Przeciętny kierowca nigdy nie wykorzysta walorów samochodu terenowego. Dla niego "cztery kółka" służą do jazdy do pracy i na wycieczki, a nie do przejazdu przez  pola orne i bagna. Właśnie dla "zwykłych kierowców" stworzono pojazdy SUV (Sport Utility Vehicle). Mają one  kształt i walory karoserii samochodów terenowych, przejadą przez wszystko co możemy nazwać drogą, ale do jazdy po błocie i w trudnym terenie, po prostu się nie nadają.

Tak też jest w przypadku prezentowanego właśnie Chevroleta Captiva. Nie jest to klasyczny samochód do jazd w ciężkim terenie, ale wersja która przejęła atrakcyjne rozwiązania stylistyczne i konstruktorskie zarówno od pojazdów rodzinnych, jak i od terenowych. Od tych pierwszych zapożyczono rozplanowanie wnętrza mieszczącego pięć lub siedem miejsc siedzących, pojemność bagażnika od 465 litrów do 930 litrów, uchylanie szyby tylnej celem dostępu do bagażnika i wystrój przestrzeni pasażerskiej. Od samochodów terenowych Captiva przejęła natomiast kształt karoserii podkreślony masywnym przodem i wzmocnieniami na zderzakach, duży prześwit i napęd 4X4.

Zobacz galerię zdjęć Chevroleta Captivy

O tym, że producenci Chevroleta nie mieli aspiracji stworzenia samochodu typowo terenowego świadczy rodzaj użytego napędu. W Captivie nie ma bowiem dodatkowego lewarka, którym załączałoby się napęd drugiej osi i włączało skrzynię redukcyjną. Kierowca, w zależności od skrzyni biegów, włącza tylko "jedynkę" (skrzynia manualna) lub przestawia dźwignię zmiany biegów na "D" (automat) i ...  w drogę. Nad poprawnością rozdziału siły napędowej czuwa elektronika. Do komputera sterującego docierają informacje o położeniu pedału przyspieszenia, prędkości obrotowej silnika, prędkości jazdy, szybkości i wielkości skrętu koła kierownicy itp. Dzięki temu kierowca jedzie jak klasycznym samochodem z napędem przekazywanym na koła przednie, a komputer sterujący rozkładem siły napędowej może w ciągu 100 milisekund zmienić ten rozkład i załączyć napęd drugiej osi. Tak więc na zakrętach, podczas podjazdów w górach, jeździe z przyczepą, czy na śliskiej nawierzchni pojazd ma zawsze optymalny rozkład siły napędowej. Dodatkowo zapewniono współpracę układów ABS i ESP z komputerem sterującym rozkładem napędu, przez co system 4X4 stał się dodatkowym elementem bezpieczeństwa czynnego. Ten nowoczesny układ napędowy ITCC (Intelligent Torque Controlled Coupling) został zaprojektowany przez japoński koncern Toyoda Machine Works, a jego koncepcja jest już wykorzystywana w nowej generacji Toyoty RAV4. Wkrótce na drogi wyjedzie kolejny pojazd mający tan sam układ co Captiva - Opel Antara

Jednakże nie wszystkie modele Chevroleta mają ten system napędu. Dla osób które napęd czterech kół (4WD) uznają za zbędny, przygotowano wersję z napędem tylko na oś przednią (2WD). Wersja taka jest jednak oferowana tylko z najsłabszym silnikiem 136 KM i tylko w niższej wersji wyposażeniowej LS. W przypadku pozostałych wersji silnikowych, Captiva jest oferowana z wyposażeniem LT. W tej konfiguracji oprócz elektrycznych szyb, centralnego zamka, manualnej klimatyzacji i radio CD (jak w wersji LS), pojazd ma dodatkowo: koła ze stopów lekkich o średnicy 17 lub 18 cali, halogeny, podłokietnik, automatyczną klimatyzację, lusterko wewnętrzne przyciemniające się zapobiegając oślepieniu i lepszy zestaw audio.

Silniki jakie przygotowano w Chevrolecie to benzynowe czterocylindrowy 2400 ccm o mocy 136 KM i sześciocylindrowy 3200 ccm o mocy 230 KM, oraz diesel 2000 ccm o mocy 150 KM. Szczególnie interesującą ofertą jest jednostka wysokoprężna. która powstała specjalnie dla rynku europejskiego. Jest to szesnastozaworowy silnik typu common rail wyposażony w układ sterowania wtryskiem paliwa firmy BOSCH. Ma on moment obrotowy 320 Nm i dość płaską charakterystykę momentu, przez co idealnie nadaje się do jazdy po nawierzchniach o gorszej przyczepności (podjazdy zaśnieżonymi górskimi drogami, jazda po piaszczystym terenie nad morzem itp.)

Captiva oferowana jest w wersji pięcio- lub siedmioosobowej. W tym drugim przypadku fotele są ukryte w bagażniku, co przypomina koncepcję Opla Zafira. Stąd też gdy zajdzie konieczność niespodziewanego przewozu dodatkowych pasażerów, wystarczy tylko rozłożyć dwa dodatkowe fotele schowane w podłodze.

Oprócz elektronicznego nadzoru nad rozdziałem napędu na koła, siedmioosobowego wnętrza i wystroju kokpitu, zainteresowanie "mieszczuchów szukających terenowego stylu" Captiva wzbudzi zapewne także dwoma systemami elektronicznymi:

aktywowany przyciskiem system automatycznego hamowania podczas zjazdu ze wzniesienia DCS (Descent Control System), oraz system zapobiegający przewrócenia pojazdu ARP (Active Rollover Protection).

Ten ostatni wykorzystuje czujnik przyspieszenia poprzecznego i w przypadku wykrycia sytuacji krytycznej grożącej przewróceniem samochodu, redukowany jest moment napędowy, a koła jezdne są przyhamowywane podobnie jak w klasycznym ESP.

Producent planuje, że do końca roku 2006 nabywców znajdzie 10 000 modeli Captiva, a w roku 2007 liczba ta wyniesie 36 000. Prognozy zakładają, że około 90% sprzedawanych samochodów będzie wyposażonych w napęd na wszystkie koła, a aż 75% modeli wyjeżdżających na ulicę, będzie miało silniki diesla. Oczywiście są to tylko prognozy  producenta i wartości te mogą ulec zmianie, ale zainteresowanie na rynku naszych zachodnich sąsiadów sugeruje, że producent może być spokojny. Ten plan to zapewne tylko minimum.