Portal trojmiasto.pl przytoczył historię swojego czytelnika, który wspomniał o problematycznej sytuacji w punkcie poboru opłat w Rusocinie na autostradzie A1. W jego opinii tamtejsze oznaczenia bramek są niejednoznaczne. "Oznakowanie było nieczytelne i mylące — wszystkie bramki wyświetlały zieloną strzałkę i napis »AmberGO«, a dodatkowe symbole były niejednoznaczne" — zaznaczył w swojej relacji. Sytuacja zakończyła się zatrzymaniem przy bramce, gdzie niemożliwe było pobranie biletu, a szlaban pozostawał zamknięty.
Czytaj też: Dramatyczne nagranie z A1. Zabezpieczenie spełniło swoją funkcję
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoNiebezpieczne manewry kierowców przez niejasne procedury na bramkach
Niejasności wymusiły na kierowcy wykonanie ryzykownego manewru cofania przy bramkach, co — jak wskazuje — mogło doprowadzić do kolizji. Choć pan Krystian zgłosił sprawę do Biura Obsługi Klienta Intertoll, nie otrzymał wsparcia. Nie zaproponowano mu również "żadnej alternatywy ani procedury awaryjnej".
Zobacz także: Darmowe przejazdy polskimi autostradami A1, A2 i A4. Akcja trwa całe wakacje. Są warunki
Mężczyzna podkreślił, że nie był odosobniony w swoim problemie. Przynajmniej dwóch innych kierowców zmagało się z podobnymi trudnościami tego dnia. Według niego cała sytuacja pokazuje brak odpowiednich rozwiązań w zakresie poprawnego oznakowania i procedur awaryjnych na autostradzie.
Skargi i potrzeba zmian na autostradzie A1
Czytelnik serwisu trojmiasto.pl podjął dodatkowe kroki, zgłaszając problem do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad oraz Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumenta. Skierował również prośbę do redakcji o nagłośnienie sprawy, wzywając do poprawy oznaczeń oraz wprowadzenia rozwiązań awaryjnych. Twierdzi, że brak reakcji może prowadzić do poważniejszych problemów, a nawet tragedii.