Nie można jednak zapominać o tym, że im auto w naszej cenie większe, tym starsze. A za tym idą wysokie koszty eksploatacji!Bardzo oszczędnym polecamy segment B Kto liczy na jak najniższe koszty eksploatacji, ten powinien pozostać w tym samym segmencie, co przy ofertach salonowych - czyli wśród małych aut. Tyle że do dyspozycji mamy już nie tylko podstawowe wersje najtańszych modeli, ale pełen przegląd klasy. Miłośnicy "japończyków" zdecydować się mogą na np. Yarisa (stary model), Micrę lub Hondę Jazz. Niestety, w dalszym ciągu trzeba wybierać - raczej proste wersje na gwarancji lub "wypasione", ale o kilka lat starsze. Bez problemów kupimy też diesla. W przypadku francuskich czy koreańskich "maluchów" wybieramy już właściwie dowolną wersję. Dla większości rodzin najlepszym rozwiązaniem będzie klasyczny kompakt. To auta dużo bardziej pojemne, zarówno jeśli bierzemy pod uwagę kokpit, jak i bagażnik. Na dodatek oferują dużo wyższy komfort podróżowania, który docenimy szczególnie na trasie. Niestety, musimy pogodzić się z "postarzeniem" naszego modelu o kolejnych kilka lat. Poza wiekiem wiąże się to z większym przebiegiem, a ten przekłada się na koszty. O gwarancji nie ma już co marzyć, a nawet w dobrych modelach zaczynają pojawiać się poważne wydatki: rozrząd, wydech, amortyzatory itp. Na szczęście ciągle jeszcze nie trzeba myśleć o naprawach. Co wybrać? Corolla, Astra, Focus, Golf, 307, Mégane - konkurencja jest naprawdę bogata i spełnia każdą zachciankę. Na jednym skraju stoją oszczędne diesle (wtrysk pośredni to przeżytek, w dostępnych rocznikach króluje Common Rail) o niewielkiej pojemności, na drugim - rasowe GTI w rodzinnym opakowaniu (dynamiczne, z pojemnym nadwoziem). W kwestii karoeerii też możemy być wybredni - mamy hatchbacki, sedany, kombi, coupé, kabriolety.Co poradzić można miłośnikom większych aut? Nie ma problemu - pieniędzy wystarczy nam na 5- lub w najgorszym razie 7-latka segmentu D. Passat, Primera, Mondeo - okazuje się, że dostępne są nie tylko starsze generacje, ale nawet już te całkowicie współczesne, prezentowane po 2000 roku.Trochę pieniędzy lepiej odłożyć na... naprawyCzy za sumę pozwalającą kupić w salonie tylko model segmentu B można spełnić motoryzacyjne marzenia? Tak, ale niestety lepiej ograniczyć cenę zakupu do najwyżej 30 tys. zł. Pozostałą kwotę trzeba przeznaczyć na konieczne zaraz po kupnie zabiegi eksploatacyjne i naprawy. Auto będzie raczej wiekowe (wracamy powoli do lat 90.) i lepiej nie liczyć na niski przebieg. Wyższe koszty wynikają przede wszystkim ze skomplikowanych konstrukcji i większych rozmiarów.W przedstawionych poniżej 3 propozycjach "plusy" i "minusy" dotyczą konkretnego egzemplarza, zaś usterki i opis- tego, co może przydarzyć się w takim aucie. Widać wyraźnie, że dobrze utrzymane samochody, kupowane w odpowiednich warunkach, nie są wcale tanie. Ale lepiej zainwestować w porządny towar!Skoda Octavia 1.6Polacy chętnie wybierają auta czeskiego producenta, dlatego nie można już mówić o nazbyt atrakcyjnych cenach, szczególnie w przypadku Octavii. Auto powstało na tej samej płycie podłogowej co m.in. Golf IV i Audi A3. Jest bardzo ciekawą propozycją dla rodzin, gdyż oferuje stosunkowo mało miejsca na tylnej kanapie (dzieci pomieszczą się bez trudu), za to możemy liczyć na fantastycznej pojemności bagażnik, przydatny nie tylko w czasie urlopu. Wiele elementów z fabryk VW (m.in. silniki) ma być gwarancją niezawodności.Ford Focus 1.6Typowy przedstawiciel klasy kompakt. Najczęściej okazuje się "złotym środkiem": koszty eksploatacji są całkiem znośne, zaś oferowane miejsce - wystarczające. Komu nie pasuje znaleziony przez nas benzynowy hatchback, może wybierać z szerokiej gamy nadwozi i silników. Dużo mamy na rynku wersji wysokoprężnych, sporo aut pochodzi z polskiego rynku. Ale uwaga! Wiele egzemplarzy ma pofirmową przeszłość, która wiąże się z dużymi przebiegami i koniecznością dokładnej weryfikacji stanu technicznego.Renault Kangoo 1.5 dCiZdecydowana większość rodzin wolałaby jeździć oczywiście nowoczesnym, eleganckim vanem niż "pudełkowatym" autem typu Renault Kangoo czy Peugeot Partner. Jednak tamte modele są wyraźnie droższe w zakupie, mniej korzystnie wypadną też z pewnością koszty eksploatacji. Dlatego może warto skierować uwagę na nie tak efektowne, ale bardzo pojemne (z przepastnym bagażnikiem!) i wystarczająco wygodne samochody? Kangoo często występuje z kuszącym, małym dieselkiem. Propozycja nie dla każdego, ale z pewnością warta rozważenia.
Wybór duży, koszty też...
Suma, która w salonach sprzedaży okazała się mało znacząca, na rynku wtórnym nabiera większej wartości. Oferta może zadowolić nawet najbardziej wybrednych! Wybierać możemy pomiędzy różnymi klasami samochodów - od dobrze wyposażonych maluchów po vany, terenówki i ekskluzywne limuzyny.