Jeśli ktoś poszukiwał taniego nowego auta, które dobrze czułoby się na drogach różnej jakości, ale też nie byłoby zbyt toporne, aby jeździć nim na co dzień, nie mógł nic ciekawego znaleźć.
Nowy model Dacii – Duster – ma więc wielkie szanse na sukces, zwłaszcza że przy cenach zaczynających się już od 39 900 zł w przypadku wersji z napędem tylko na przednią oś i 49 900 zł w wersji 4x4 brak mu właściwie konkurencji. Przykład Łady Nivy jednak pokazuje, że niska cena to za mało, by przekonać szerszą klientelę. Duster jest oczywiście znacznie nowocześniejszym autem, zbudowanym na płycie podłogowej Logana w oparciu o liczne podzespoły Renault i Nissana.
Gama silników ogranicza się do benzyniaka 1.6/105 KM oraz turbodiesla 1.5 dCi w dwóch wariantach mocy: 85 lub 110 KM. Obie jednostki to konstrukcje Renault, z Nissana zaadaptowano np. tylny most i sterowane elektronicznie sprzęgło międzyosiowe. Z kolei w zawieszeniu znajdziemy elementy m.in. z Dacii Sandero, jednak przekonstruowane tak, by zniosły trudy jazdy po drogach o złej nawierzchni. Te szczegóły techniczne poznaliśmy wcześniej, teraz przyszedł czas, by przekonać się, czy wrażenia z jazdy są równie pozytywne, jak zapewniają materiały prasowe.
Na miejsce prezentacji wybrano Maroko, w którym drogi zazwyczaj nie mają nic wspólnego z gładkimi szosami zachodniej Europy i stanowią doskonały sprawdzian dla zawieszenia. Producent chwali się, że zanim Duster trafił do produkcji, pokonał ponad 4 mln km podczas testów drogowych.
Rzeczywiście, podwozie zostało doskonale dostosowane do jazdy po drogach złej jakości i stanowi jeden z największych atutów rumuńskiego auta. Szczególne wrażenie robi sposób, w jaki zawieszenie „połyka” nierówności – jego praca jest bardzo dobrze wyciszona, nic nie wpada w rezonans, a wjechanie w dziurę, które w przypadku zwykłej osobówki groziłoby co najmniej uszkodzeniem felgi, sygnalizuje tylko głuchy dźwięk. Wszystko to jest zasługą kilku elementów, m.in. miękkiego zawieszenia o znacznym skoku, jak również wysokiego profilu opon (215/65 R 16).
Duży, 210-milimetrowy prześwit, krótki rozstaw osi i małe zwisy pozwalają też bez większego stresu pokusić się o jazdę w trudniejszym terenie. Oczywiście, tylko wersją z napędem 4x4, w której kierowca przełącznikiem może wybrać tryb Auto (automatyczne dołączanie tylnego napędu), Lock (stały napęd na wszystkie koła) lub 2x4 (napęd tylko na przednią oś).
Brak reduktora po części rekompensuje bardzo krótkie przełożenie pierwszego biegu specjalnie zaprojektowanej do tego modelu 6-stopniowej przekładni TL8. Zarówno silnik benzynowy, jak i diesel pozwalają na w miarę sprawne poruszanie się – podczas dynamicznej jazdy po asfalcie znacznie stabilniej zachowuje się wersja z napędem 4x4.
Dobre wrażenie robi również nadwozie auta, które jest funkcjonalne i całkiem estetyczne. Dostępne są trzy standardy wyposażenia: podstawowy Duster (tylko 1.6 4x2), Ambiance i Lauréate (z klimatyzacją). Począwszy od Ambiance, można liczyć m.in. na przednie i boczne poduszki powietrzne, „elektrykę” szyb przednich oraz lusterek, wspomaganie kierownicy i ABS. Przestronność wnętrza można porównać do aut klasy kompakt, a pojemność bagażnika wynosi od 408 l (4x4) do 475 l (4x2).
PODSUMOWANIE - Żeby docenić Dacię Duster, koniecznie trzeba się nią przejechać, dlatego też każdy, kto codziennie musi zmagać się z kiepskimi drogami, powinien niezwłocznie zapisać się na jazdę testową. Zawieszenie to naprawdę mocny punkt tego auta, ale patrząc praktycznie na samochód, trzeba docenić również niezbyt wygórowane koszty przyszłej eksploatacji. Napęd i podwozie składają się ze sprawdzonych oraz niezbyt skomplikowanych rozwiązań Renault i Nissana, nie ma więc powodów do obaw o nadmierną awaryjność. Nie rozczaruje też wyposażenie, chyba że zapomnimy o tym, że to auto dostępne jest już od 39,9 tys. zł.