Do łask znów wróciła nawigacja z małym ekranem o przekątnej 3,5 cala. Sklepy i producenci sprzętu prześcigają się w coraz tańszych ofertach. I trudno się dziwić. Małe, 3,5-calowe wyświetlacze są już wyprzedawane, więc łatwo nawet znacznie obniżyć cenę urządzenia. Obecnie na zakup najprostszego, nowego modelu z bazową mapą Polski wystarczy niespełna 200 zł! Jednak czy tak tani sprzęt jest wart naszej uwagi?

Nie wszystko, co tanie, musi być złe. Okazuje się, że każde z urządzeń to normalny, pełnowartościowy nawigator. Wbudowane odbiorniki GPS bez problemów radzą sobie z szybkim wyszukaniem sygnału i co ważne, zapewniają stabilne utrzymanie odbieranego sygnału. Do historii przeszły już czasy, kiedy pierwsze palmtopy GPS co chwila gubiły sygnał, a oprogramowanie nieustannie alarmowało użytkownika charakterystycznym sygnałem dźwiękowym. W czasie dłuższej podróży było to nie do zniesienia.