Nawet skrajnie zajeżdżone auto po kilku godzinach pracy fachowców od „picowania” – po umyciu, polerowaniu, woskowaniu – może wyglądać doskonale. Znacznie trudniej sprawić, żeby znów jeździło jak nowe. Podczas oględzin można stosunkowo łatwo ocenić stan karoserii lub wnętrza, ale niewiele dowiemy się o kondycji zawieszenia, hamulców czy skrzyni biegów – tu wiele może wyjaśnić jazda próbna.
Sam wykonaj jazdę próbną! Właściciel może ukryć wady auta
Prowadzenie cudzego samochodu to ryzykowna sytuacja– i to zarówno dla kierowcy, jak i dla właściciela pojazdu wpuszczającego obcego za kierownicę. Problemów może być przy tym co niemiara, dlatego wielu sprzedawców zgadza się co najwyżej na przewiezienie zainteresowanego na fotelu pasażera. Taka przejażdżka to zawsze coś – np. usłyszymy, że stuka zawieszenie, wyje tylny most albo rzęzi skrzynia biegów.
Bez jazdy niewiele się dowiesz. A już na pewno nie dowiesz się, jak działają hamulce i sprzęgło, jak auto przyspiesza, czy jest wyczuwalny luz na kierownicy. Warto też wiedzieć, że ktoś, kto przez lata jeździł autem np. z haczącą dźwignią zmiany biegów czy ślizgającym się sprzęgłem, automatycznie wyrobił sobie styl jazdy, który maskuje te usterki.
Triki handlarzy podczas jazdy próbnej
Prawdziwymi mistrzami ukrywania defektów podczas jazd próbnych używanymi samochodami są handlarze – oni też z reguły nie chcą wpuszczać potencjalnych klientów za kółko. Zawodowy sprzedawca jazdę próbną zaczyna zwykle od... zaprezentowania, jak świetnie gra radio w oglądanym samochodzie.
Później może jeszcze pokazać, że działa najwyższy bieg dmuchawy i klimatyzacja (oczywiście, pod warunkiem że jest sprawna). Kolejny trik to pokazywanie klientowi, jak „auto się zbiera” – oczywiście, z pedałem gazu wciśniętym do podłogi. Po co to wszystko? Przy ryczącym radiu, szumiącym nawiewie, wyjącym na najwyższych obrotach silniku oraz sprzedawcy, któremu buzia się nie zamyka ani na chwilę, trudno wsłuchać się w pracę poszczególnych podzespołów samochodu.
Sprawdź, czy używane auto rzeczywiście ci odpowiada
Nie dajcie się nabrać na takie triki! Jeśli auto jest zarejestrowane i ubezpieczone, to jazda próbna powinna być nieodzownym elementem oględzin przed zakupem. Czasem taka przejażdżka przydaje się też z innego powodu – może uświadomić potencjalnemu nabywcy, że auto, które spodobało się z wyglądu, wcale munie odpowiada.
Poradnik - Jak dobrze sprzedać auto
Kto zapłaci za utracone zniżki?
Jeśli w czasie jazdy próbnej dojdzie do kolizji, szkody w innych autach zostaną pokryte z OC właściciela testowanego samochodu. Może się on jednak domagać od sprawcy zwrotu kosztów z tytułu utraty zniżek.
Jedziesz autem bez rejestracji? Zapłacisz, i to dużo!
Samochodem bez ważnej rejestracji oraz polisy OC nie wolno poruszać się po drogach publicznych. Nie chodzi tu wcale o ryzyko mandatu w razie kontroli, ale o to, że jeśli dojdzie do jakiejkolwiek szkody,np. stłuczki czy wypadku, kosztami będzie obciążony zarówno właściciel auta, jak i kierowca. Odradzamy też jazdę na tzw. wyklejankach, czyli podrabianych zagranicznych tablicach lub na tablicach przeterminowanych, nawet jeśli sprzedawca ma dowód ubezpieczenia OC – w razie kontroli za prowadzenie takiego auta grozi kara w wysokości do 500 zł. Płaci kierowca!
Kierowca musi być trzeźwy i mieć ważne dokumenty
Wpuszczenie osoby bez wymaganych uprawnień za kierownicę auta grozi mandatem w wysokości 300 złotych. To jednak niejedyny powód, dla którego właściciel auta powinien sprawdzić prawo jazdy osoby chętnej do jazdy próbnej i zanotować jej personalia. Takie dane przydadzą się, jeśli w czasie prób auta dojdzie do wykroczenia zarejestrowanego przez fotoradar – tłumaczenie, że jechał ktoś inny, ale bez wskazania sprawcy, kończy się z reguły wyższym mandatem.
Pożyczony samochód ma autocasco? To nie znaczy, że nie zapłącisz za naprawę!
Wczasie jazdy próbnejradzimy zachować ostrożność – jeżeli dojdzie do kolizji, to nawet jeśli samochód miał autocasco, właściciel może domagać się od kierowcy pokrycia szkód. Nikt nie może zmusić właściciela samochodu do skorzystania z dobrowolnego ubezpieczenia – zależy totylko od jego dobrej woli.
O tym musisz pamiętać jeśli sprzedajesz auto:
- Dowiedz się, czy osoba siadająca za kierownicą ma ważnei aktualne prawo jazdy.Zanotuj personalia kierowcy. Najprostszy sposób to sfotografowanie, choćby komórką, jego dokumentów. Może się to okazać przydatne np. w sytuacji, kiedy w czasie jazdy próbnej dojdzie do kolizji lub też kiedy kilka tygodni po jeździe przyjdzie zdjęcie z fotoradaru.Określ zasady jazdy próbnej. Nawet jeśli samochód ma autocasco, możesz poinformować potencjalnego nabywcę, że za ewentualne szkody będzie musiał zapłacić z własnej kieszeni – to może przyhamować nieco jego temperament za kierownicą.Upewnij się, że kierujący jest trzeźwy – jeśli pozwolisz pijanemu prowadzić, tobie również grozi kara.
Jeżeli chcesz wykonać jazdę próbną cudzym samochodem:
- Sprawdź dokumenty samochodu – upewnij się, że są one ważne, aktualne i należą do tego konkretnego egzemplarza.Koniecznie skontroluj polisę OC auta!Upewnij się, czy sprzedawca jest upoważniony do dysponowania pojazdem – jeśli samochód ma dokumenty „na Niemca”, a handlarz nie przedstawi np. umowy świadczącej o tym, że go kupił, zrezygnuj z jazdy próbnej. Nie zgadzaj się na żadne kombinacje, np. na przekładanie tablic z innego samochodu, jeśli auto, które chcesz sprawdzić, nie jest zarejestrowane.
Podczas jazdy próbnej:
- Nie daj się zagadać sprzedawcy. Poproś go o ciszę, żeby móc wsłuchać się w pracę poszczególnych podzespołów auta – porozmawiać możecie później. Wyłącz radio i nawiew, w miarę możliwości na jazdę próbną wybierz drogę o kiepskiej nawierzchni – w ten sposób masz większe szanse wychwycić podejrzane odgłosy dobiegające z auta. W czasie jazdy próbnej nie sprawdzaj, ile auto „wyciąga” – wycie silnika może zagłuszyć inne odgłosy świadczące o usterkach. Zwróć uwagę na wskazania przyrządów, m.in. wskaźników temperatury silnika i ciśnienia oleju. Nie ignoruj komunikatów ostrzegawczych ani zapalających się kontrolek, nawet jeśli sprzedawca je bagatelizuje.