środowisko naturalne – na ekologii też nie należy oszczędzać!
Jak testujemy opony całoroczne?
15 modeli opon, które trafiły do ścisłego finału, badaliśmy najpierw na torze testowym SHPG w Nowej Zelandii, na którym przy -5 stopniach Celsjusza panowały idealne warunki do wykonania prób zimowych. Próby letnie – zarówno na suchej, jak i na mokrej nawierzchni – wykonaliśmy w przyjemnych 22 stopniach na torze testowym ATP w niemieckim Papenburgu i na austriackim torze Wachauring. Próby zużycia zostały przeprowadzone na dystansie 12 tys. km przez profesjonalnych badaczy z firmy IFV.
Runda kwalifikacyjna: 35 modeli opon całorocznych w próbach hamowania.
Wszystkie modele opon zostały poddane próbom hamowania na mokrej i suchej nawierzchni. Tym razem w naszej rundzie kwalifikacyjnej przyjęliśmy, że suma dróg hamowania na obu typach nawierzchni przekraczająca 100 metrów oznacza, że dany model ogumienia nie załapał się do rundy finałowej.
Opony całoroczne a obowiązek jazdy na zimówkach
Wielu potencjalnych nabywców opon całorocznych ma wątpliwości, czy można z takiego ogumienia korzystać tam, gdzie obowiązuje sezonowy nakaz jazdy na oponach zimowych. Nie ma z tym najmniejszego problemu, bo dobre markowe opony całoroczne spełniają normy dla ogumienia zimowego i mają stosowne oznaczenie, czyli "śnieżynkę na tle trzech szczytów; 3 PMSF" – oznaczenie "M+S" to za mało! Ale uwaga! Na rynek trafiają, nie zawsze oficjalnymi kanałami, opony np. z rynku amerykańskiego lub z rynków azjatyckich, które mają wprawdzie oznaczenia, np. "allseason", ale europejskich wymogów wobec takich opon nie spełniają.
Opony całoroczne: czy warto kupić opony całoroczne zamiast zimowych?
Skoro coś jest do wszystkiego, to jest do niczego? Tak twierdzą przeciwnicy opon całorocznych, ale z roku na rok coraz mniej w tym prawdy. Dobre, sprawdzone opony całoroczne wymagają wprawdzie pewnych kompromisów, ale coraz łatwiej o modele, które w sytuacji normalnego użytkowania w pełni zaspokajają potrzeby kierowców. W przypadku aut o normalnych osiągach i umiarkowanych przebiegach rocznych, dla kierowców bez sportowego zacięcia, jeden komplet dobrych opon całorocznych to sensowna i uzasadniona ekonomicznie alternatywa względem dwóch kompletów opon sezonowych. Trzeba jednak pamiętać o ograniczeniach, które wiążą się z takim rozwiązaniem. Opony całoroczne źle znoszą sportową jazdę w wysokich temperaturach, a jeśli np. w kolejnym roku użytkowania na początku sezonu zimowego okaże się, że opony całoroczne mają już tylko 3,5 mm bieżnika, to i tak trzeba je będzie wymienić, choć na lato byłyby jeszcze dobre.
Wyniki testu opon całorocznych
Charakterystyka każdego modelu opon to zawsze efekt kompromisu – dotyczy to szczególnie opon całorocznych. W skrócie: cechy, które sprawiają, że opona np. lepiej zachowuje się na suchej nawierzchni, mogą wpływać negatywnie na zachowanie na śniegu czy lodzie. I odwrotnie – opony świetne w próbach zimowych mogą wypadać słabo w innych kategoriach. Siłą rzeczy, jedne modele są nieco bardziej letnie, innym bliżej do opon typowo zimowych. W naszych testach doceniamy te opony, które są wszechstronne, ale to nie znaczy, że dla każdego akurat one będą najlepszym wyborem. Jeśli dla kogoś znacznie ważniejsze jest to, jak opona będzie się sprawowała zimą (kiedy warunki są najtrudniejsze), niż gdy jeździ się na niej latem, to np. może być bardziej zadowolony z Continentali z 13. miejsca niż z Vredesteinów z miejsca drugiego.
Runda kwalifikacyjna: Wszystkie modele opon zostały poddane próbom hamowania na mokrej i suchej nawierzchni. Tym razem w naszej rundzie kwalifikacyjnej przyjęliśmy, że suma dróg hamowania na obu typach nawierzchni przekraczająca 100 metrów oznacza, że dany model ogumienia nie załapał się do rundy finałowej. Opony, które radzą sobie lepiej, zaliczamy do pierwszej ligi – to właśnie te modele, którym warto przyjrzeć się dokładniej. Z kolei z opon, których sumy dróg hamowania zaznaczyliśmy na czerwono (powyżej 105 m), lepiej od razu zrezygnować.
Koszt zakupu opon nie jest tu wcale najważniejszy! Bardziej liczy się to, na jaki przebieg opony powinny wystarczyć, zanim bieżnik zużyje się do minimalnej, dopuszczalnej prawem głębokości, która wynosi 1,6 mm.
W przypadku opon marki Nexen ten dystans to aż 72 tys. km, czyli wyraźnie więcej niż u konkurentów. To o tyle ciekawe, że w tegorocznej edycji testu opony Michelina, uchodzące zwykle za ponadprzeciętnie trwałe, zakończyły ten etap testu na miejscu trzecim od końca, choć trzeba przyznać, że uzyskany na nich dystans wynoszący ok. 44 tys. km (na osi napędzanej) to wciąż bardzo przyzwoity wynik. Wysoka cena przekreśla tu jednak opłacalność zakupu.
Koszty eksploatacji wyliczane są na podstawie kosztu zakupu i szacowanej trwałości opon.
Od oporów toczenia zależy zużycie paliwa. Największa trudność polega na stworzeniu opon zapewniających jednocześnie i dobrą przyczepność i niskie opory.
Mimo że zimy od wielu lat są stosunkowo łagodne, a śniegu w naszym rejonie świata jest często zimą jak na lekarstwo, to opony całoroczne muszą być gotowe także na trudne warunki.
Sprawdziliśmy, jak duży zapas bezpieczeństwa oferują i jak wypadają ich osiągi na tle opon sezonowych, które uczestniczyły w próbach w roli opon referencyjnych. Te modele ogumienia, których wyniki zaznaczone są na zielono, dobrze radzą sobie w warunkach zimowych i uzyskują wartości zbliżone do wyników opon sezonowych – w niektórych próbach Michelin CrossClimate 2 radził sobie wręcz lepiej od „pełnoprawnych” opon zimowych. Opony, których wyniki zaznaczyliśmy na żółto, spełniają wprawdzie minimalne wymogi dla opon zimowych, ale ich możliwości są w tej dziedzinie ograniczone.
Zarówno w dziedzinie hamowania jak i prowadzenia na śniegu referencyjne opony zimowe wypadły nieco lepiej od opon całorocznych, ale w większości przypadków nie były to różnice dramatyczne. Za to na śniegu zimówki i opony całoroczne od opon letnich dzieli przepaść.
W tej próbie aż dwa modele opon całorocznych okazały się lepsze od opon zimowych.
Mokra nawierzchnia w letnich temperaturach – w takich warunkach opony całoroczne musiały się zmierzyć z referencyjnymi oponami letnimi.
Poza próbami aquaplaningu, w których najlepiej wypadły opony Goodyear Vector 4Seasons Gen-3, opony letnie spisały się lepiej, choć trzeba przyznać, że i wśród opon całorocznych są takie, na których w takich warunkach jeździ się niemal tak samo dobrze – to ogumienie marek Vredestein, Hankook, Dunlop oraz Bridgestone. Wyraźnie gorzej zaprezentowały się opony marek Nexen oraz Toyo, których modele całoroczne w czasie hamowania i na łukach cierpiały na zauważalny deficyt przyczepności.
Niektóre z opon całorocznych podczas hamowania na mokrej nawierzchni uzyskiwały gorsze wyniki od markowych opon zimowych. Opony letnie na prowadzeniu.
Na suchej drodze najlepiej hamuje się na oponach letnich, ale są modele opon całorocznych, które ustępują im nieznacznie. Kiepski wynik opon zimowych nie powinien tu nikogo dziwić. Na suchej nawierzchni i w letnich temperaturach porównywaliśmy możliwości opon całorocznych z referencyjnymi oponami letnimi.
Ważne były wyniki w próbach nie tylko hamowania, lecz także prowadzenia – bo od tego zależy zarówno bezpieczeństwo, jak i przyjemność z jazdy. W tej drugiej dziedzinie najlepsze okazały się opony marek Vredestein, Bridgestone, Michelin oraz Kleber. Spontanicznie reagują na ruchy kierownicą, pozwalają na dynamiczne pokonanie toru testowego. To nie przypadek, że właśnie na tych oponach testowe Polo najszybciej zatrzymywało się podczas prób hamowania. Opony marek Maxxis i Nexen najbardziej przypominały tu zimówki, najgorzej hamowało się na Continentalach, Firestone’ach i Nokianach.
Opony całoroczne wykonane są z bardziej elastycznej mieszanki, dzięki czemu toczą się co do zasady ciszej niż opony letnie.
Na krętym torze opony całoroczne wypadają nieco gorzej od letnich, ale lepiej od zimówek.
To, że ruch drogowy stanowi obciążenie dla środowiska, jest faktem, z którym nie da się dyskutować. Nie da się jednak z dnia na dzień całkowicie zlikwidować emisji cząstek stałych i hałasu ani też marnotrawstwa zasobów. Nawet przesiadka do auta elektrycznego nie spowoduje, że indywidualna motoryzacja stanie się przyjazna środowisku
Kwestie związane z ogumieniem samochodowym są też ważne w kontekście ochrony środowiska – już sama produkcja opon wiąże się z olbrzymimi nakładami na energię i ze znacznym zużyciem zasobów. Trzeba jednak zauważyć, że producenci starają się stopniowo zmniejszać negatywny wpływ na środowisko. Żeby docenić podejmowane wysiłki, stworzyliśmy nową kategorię w naszych testach opon i w przyszłości będziemy przyznawali tytuł „zielonej opony”. Ale uwaga! Nagradzać tym tytułem będziemy tylko te modele, które z jednej strony są możliwie przyjazne dla środowiska, ale z drugiej strony nie zawodzą w dziedzinach związanych z bezpieczeństwem jazdy. Im wolniej opony się zużywają, im mniej paliwa zużywa wyposażone w nie auto, im niższe zużycie materiałów przy produkcji i im niższa emisja hałasu podczas jazdy, tym lepiej! W aktualnym teście za najbardziej ekologiczną z przetestowanych opon całorocznych uznaliśmy model Vector 4Seasons marki Goodyear. Ten wynik to dowód na to, że uszanowanie zasad ekologii nie musi oznaczać słabych wyników opon w testach praktycznych.