Podczas badań homologacyjnych sprawdza się, czy żarnik żarówek ma poprawną geometrię i czy emituje odpowiednią ilość światła. Niestety, żarówki przekazane przez producenta do badań homologacyjnych mogą być (i często są) selekcjonowane lub specjalnie produkowane pod kątem badań. To, co trafia na półki sklepowe, może mieć całkiem inną jakość. Druga sprawa to skuteczność żarówek w praktyce. Niewielkie modyfikacje konstrukcji żarnika, które mieszczą się w normie, mogą spowodować znaczącą poprawę oświetlenia drogi – to w każdym razie obiecują producenci.
Żarówka to ważny, ale tylko jeden z elementów reflektora. Ta sama żarówka włożona do innej lampy będzie oświetlać drogę lepiej lub gorzej. To działa i w drugą stronę: dobry reflektor może oświetlać drogę słabo, poprawnie lub doskonale – w zależności od zastosowanej żarówki. W wyjątkowych przypadkach może zdarzyć się, że wadliwa geometria żarnika nałoży się na wadę geometryczną reflektora i efekt oświetleniowy będzie poprawny. To jednak rzadkość.
Ciekawostką jest jakość żarówek montowanych w autach w fabryce (OEM). Nie jest tajemnicą, że producenci reflektorów na pierwszy montaż i samochodów narzucają producentom żarówek wymagania znacznie ostrzejsze niż homologacyjne. Stąd "pozostałe" żarówki, które schodzą z taśm produkcyjnych i nadal spełniają wymagania homologacyjne, ale nie są tak precyzyjne, trafiają na rynek jako części zamienne.
Podobnie może być z żarówkami o zwiększonej wydajności (np. +120 proc.), których jakość może być różna w zależności od miejsc dystrybucji. Kupujący żarówki nie ma możliwości tego sprawdzić, a jak pokazują wyniki naszego testu żarówek H7 może być z tym bardzo różnie, np. dobrze wyselekcjonowana żarówka standardowa może być lepsza od "przeciętnej" żarówki typu "+100 proc".
Szczegółowe wyniki naszego testu żarówek H7 znajdziecie w galerii.
Galeria zdjęć Test żarówek H7 - sprawdziliśmy, które świecą najlepiej 1/44 Źródło: Auto Świat / Maciej Brzeziński
W sklepach jest bardzo dużo żarówek samochodowych, które wyglądają podobnie, ale świecą bardzo różnie. Które wybrać? Od nich zależy komfort i bezpieczeństwo jazdy nocą!
Tak testowaliśmy żarówki H7 2/44 Źródło: Auto Świat / Maciej Brzeziński
Osiągi żarówek badano przy ustawieniu reflektora optymalnym dla każdej żarówki. Bez korekcji ustawienia lamp po wymianie źródeł światła oświetlenie samochodu prawie nigdy nie działa optymalnie.
Punkt odniesienia 3/44 Źródło: Auto Świat / Maciej Brzeziński
Wykres oświetlenia drogi przy użyciu żarówki referencyjnej: standardowej, lecz o wzorcowych parametrach. Żółty kolor oznacza najjaśniej oświetlony obszar przd autem.
Bosch Gigalight Plus 120, cena ok. 69 zł 4/44 Źródło: Auto Świat / Maciej Brzeziński
Choć Bosche mają świecić o 120 proc. lepiej niż zwykłe żarówki, natężenie światła po prawej stronie drogi w odległości 50 m od auta jest o... 5 lub 15 proc. wyższe niż w przypadku żarówki referencyjnej – w zależności od egzemplarza. Faktem jest, że jasno oświetlone pole przed autem jest szersze. Dobre żarówki, ale drogie. Poziom olśnienia wyraźnie wyższy niż referencyjny.
Bosch Gigalight Plus 120, cena ok. 69 zł 5/44 Źródło: Auto Świat / Maciej Brzeziński
Szeroka plama światła, podobne osiągi testowanych egzemplarzy.
Bottari, cena ok. 6 zł 6/44 Źródło: Auto Świat / Maciej Brzeziński
Za pomocą tych żarówek udało nam się uzyskać oświetlenie drogi na poziomie 50-60 proc. wartości referencyjnych, rozrzut w osiągach różnych egzemplarzy jest duży. Znaczy: lipa! Pomimo słabych osiągów reflektor wyposażony w „mocniejszy” egzemplarz dość mocno oślepia innych kierowców. Słaba, „marketowa” jakość, zdecydowanie wybralibyśmy coś innego.
Bottari, cena ok. 6 zł 7/44 Źródło: Auto Świat / Maciej Brzeziński
Jedna świeci za bardzo na lewo, ale coś daje, druga – fatalna!
Carcommerce, cena ok. 6 zł 8/44 Źródło: Auto Świat / Maciej Brzeziński
Żarniki tych żarówek mają słabe osiągi, a w dodatku coś jest nie tak z ich geometrią. Jedna z badanych żarówek zapewnia niskie natężenie światła w całym badanym polu, druga daje jasny punkt, ale przesunięty w prawo i mocno w górę – oznacza to silne oślepianie kierowców jadących z przeciwka. Osiągi trochę lepsze niż żarówek Bottari, ale to ta sama niska liga.
Carcommerce, cena ok. 6 zł 9/44 Źródło: Auto Świat / Maciej Brzeziński
Lewy wykres: niskie natężenie oświetlenia, prawy: zła geometria.
Cartechnic +50, cena ok; 29 zł 10/44 Źródło: Auto Świat / Maciej Brzeziński
Żarówki Cartechnic prezentują przyzwoitą jakość, ale nie najwyższą. Jedna z badanych żarówek w punkcie 50R zapewnia o 10 proc. lepsze oświetlenie niż druga – powtarzalność jest umiarkowana. Deklarację „+50” traktujemy z dystansem; można mówić najwyżej o... „oślepianiu wyższym o 30 proc”. Nie jest jednak bardzo źle, te żarówki zapewniają akceptowalne oświetlenie drogi.
Cartechnic +50, cena ok; 29 zł 11/44 Źródło: Auto Świat / Maciej Brzeziński
Wyraźnie widać, że jedna żarówka ma wyższą wydajność niż druga.
Hamron, cena 11,99 zł 12/44 Źródło: Auto Świat / Maciej Brzeziński
Typowy hipermarketowy „wynalazek”: żarówki są nierówne, jedna świeci całkiem dobrze, a druga byle jak. Ta, która zapewnia kiepskie oświetlenie drogi, przynajmniej nie oślepia, druga świeci całkiem ładnie, ale gwarantuje poziom oślepiania bardzo wysoki w stosunku do użytecznego oświetlenia drogi przed autem. Produkt tylko do awaryjnego użytku.
Hamron, cena 11,99 zł 13/44 Źródło: Auto Świat / Maciej Brzeziński
Wyraźnie widoczna dysproporcja w oświetleniu drogi przed autem.
Magneti Marelli Allweather, cena ok. 26 zł 14/44 Źródło: Auto Świat / Maciej Brzeziński
Mając do wyboru zwykłe żarowki tej marki i Allwea-
ther – wyposażone w mieniące się tęczowo bańki – z ciekawości wybraliśmy te drugie. Nie świecą zbyt jasno, ale osiągi dwóch egzemplarzy są powtarzalne – mniej więcej na poziomie 90 proc. osiągów żarówki referencyjnej. Produkt bezpieczny, ale nie aż tak dobry (w odniesieniu do ceny), by go polecać.
Magneti Marelli Allweather, cena ok. 26 zł 15/44 Źródło: Auto Świat / Maciej Brzeziński
Poprawna geometria, natężenie oświetlenia zaledwie przeciętne.
Narva Standard, cena od 9,99 zł 16/44 Źródło: Auto Świat / Maciej Brzeziński
Nieco ponad 92 proc. natężenia oświetlenia referencyjnego w punkcie 50R (50 m przed autem po prawej stronie), trochę gorzej w punkcie 75R – 89 i 82 proc. Uzyskane plamy światła są poprawne geometrycznie. Narvy można kupić niedrogo na bardzo wielu stacjach benzynowych, w tej klasie cenowej trudno w takich warunkach o coś lepszego.
Narva Standard, cena od 9,99 zł 17/44 Źródło: Auto Świat / Maciej Brzeziński
Oświetlenie drogi prawidłowe, choć o umiarkowanym natężeniu.
Norauto, cena 15,99 zł 18/44 Źródło: Auto Świat / Maciej Brzeziński
Całkiem przyzwoite żarówki – w odległości 50 m przed autem (50R) jasność zbliżona do referencyjnej, minimalnie gorsza w punkcie 75R, mimo to wyższy poziom olśnienia (ok. 117 proc. wartości referencyjnej na wys. oczu kierowcy jadącego z przeciwka) – ale i tak jest dobrze. Cena tych żarówek jest umiarkowana: ani niska, ani wysoka; w sumie warte są swojej ceny.
Norauto, cena 15,99 zł 19/44 Źródło: Auto Świat / Maciej Brzeziński
Bardzo dobre natężenie oświetlenia, dobra geometria wiązki światła.
Osram Original, cena ok. 15 zł 20/44 Źródło: Auto Świat / Maciej Brzeziński
Doskonałe żarówki za umiarkowaną cenę – to produkt standardowy, nie ma żadnych tuningowych udziwnień, za to świeci podobnie jak niektóre, również markowe, produkty typu „plus 100” albo i więcej. Również poziom olśnienia, niestety, na dość wysokim poziomie typowym dla wysokowydajnych żarówek. Osiągi obu egzemplarzy podobne, ale nie identyczne.
Osram Original, cena ok. 15 zł 21/44 Źródło: Auto Świat / Maciej Brzeziński
Jak na standardowe żarówki, Osramy świecą bardzo dobrze.
Osram (OEM) 22/44 Źródło: Auto Świat / Maciej Brzeziński
Te żarówki wyjęliśmy z nowiutkiego auta, przed testem poświeciły najwyżej kilkadziesiąt minut. Byliśmy ciekawi, jak sprawują się żarówki montowane w fabryce (OEM); okazało się, że to produkt marki Osram, ale ze specjalnym oznaczeniem na cokole. Cóż, świecą
z grubsza tak jak „Osram Oryginał”, ale są bardziej powtarzalne, co świadczy o wyższej jakości. Przypadek?
Osram (OEM) 23/44 Źródło: Auto Świat / Maciej Brzeziński
Doskonałe osiągi, wzorowa powtarzalność obu egzemplarzy.
Philips X-tremeVision +130%, cena ok. 119 zł/2 szt. 24/44 Źródło: Auto Świat / Maciej Brzeziński
To bardzo dobre żarówki, z pewnością jedne z lepiej świecących spośród badanych produktów, ale czy świecą aż o 130 procent lepiej niż dobre, zwykłe żarówki? Żeby to było choć 30 procent! Zresztą oceńcie sami. Być może w innych reflektorach różnice są większe, ale nie można z pewnością założyć, że są one gwarantowane. Minus za cenę.
Philips X-tremeVision +130%, cena ok. 119 zł/2 szt. 25/44 Źródło: Auto Świat / Maciej Brzeziński
Szeroka, ładna plama światła, obie żarówki świecą podobnie.
Philips +30%, cena ok. 22 zł 26/44 Źródło: Auto Świat / Maciej Brzeziński
Geometrycznie oba egzemplarze standardowych Philipsów (opisanych jako „+30%”) są bardzo dobre, ale jeden świeci minimalnie jaśniej niż drugi. Żarówki te są dobre, godne polecenia, nie można jednak powiedzieć, że wybitne, szczególnie patrząc na natężenie światła w punktach pomiarowych. Na plus przemawia szeroka plama światła na drodze.
Philips +30%, cena ok. 22 zł 27/44 Źródło: Auto Świat / Maciej Brzeziński
Reflektor wyposażony w te żarówki świecił szeroko, ale niezbyt jasno.
Platin Xenon Plasam Blue, cena ok. 18 zł/2 szt. 28/44 Źródło: Auto Świat / Maciej Brzeziński
Żarówki te mają efektowne bańki w kolorze niebieskim, zachęcający napis „xenon” na pudełku, są tanie, więc znajdują tysiące nabywców. Naprawdę! Kupiliśmy i my. Tymczasem jeden egzemplarz w punkcie 50R oświetla drogę na poziomie 36 proc. żarówki porównawczej, drugi – 54 proc. Im większa odległość od auta, tym gorzej. Ciemność widzę, ciemność!
Platin Xenon Plasam Blue, cena ok. 18 zł/2 szt. 29/44 Źródło: Auto Świat / Maciej Brzeziński
Żarówki o tak małej wydajności są zwyczajnie niebezpieczne!
Premium (lampa diodowa), cena ok. 60 zł 30/44 Źródło: Auto Świat / Maciej Brzeziński
Sprzedawca na swojej stronie internetowej uczciwie podaje, że to coś nie ma homologacji. NIestety, nie ma też innych zalet. Jedna z „żarówek” przepaliła się od razu po podłączeniu prądu, druga zadziałała, ale w sposób – można by powiedzieć – nienachalny. Trudno powiedzieć, po co kupować coś takiego – to w ogóle nie oświetla drogi, do auta się nie nadaje.
Premium (lampa diodowa), cena ok. 60 zł 31/44 Źródło: Auto Świat / Maciej Brzeziński
Oświetlenie drogi przed autem śladowe. Powinni tego zabronić!
Ring +120%, cena ok. 110 zł/2 szt. 32/44 Źródło: Auto Świat / Maciej Brzeziński
Żarówki mocno „wyżyłowane”, tak naprawdę to najmocniej świecące żarówki spośród testowanych. Osoby o kiepskim wzroku, chcące poprawić skuteczność reflektorów w swoim aucie, powinny szukać właśnie tego „wynalazku”. Ring jest firmą mało znaną w Polsce, ale produkt przypomina do złudzenia żarówki koncernu GE sprzedawane np. pod marką Tungsram.
Ring +120%, cena ok. 110 zł/2 szt. 33/44 Źródło: Auto Świat / Maciej Brzeziński
Szeroka plama światła przed autem, daleki zasięg świateł.
Stanmot, cena 2,99 zł 34/44 Źródło: Auto Świat / Maciej Brzeziński
Kupno tych żarówek to kupno kota w worku: na Allegro, za śmiesznie niską cenę, sprzedawane są żarówki; na zdjęciu pokazana żarówka „no name” bez pudełka. Geometria plamy światła „dziwna”, natężenie oświetlenia w punktach pomiarowych na poziomie 30-50 proc. wartości referencyjnych. Te żarówki wyglądają normalnie, ale świecą jak odpad poprodukcyjny.
Stanmot, cena 2,99 zł 35/44 Źródło: Auto Świat / Maciej Brzeziński
Te żarówki ledwie świecą – w dobrej fabryce trafiłyby do utylizacji.
Tungsram +90%, cena ok. 48 zł/2 szt. 36/44 Źródło: Auto Świat / Maciej Brzeziński
Żarówki „wyżyłowane” jak należy, choć oczywiście hasło „+90%” jest nieco na wyrost. W każdym razie natężenie światła w punktach pomiarowych jest wyższe od referencyjnego średnio o kilkanaście procent. Dobre oświetlenie drogi jest okupione wyraźnie podwyższonym poziomem oślepiania kierowców jadących z przeciwka.
Tungsram +90%, cena ok. 48 zł/2 szt. 37/44 Źródło: Auto Świat / Maciej Brzeziński
Jedne z najjaśniej świecących żarówek z tych, które przebadaliśmy.
Unitec Xenon Blue Silver, cena ok 22 zł/2 szt. 38/44 Źródło: Auto Świat / Maciej Brzeziński
Wnosząc tylko z natężenia oświetlenia w punktach 50R i 75R, można by powiedzieć, że to żarówki wzorowe. Niestety, plama światła w przypadku obu testowanych egzemplarzy jest wyraźnie przesunięta w prawo, jasno oświetlone pole przed autem jest niekomfortowo wąskie, do tego na niekorzyść Uniteców przemawia wysoki poziom oślepiania.
Unitec Xenon Blue Silver, cena ok 22 zł/2 szt. 39/44 Źródło: Auto Świat / Maciej Brzeziński
Żarówki świecą jasno, ale geometria plamy światła daleka od ideału.
Zestaw żarówek z logo Dekra, cena ok 9,99 zł/2 szt. 40/44 Źródło: Auto Świat / Maciej Brzeziński
Pudełko jest solidne i ma ładne logo firmy Dekra, które, przyznajmy szczerze, uśpiło naszą czujność. Sklep też, wydawałoby się, dba o jakość. Nie w tym przypadku! Żarówki nie są warte swojej skromnej ceny, świecą absolutnie żałośnie, zanotowaliśmy natężenie światła na poziomie 25-45 proc. wartości referencyjnej. Nie warto kupować!
Zestaw żarówek z logo Dekra, cena ok 9,99 zł/2 szt. 41/44 Źródło: Auto Świat / Maciej Brzeziński
Te żarówki nikogo nie oślepią – to jedyna dobra wiadomość.
"1", cena ok 9,99 zł 42/44 Źródło: Auto Świat / Maciej Brzeziński
Kupno tych żarówek jest jak gra w ruletkę: uda się albo się nie uda. Jedna świeci zupełnie normalnie, a druga o 20 proc. gorzej, za to zachowując wysoki poziom oślepiania nadjeżdżających z przeciwka. Reasumując: towar niskiej jakości, renomowanym producentom taki rozrzut jakościowy nie zdarza się i zdarzyć się nie może.
"1", cena ok 9,99 zł 43/44 Źródło: Auto Świat / Maciej Brzeziński
Lewy wykres: oświetlenie (z grubsza) poprawne, prawy: ciemno.
Wyniki testu żarówek H7 44/44 Źródło: Auto Świat / Archiwum
Różnice pomiędzy żarówkami „wyżyłowanymi” a dobrymi „standardami” nie są zbyt duże, obiecana poprawa oświetlenia w większości przypadków nie ma pokrycia w faktach. Z kolei jakość tzw. żarówek niemarkowych nasuwa podejrzenia, że są to odpady nienadające się do użytku na drodze.