Renault odpala premierę za premierą i przy okazji zmienia tożsamość swoich aut. Espace i Scénic nie są już vanami, lecz crossoverami. A kompakt z trójbryłowym nadwoziem, który zastępuje Fluence’a, nie chce już być sedanem ani nawet limuzyną, ale każe się tytułować „Mégane GrandCoupé” i ma w nosie podobieństwo do nomenklatury BMW. Bawarczycy przyjęli to na razie ze spokojem.
Linia nadwozia jest ładna, szczególnie miłe dla oka są przednie i tylne światła, ale Mégane’a z coupé łączy co najwyżej... ciasnota na tylnej kanapie. Od kompaktu można wymagać, żeby z tyłu zmieściła się osoba o wzroście 180 cm. W Méganie taki ktoś musi siedzieć ze skuloną głową i zamiast o zagłówek opiera ją o dach. Z przestrzenią na kolana jest dobrze, ale już z miejscem na stopy – fatalnie. Szpara między podłogą a siedziskiem przedniego fotela ma zaledwie 5 cm, a to za mało, żeby wsunąć tam stopy w np. zimowych butach. Przez to siedzi się z podkurczonymi kolanami.
Znacznie hojniej wygospodarowano przestrzeń na bagaż: Mégane błyszczy rekordowym w tej klasie wynikiem 550 l, jeśli auto ma seryjny zestaw naprawczy opon. Koło dojazdowe pomniejsza przestrzeń (właściwie schowek pod podłogą) o 47 l. Zawiasy klapy zabudowano, dzięki czemu nie trzeba się martwić, że zgniotą one bagaż. Sama pokrywa nie ma klamki – otwiera się ją guzikiem na kokpicie, pilotem lub wykonując gest pod zderzakiem (opcja). Czujnik ruchu działa świetnie, ale klapa dość często nie chce się unieść do pionu – sprężyny są za słabe.
Paleta silników GrandCoupé jest raczej przyziemna niż odpowiednia do dużego coupé. Cennik otwiera wolnossący benzyniak 1.6/115 KM za 59 900 zł (niższy pułap niż w Toyocie Corolli i VW Jetcie). Otrzymaliśmy do testu 110-konnego turbodiesla 1.5, którego ceny startują od 77 900 zł w środkowej wersji Zen.
Wobec zmierzonej przez nas masy 1365 kg jest to wystarczająco mocny napęd do tego auta. Spodobało nam się dobre wyciszenie jednostki, a także jej skromny apetyt na paliwo. 5,4 l/100 km w teście to co prawda aż o 46 proc. więcej niż obiecuje Renault, ale spokojna jazda pozwala zejść poniżej 5 l/100 km. Co ważne, ten diesel obywa się bez układu oczyszczania spalin AdBlue, wystarcza mu filtr cząstek stałych. Reakcję motoru na gaz (a nawet jego moc, bo „Eco” dławi silnik) reguluje się przyciskiem Multi-Sense w „trzech smakach”. Zmienia on też siłę wspomagania układu kierowniczego.
W licznych ustawieniach podzespołów (w tym podświetlenia kabiny, grafiki zegarów) każdy znajdzie coś dla siebie, ale to przede wszystkim wygodna pozycja za kierownicą, pewne prowadzenie i przyzwoity komfort amortyzacji w Méganie sprawiają, że kierowca szybko się tu zadomowi. Nieco dłuższego przyzwyczajenia wymaga system multimedialny. Podoba nam się możliwość dostosowania menu do własnych upodobań i pionowa orientacja ekranu, jednak mógłby on być umieszczony nieco bliżej kierowcy.
Renault Mégane GrandCoupé - to nam się podoba
Pewne prowadzenie, oszczędny i dobrze wyciszony silnik, nowoczesne multimedia, możliwość „cyfrowej” personalizacji, duży bagażnik, wygodna pozycja za kierownicą.
Renault Mégane GrandCoupé - to nam się nie podoba
Z tyłu mało miejsca nad głową i na stopy, duże przekłamanie fabr. spalania, krzywe spasowanie prawych przednich drzwi.
Renault Mégane GrandCoupé - nasza ocena
Czy Renault próbuje usprawiedliwić braki przestrzeni z tyłu górnolotną nazwą? Słaby zabieg. Nie jest to auto dla taksówkarzy i wysokich 4-osobowych rodzin. A szkoda, bo dobrą robotę wykonali inżynierowie odpowiedzialni za napęd i charakter prowadzenia, pomysłowością wykazali się też spece od gadżetów.
Renault Mégane GrandCoupé - dane techniczne
Silnik: typ/cylindry/zawory | t.diesel/R4/8 |
Pojemność skokowa | 1461 cm3 |
Moc maksymalna | 110 KM/4000 obr./min. |
Maks. moment obrotowy | 260 Nm/1750 obr./min. |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 11,7 s |
Prędkość maksymalna | 190 km/h |
Średnie spalanie testowe | 5,4 l/100 km |
Skrzynia biegów/napęd | ręczna 6-biegowa/przedni |
Pojemność bagażnika | 503 l |
Długość/szerokość/wysokość | 4632/1814/1443 mm |
Rozstaw osi | 2721 mm |
Gwarancja mech./perforacyjna | 2 lata/12 lat |
Przeglądy | co 30 tys. km lub rok |
Cena podst. testowanej wersji | 82 600 zł |
Cena egz. po doposażeniu | 100 050 zł |
GrandCoupé sprawia wrażenie bardziej masywnego niż poprzednik – Fluence.
kompakt z trójbryłowym nadwoziem, który zastępuje Fluence’a, nie chce już być sedanem ani nawet limuzyną, ale każe się tytułować „Mégane GrandCoupé”.
Linia nadwozia jest ładna, szczególnie miłe dla oka są przednie i tylne światła, ale Mégane’a z coupé łączy co najwyżej... ciasnota na tylnej kanapie.
8,7-calowy pionowy ekran czyni kokpit nowoczesnym, ale mógłby być nieco bliżej kierowcy. Plus za osobne pokrętła do regulacji temperatury.
Wygodne i dobrze wyprofilowane, ale osadzone tak nisko, że ledwo wsuwa się stopy.
Ciasnota coupé: przy 180 cm wzrostu dotyka się głową sufitu zamiast zagłówka.
503 l pojemności to klasowa czołówka. Pod podłogą zapasowe koło (310 zł). Ładnie zabudowano zawiasy klapy, ale brakuje haczyków.
Ledowe oświetlenie ambientowe kabiny w 5 kolorach, można dopasowywać także strefy i jasność jego działania.
4 style wirtualnych zegarów, ale obrotomierz występuje tylko w 2 z nich.
4 style wirtualnych zegarów, ale obrotomierz występuje tylko w 2 z nich.