Jeżeli przebrnąłeś przez pułapki czyhające na kupujących samochody używane, wybrałeś dobry egzemplarz i ustaliłeś ze sprzedającym satysfakcjonującą cenę, to znaczy, że jesteś już na samym końcu tej ciernistej drogi. Jeszcze tylko kilka kroków i możesz cieszyć się jazdą. Na początek ważne zastrzeżenie: formalności i kwestie do załatwienia nieco różnią się w zależności od tego, czy kupujesz od firmy (handlarza), czy od osoby prywatnej.

Rachunek, faktura czy umowa - jak sfinalizować zakupu auta

Komis/handlarz. Na pewno unikaj tzw. umowy na Niemca. Ostatnio to już nieco rzadziej spotykany trik, co jednak nie znaczy, że wcale. Chodzi – z grubsza rzecz biorąc – o to, że handlarz sprowadza samochód na podstawie zwykłej umowy kupna, a następnie, po powrocie do kraju, sporządza fałszywą umowę in blanco, w której figurują tylko dane sprzedającego, natomiast pole z informacjami o kupującym zostaje puste.

Jeżeli podpiszesz taką umowę, to co prawda bez problemu załatwisz formalności w polskim wydziale komunikacji, jednak – gdy z czasem na jaw wyjdą jakieś problemy natury formalnej (zaniżony przebieg, auto po kradzieży) lub technicznej (kosztowna usterka) – nie będzie u kogo dochodzić swoich praw. Handlarz umyje ręce i powie, że danego auta nigdy nie widział na oczy, na potwierdzenie czego pokaże umowę między tobą a... obcokrajowcem.

Najlepiej, gdy komis wystawi fakturę VAT lub tzw. fakturę marża. W przypadku tej drugiej musisz jednak dokładnie sprawdzić, czy zostały uregulowane kwestie związane z podatkiem VAT (dotyczy zwłaszcza pojazdów z zagranicy, które wcześniej należały do firmy, np. leasingowej!). Jeżeli nie, to może się okazać, że za jakiś czas zgłosi się do ciebie urząd skarbowy, uprzejmie prosząc o uregulowanie niezapłaconego podatku VAT, powiększonego o odsetki. Im droższy samochód, tym bardziej dostaniesz po kieszeni.

Kupno auta od osoby prywatnej

Kupując samochód od tzw. sprzedawcy prywatnego, sporządzasz tradycyjną umowę kupna-sprzedaży, po jednym egzemplarzu dla obu stron. W takim wypadku koniecznie trzeba jednak też odwiedzić urząd skarbowy i uiścić podatek od czynności cywilnoprawnych (PCC-3; 2 proc. od wartości na umowie lub ustalonej przez US).

Nie zapomnij porównać danych sprzedawcy z dowodu osobistego z tym, co zostało wpisane w umowie, sprawdź też poprawność m.in. VIN-u widniejącego na kontrakcie. Wyegzekwuj od sprzedawcy (nieważne, czy to komisant, czy prywaciarz!) komplet dokumentów, czyli: dowód rejestracyjny, kartę pojazdu i polisę OC. Jeżeli kupujesz samochód sprowadzony z zagranicy, poproś o dowód opłacenia akcyzy. Uwaga: część sprzedających przerzuca opłaty celno-skarbowe – w tym m.in. akcyzę i koszt wyrobienia karty pojazdu – oraz sporządzenie tłumaczenia na kupującego.

Następny krok – jeśli samochód ma ważne badanie techniczne i polisę OC – to wizyta we właściwym urzędzie komunikacji. W zależności od sytuacji zapłacisz następującą kwotę:

– 81 zł, gdy samochód jest już zarejestrowany w kraju i możesz (nie trzeba jednak tego robić!) zachować stare tablice. Uwaga: dotyczy tylko samochodu zarejestrowanego w tym samym powiecie. W Warszawie można zachować tablice z innej dzielnicy, ale tylko w ramach miasta;

– 180,50 zł, gdy dane auto ma tablice z innego powiatu i konieczne jest wyrobienie nowych;

– 256 zł, gdy pojazd został sprowadzony z zagranicy (dodatkowo karta pojazdu). W tym wypadku ewentualnie dochodzą też m.in. opłata dla tłumacza przysięgłego i akcyza.

Gdy kupiony pojazd nie ma ważnych badań technicznych, sytuacja nieco się komplikuje, bo przed wizytą w urzędzie trzeba zawieźć auto lawetą do SKP albo wyrobić tablice czasowe.

Kupno auta krok po kroku

Podpisanie umowy - każda ze stron dostaje po jednym egzemplarzu. Sprawdź, czy dane zgadzają się z tym, co widnieje w dokumentach. Na umowie warto zapisać datę i godzinę przekazania auta – chroni to obie strony np. w wypadku mandatu z fotoradaru. Urzędy są czujne, jeśli chodzi o tzw. ciągłość umów – zakup auta od osoby, która go na siebie nie zarejestrowała, a dysponuje tylko poprzednią umową zakupu.

Ubezpieczenie - jeżeli dane auto ma ważną polisę OC, nie musisz jej przepisywać na siebie przed wizytą w wydziale komunikacji. I tak będzie to trzeba na jakimś etapie zrobić, wyprawa do agencji nie ominie też –rzecz jasna – tych, którzy chcą zmienić ubezpieczyciela na innego niż dotychczas. Ważne: obecnie stawki są wysokie, warto więc przed zawarciem transakcji porównać oferty co najmniej kilku firm.

Badanie techniczne lub uzupełniające - samochodu bez ważnych badań nie da się zarejestrować. Jeśli dotyczy to twojego nabytku, musisz – jeszcze zanim wybierzesz się do wydziału komunikacji – dostarczyć pojazd do stacji kontroli. Wyjścia są dwa: albo laweta (drogo!; skórka za wyprawkę), albo wyrobienie w WK czerwonych tablic czasowych. Samochód z zagranicy może pojechać do SKP z ważnymi tablicami wywozowymi.

Wydział komunikacji - weź ze sobą: dowód i stare tablice rejestracyjne, polisę OC (do wglądu), umowę kupna (faktura, rachunek), kartę pojazdu (o ile została wydana) i poprawnie wypełniony wniosek. Jeżeli wszystko będzie w porządku, otrzymasz nowe tablice wraz z ważnym przez 30 dni tymczasowym dowodem rejestracyjnym. O dacie odbioru stałego dokumentu zostaniesz poinformowany np. SMS-em.

Naszym zdaniem

Niby podpisanie umowy i wizyta w urzędzie to już tylko formalność, ale w ferworze walki związanej z zakupem samochodu łatwo coś przeoczyć. Pamiętaj o dotrzymaniu terminu przerejestrowania, choć – Bogiem a prawdą – kary za jego przekroczenie nie są jakieś wyjątkowo dotkliwe. Sprawdź, czy dane auto nie figuruje w żadnej bazie (np. pojazdów skradzionych), i koniecznie wystrzegaj się podpisywania tzw. umów na Niemca. A potem już tylko w drogę!