Nie o każdym ograniczeniu prędkości informują przydrożne znaki! Przypominamy, jak szybko można poruszać się po poszczególnych rodzajach dróg i jak służby mierzą prędkość.
Pomiary ręcznymi miernikami prędkościŹródło: Auto Świat
Pomiary prędkości należą do ulubionych zajęć funkcjonariuszy drogówki. Nie ma się temu, co dziwić – na sprawców wykroczeń nie trzeba wcale długo polować, bo kierowców jeżdżących zbyt szybko wciąż na polskich drogach nie brakuje. Mimo zaostrzenia kar nadal często jeździmy zbyt szybko, a ograniczenia prędkości są traktowane przez kierowców zwykle jako luźna sugestia. To jednak niejedyny problem dotyczący przestrzegania przepisów. Kierowcy często – mimo dobrej woli – po prostu nie wiedzą, z jaką prędkością wolno im się poruszać na określonym odcinku drogi.
Winę za to ponoszą złe oznakowanie i niespójne przepisy, rozproszone po różnych aktach prawnych. Nawet po wnikliwej lekturze kodeksu drogowego kierowca nie dowie się, co np. oznaczają kombinacje poszczególnych znaków drogowych ze znakami ograniczenia prędkości. Informacje tego typu znajdują się w rozporządzeniach o znakach i sygnałach drogowych oraz w załącznikach do nich – to często kilkusetstronicowe dokumenty, napisane językiem zrozumiałym wyłącznie dla fachowców.
Ograniczenie prędkości, o którym informuje znak, obowiązuje do:
kolejnego znaku z innym ograniczeniem
znaku odwołującego znak ograniczenia
znaku oznaczającego początek strefy zamieszkania lub też do początku lub końca obszaru zabudowanego
Tyle że w praktyce od powyższych reguł są liczne wyjątki, bo często ograniczenie obowiązuje na znacznie większym obszarze, niż może się to kierowcom wydawać.
Dotyczy to m.in. sytuacji opisanych galerii zdjęć – znak ograniczenia prędkości nabiera zupełnie innego znaczenia, jeśli jest umieszczony na tym samym słupie, co np. znak z nazwą miejscowości lub znak informujący o początku obszaru zabudowanego. W wielu miejscowościach można wręcz odnieść wrażenie, że znaki celowo ustawiono tak, żeby kierowcy mieli trudności z określeniem, jakie ograniczenia obowiązują na konkretnych odcinkach dróg – często są to te miasteczka i gminy, które słynęły niegdyś (w czasach, kiedy samorządy mogły ustawiać fotoradary i na nich zarabiać) z wyjątkowo pracowitych straży miejskich.
W nowych samochodach coraz częściej są stosowane systemy rozpoznawania znaków drogowych, często współpracujące z pokładowymi nawigacjami. Nasza rada: nie ufajcie wyświetlanym na deskach rozdzielczych komunikatom o dozwolonej w danym miejscu prędkości – bardzo często są one nieprawidłowe ze względu na złe oznakowanie dróg lub nieaktualne dane zawarte w oprogramowaniu nawigacyjnym auta.
Naszym zdaniem: lepiej zwolnić
Polskie służby nadzorujące ruch drogowy dostają kolejne transze środków przeznaczonych na zakup sprzętu do kontroli prędkości – prawdopodobieństwo, że jadąc za szybko, pozostaniemy bezkarni, ciągle maleje. Ma to też swoje uzasadnienie: niedopasowanie prędkości do warunków jazdy to wciąż jedna z najczęstszych przyczyn wypadków drogowych.
Galeria zdjęć
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.