- Choć hybrydowe Mondeo ma pod maską silnik na benzynę, to spalanie jest niższe niż w dieslu
- Kabina Mondeo jest przestronna i dość komfortowa
- Niestety bagażnik hybrydowej limuzyny Forda jest mały w porównaniu z konkurencją, a ponadto nieustawny
Otwierasz drzwi, siadasz i zapadasz się w miękki pluszowy fotel, który przywodzi na myśl babciny salonik. Niektórzy tak lubią, szczególnie że pod grubą warstwą pluszu i gąbki da się wyczuć przyjemną sprężystość. Wnętrze tego samochodu ma ewidentnie nieeuropejski, raczej amerykański charakter, co potwierdzają tworzywa porządne, ale wyglądem mogące zadowolić tylko mniej wymagającego użytkownika. No i – co rzuca się już po chwili w oczy – zawsze obecna propozycja na wyświetlaczu: jednym „OK” na kierownicy zmieniasz w komputerze pokładowym kilometry na mile i odwrotnie. W żadnym chyba europejskim aucie nie ma tej funkcji tak wyciągniętej na zewnątrz.
Zabawny jest analogowy, centralnie położony prędkościomierz obudowany po bokach elektronicznymi kolorowymi wyświetlaczami, niezbędnymi w autach hybrydowych, a mówiącymi o poziomie prądu w baterii, o sukcesach w odzyskiwaniu energii z hamowania itp. Jeszcze słowo o ekranie na środku deski rozdzielczej: jego rozdzielczość jest charakterystyczna dla aut niższej klasy, mogłaby robić wrażenie 10 lat temu, ale nie dziś. Ogólnie: jeśli wnętrze Forda Mondeo (auto zaprezentowane w 2012 roku) porównać z kokpitem Volkswagena Passata (też staroć – 2014), to widać, że Ford zestarzał się brzydko, a VW z odświeżanymi regularnie multimediami wciąż wygląda nowocześnie i elegancko.
Wśród ciekawostek zamontowanych w Mondeo są tylne poduszki powietrzne zaszyte w pasach bezpieczeństwa. Pasy w związku z tym są grubsze i mają nietypowe klamry. Fajnie, ale nie zamontujesz tam zwykłych fotelików dla dzieci.
Ford Mondeo Hybrid - oprogramowanie silnika: lekcja nieodrobiona
Parę miesięcy temu świat obiegła informacja, że kilkadziesiąt osób w USA zmarło z powodu głupich pomyłek związanych z obsługą samochodów wyposażonych w system start-stop. Rzekomo osoby te wprowadzały auta do garażu, silniki gasły same (układ start-stop), kierowcy wysiadali w przeświadczeniu, że samochód jest wyłączony. Tymczasem, jeśli kierowca nie wyłączy zapłonu w przekonaniu, że jest on już wyłączony, ryzykuje życiem! Podobno w USA (i jeszcze paru miejscach w Europie) dochodziło do nieszczęść, gdy silnik po jakimś czasie sam się uruchamiał, emitując trujący tlenek węgla...
To niemożliwe, pomyślałem, w europejskich samochodach już dawno auta ze start-stopem są programowane tak, że jeśli po automatycznym, czasowym wyłączeniu silnika otworzysz drzwi, silnik sam się już nie uruchomi, musisz włączyć go ręcznie. Chyba nieeuropejscy producenci też na to wpadli, to takie proste! Tymczasem w Mondeo Hybrid wysiadam z auta (silnik spalinowy wyłączony samoczynnie, zapłon niewyłączony), kręcę się wokół samochodu kilka minut, aż tu nagle... włącza się silnik spalinowy! Sprawdziłem potem kilkukrotnie: po wyczerpaniu baterii (prąd przed wyłączeniem zapłonu stale jest potrzebny do zasilania elektrycznej klimy i nawiewu), jeśli zapomnisz wyłączyć samochodu, silnik spalinowy sam się uruchamia, czasem dopiero po dłuższym czasie! Panowie z Forda: ta rzecz jest do poprawki!
Ford Mondeo Hybrid - jazda za półdarmo
Kolejne zdziwienie: hybrydowe Mondeo w jeździe przypomina zachowanie... Toyoty Prius. Ford wyposażony jest, tak jak hybrydowe Toyoty, w przekładnię e-CVT, czyli przyspiesza bezstopniowo. Jest to bardzo komfortowy napęd, zwłaszcza w mieście i wtedy, gdy delikatnie posługujesz się gazem. Mondeo, jeśli unikasz gwałtownego przyspieszania, jest cichutkie, dużą część miejskiego dystansu pokonuje na prądzie, który auto na bieżąco uzupełnia, czerpiąc energię z hamowania. Gdy już nabierzemy wprawy w hamowaniu tak, żeby w ogóle nie uruchamiać hamulców tarczowych, a jedynie hamować zespołem napędowym (każde hamowanie auta do zera podsumowywane jest przez samouczek na wyświetlaczu: odzyskałeś 78 proc., 85 proc., 98 proc...), osiągamy znakomite wyniki w spalaniu.
Udało mi się w godzinach rannego szczytu komunikacyjnego przejechać z jednego krańca Warszawy na drugi (trasa 28 km) ze średnim spalaniem 4,3 litra na 100 km! Inna sprawa, że niejeden klął pod wąsem, że wolno się rozpędzam. Gdy się Mondeo przyciśnie, we wnętrzu robi się głośniej, a raczej przez chwilę robi się głośno, silnik wręcz wyje na wysokich obrotach, a po chwili milknie, znów ryczy i po chwili się wyłącza, no i spalanie gwałtownie rośnie, ale raczej nie więcej niż do 7 l/100 km. Hybryda działa, jak należy, nie da się tego ocenić inaczej. Skoro wspomnieliśmy o Toyocie Prius: Mondeo jest wykończony w środku lepiej, dużo bardziej komfortowo – to jednak inna liga.
Ford Mondeo Hybrid - dziadkowy komfort
Z pluszem i sprężystością foteli współgra zawieszenie: komfortowo resoruje, świetnie wycisza wyboje, auto kiwa się na nierównościach lewo-prawo. Zapomnij o sportowej jeździe, ale jeśli masz chory kręgosłup, będziesz zadowolony. Rzut oka na opony wszystko wyjaśnia: to „balony” o profilu 60. Nie jest to moja bajka, ale całkowicie rozumiem kierowców, zwłaszcza starszych, którym to odpowiada. W porównaniu do wywołanego wcześniej do tablicy Passata, Mondeo z pewnością jest bardziej komfortowe.
Ford Mondeo Hybrid - tylko gdzie jest bagażnik?
O ile biorąc pod uwagę komfort jazdy i spalanie, a nawet specyficzne działanie przekładni e-CVT, mógłbym jeszcze rozważać sens kupna hybrydowego Mondeo, to decyzję zasadniczo upraszcza otwarcie klapy bagażnika: mniej więcej połowę kufra wypełnia zabudowana „na kanciasto” bateria. Rodzinny wyjazd na wakacje z dwójką dzieci? Wykluczone! Od biedy, po złożeniu oparcia tylnej kanapy, dałoby się przez wąski otwór umieścić w tym pojeździe podstawowy ekwipunek działkowca – łopatę, może kosiarkę. Tylko to się trochę kłóci z sensem: duży i stosunkowo komfortowy samochód, a bagażnik jak w pojeździe segmentu B. Nie da się tym autem pociągnąć przyczepy – to kolejna cecha wielu (w tym Mondeo Hybrid) samochodów hybrydowych. Dlatego, gdyby mnie ktoś spytał, dla kogo odpowiedni jest ten samochód, odpowiedziałbym: nie wiem. Może dla pasjonata?
Ford Mondeo Hybrid - dane techniczne:
Pojemność skokowa i rodzaj silnika | 1999 cm3, R4, benzyna + silnik elektryczny |
Moc | 140 KM (benz.) + 120 (elektr.), 187 KM (łącznie) |
Moment obrotowy | 173 Nm przy 4000 obr./min. (benz.), 240 Nm (elektr.) |
Skrzynia biegów i napęd | bezstopniowa e-CVT, napęd na przód |
Prędkość maksymalna | 187 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 9,2 s |
Średnie zużycie paliwa | średnio 4,0 l/100 km (producent), ok. 6,1 l/100 km w teście |
Masa własna | 1579 kg, ładowność 671 kg |
Cena | od 139 730 zł |
Zegary przed kierowcą złożone z analogowego prędkościomierza i dwóch kolorowych wyświetlaczy
Wyświetlacz centralny: eksponat z minionej epoki
Nietypowe pasy z tyłu ze zintegrowanymi poduszkami powietrznymi
Bagażnik zepsuty przez zabudowę baterii
Mamo, ziiimno! Niestety, z tylnego nawiewu wciąż wieje, nie da się go zamknąć
Fotele: bardzo wygodne, naprawdę.