Gdzie tkwi klucz do sukcesu? Inżynierowie usiedli i wykreślili z projektu wszystkie zbędne gadżety windujące ceny nowoczesnych samochodów. Dacia to tak naprawdę sprawdzone technologie Renault w nowym, świeższym opakowaniu. Teraz firma chce zaistnieć także w klasie, gdzie cena nie ma aż tak dużego znaczenia – w segmencie kompaktowych SUV-ów.
Postanowiliśmy porównać rumuńską debiutantkę z jedną z klasowych konkurentek – Skodą Yeti. Spotykamy się na parkingu, by lepiej przyjrzeć się autom. Pierwsze wrażenie? Dacia może się podobać i wcale nie robi wrażenia taniego pojazdu! Szeroko wychodzące błotniki nadają jej wygląd solidnego samochodu – obok niemalże kubistycznego Yeti Duster prezentuje się tak, jakby zaprojektował go ktoś z dużą dozą fantazji.
Wada: ograniczona widoczność do tyłu. Za to miejsca w kabinie jest pod dostatkiem. Co prawda, we wnętrzu nie czuć aż tak wyraźnie tych 10 cm, o które Dacia przerasta Skodę (4,32 wobec 4,22 m długości), ale nikt nie powinien się czuć tam skrępowany, zwłaszacz jeśli chodzi o ilość miejsca na nogi i nad głowami.
Za to Duster może się uczyć od Skody funkcjonalności. W Yeti znajdziemy np. przesuwane i składane tylne fotele. Właściciel Dustera w podstawowej wersji będzie musiał się zadowolić niedzieloną składaną kanapą (asymetrycznie dzielone oparcia są standardem dopiero od wersji Laureate).
Jak wiele rumuńscy konstruktorzy się już nauczyli, widać na przykładzie deski rozdzielczej. Nowoczesne wnętrze bez śladu oszczędnościowych działań skąpych księgowych prezentuje się znacznie lepiej niż w poprzednich modelach tej marki. Choć użyte tworzywa wciąż zdradzają ekonomiczną kalkulację kosztów, to jednak nie pochodzą już z najniższej półki. Wykonanie i spasowanie elementów jest zadowalające, a za dopłatą możemy dostać nawet imitację drewna.
Niestety, pewna rzecz nie przystoi do naszych czasów – ESP dostępne jest opcjonalnie, do tego jedynie w wersjach z najmocniejszym dieslem! Yeti może się pochwalić systemem stabilizacji toru jazdy montowanym w standardzie, nawet w odmianie podstawowej. Skoda oferuje w Yeti pełną gamę elementów z zakresu bezpieczeństwa. Także w zakresie staranności wykonania elementów karoserii i wnętrza Duster nie dorasta Skodzie do pięt. No cóż, atrakcyjna cena musi przecież z czegoś wynikać.
Podstawowa odmiana Dustera z benzynowym silnikiem 1.6 o mocy 105 KM (39 900 zł) ma w standardzie jedynie napęd na przód, ABS oraz 2 poduszki powietrzne. Do auta nie można dokupić także żadnego elementu wyposażenia czy zamówić lakieru metalizowanego, a nadwozie występuje jedynie w dwóch kolorach – białym lub niebieskim.
Dlatego właśnie w naszej tabeli pominęliśmy podstawowe wersje, przyjrzeliśmy się natomiast topowej odmianie Dacii i kosztującej niemalże tyle samo Skodzie. Pierwsza różnica: rumuńskie auto ma system 4x4 konstrukcji Nissana, a Skoda dysponuje wyłącznie napędem na przód. Pod maską Dacii znajdziemy turbodiesla z półki Renault, w Skodzie – volkswagenowską, doładowaną jednostkę benzynową TSI.
Poza wspomnianym wcześniej ESP topowa odmiana Dustera i druga wersja wyposażeniowa Yeti różnią się szczegółami i mają podobne mankamenty, np. brak radioodtwarzacza w aucie kosztującym ponad 60 tys. zł uważamy za dużą wpadkę w obu przypadkach. Plus Dacii to 3-letnia gwarancja.