Dla uściślenia, nasz test składał się z dwóch części. Najpierw benzynową wersją Megane GT pokonaliśmy 20 tys. km, a potem przesiedliśmy się na wersję GT z dieslem, która w naszej redakcji przejechała 17 tys. km. Zacznijmy od awarii. W Megane GT z sinikiem benzynowym automatyczna dwusprzęgłowa skrzynia biegów o 7 przełożeniach zaczęła szarpać, więc samochód wylądował w serwisie, który w ramach gwarancji usunął awarię. Diesel też odwiedził autoryzowany warsztat w czasie trwania testu, ale powodem była nie usterka, ale uszkodzona kamyczkiem z autostrady przednia szyba. Pojawiło się pęknięcie i konieczna była wymiana całego elementu. Poza tymi dwoma wypadkami obydwa Megane GT nie wymagały serwisowania.
Mieliśmy możliwość porównania tak wersji nadwoziowych jak i silnikowych. Zacznijmy od napędu. Motor benzynowy konsumował średnio 9 litrów na 100 km, a diesel zadowalał się 7 litrami. Ale takie średnie spalanie było efektem dynamicznej jazdy, a czasem nawet bardzo dynamicznej. Samochody 30 proc. przebiegu pokonywały w mieście. Pozytywnie zaskoczyło nas spalanie benzynowego silnika 1.6 TCe (205 KM, 0-100 km/h 7,1 s, 230 km/h). Pracuje kulturalniej, jest dynamiczniejszy i cichszy od diesla 1.6 dCi (160 KM, 0-100 km/h 8,9 s, 214 km/h). Obydwa silniki pasują do wersji GT, ale nieznacznie zwycięża silnik benzynowy. Tym bardziej, że cena diesla jest wyższa o ponad 7 tys. zł.
Ale jeśli właściciel Megane GT jeździ dużo i dynamicznie diesel okazuje się lepszym rozwiązaniem. Nawet jeśli jeździsz z pedałem wciśniętym do oporu zużycie oleju napędowego nie skacze w rejony, które mogą zachwiać twoim budżetem. Poza tym dwusprzęgłowa skrzynia automatyczna w tym wypadku o 6 przełożeniach znakomicie tuszuje wady diesla, które głównie wynikają z turbodziury. Megane przyspiesza z przyjemną lekkością, co nie jest oczywiste w przypadku silników diesla. Po przebiegu odpowiednio 20 i 17 tys. km w żadnym silniku nie zaobserwowaliśmy zużycia oleju pomimo zwykle szybkiej jazdy w dużej mierze po autostradach. Nie zauważyliśmy też luzów w zawieszeniu, ani nadmiernego zużycia wnętrza. Ale wróćmy do dylematów, związanych z odmianami Megane GT.
Wybór pomiędzy wersją hatchack i kombi (Grandtour) jest jeszcze łatwiejszy. Jeśli potrzebujesz przestrzeni możesz śmiało decydować się na kombi, bo prowadzanie dzięki skrętnej tylnej osi niewiele różni się do hatchabacka. Grandtour jest bardzo zwinny i nie przejawia tendencji do podsterowności. To jedno z najlepiej prowadzących się kompaktowych kombi na rynku o czym przekonaliśmy się na torze w Łodzi, gdzie porównaliśmy nasze Megane GT z VW Golfem R Variant.
Kombi ma też minimalnie mniej sztywną karoserię. Różnica wynika z zastosowania potężnych drzwi bagażnika, które obniżają dolną krawędź załadunkową. Ale zalety kombi są niepodważalne. Grandtour ma o 4 cm większy rozstaw osi i obszerniejszy bagażnik. Dla porównania hatchback oferuje 384-1247 l, a kombi 521-1504 l. Poza tym kombi dzięki udanej stylizacji wygląda wciąż bardzo atrakcyjnie, a dopłata wynosi niewiele bo 4 tys. zł.
Megane w wersji GT jest samochodem dla ludzi dynamicznych. Brzmi to jak wyświechtane hasło reklamowe, ale w tym wypadku jest prawdziwe. Utwardzone zawieszenie, system czterech skrętnych kół, dwusprzęgłowe sterowane łopatkami skrzynie i starannie dostrojony układ kierowniczy powodują, że Megane GT jest bardzo zwinne i szybka jazda wymagającą drogą nie wymaga od kierowcy ponadprzeciętnego skupienia. Po tak pozytywnie zaskakujących wrażeniach z 10 miesięcznej eksploatacji Megane GT z jeszcze większą niecierpliwością czekamy na Renaulta Megane RS, który ma się pojawić na rynku w najbliższych tygodniach. Czy zostanie królem hatchbaków na Nurburgringu?
Megane GT Grandtour 1.6 dCi
Silnik: 1598 cm3, R4, turbo diesel., napęd na przód, 160 KM, 380 Nm, 4,7 l/100 km, 0-100 km/h: 8,9 s, 214 km/h
Cena od 115 900 zł
Renault Megane GT 1.6 TCe
Silnik: 1618 cm3, R4, turbo benz., napęd na przód, 205 KM, 280 Nm, 6,0 l/100 km 0-100 km/h: 7,1 s, 230 km/h
Cena 102 100 zł