Legenda powraca

Autor Piotr Burchard
Piotr Burchard

Nie ma sensu rozwodzenie się nad designem schodzącego modelu. Dośćpowiedzieć, że dla niektórych samochód był pozbawiony typowego dlaCitroena wyrazu, choć doceniano go za przestronność wnętrza i komfortjazdy

Legenda powraca
Zobacz galerię (4)
Auto Świat
Legenda powraca

C5 z roku modelowego 2005 to już zupełnie inna "bajka" - auto ma swój niepowtarzalny charakter. Czy się to komuś podoba czy nie, to już oczywiście kwestia gustu.Modyfikacje najwyraźniejsze są z przodu i z tyłu pojazdu.

Znak firmowy został ciekawie wkomponowany we wlot powietrza do chłodnicy, zmieniły się też reflektory i zderzak, które sprawiają, że C5 wygląda bardziej agresywnie. Tył samochodu za sprawą charakterystycznych kloszy lamp kojarzy nam się z... Maserati.

W środku całkowicie zmienił się zestaw wskaźników, które mają teraz znacznie bogatszą ornamentykę

Poza tym całkowicie przekonstruowano środkowy panel, który zawiera teraz całą masę przycisków.Duża liczba przycisków ma swoje plusy I choć początkowo wydaje się, że tego typu rozwiązanie będzie mało przejrzyste, po chwili okazuje się, że obsługa jest bardzo łatwa - każdyklawisz ma bowiem tylko jedną funkcję i nie trzeba przedzierać się przez całe menu, by dotrzeć do tej właściwej.

Lifting przyniósł także nowe kolory tapicerek i kilka innych, kosmetycznych zmian (np. nowa listwa na desce rozdzielczej czy przeniesienie włącznika świateł awaryjnych). Bez zmian pozostała natomiast wzorowa przestronność we wnętrzu (zwłaszcza na tylnej kanapie), a bagażnik powiększono o 16 l.

Znacznie ciekawsze są zmiany techniczne, a przede wszystkim nowy silnik wysokoprężny 1.6 (najsłabsza jednostka w całej gamie). Mimo niewielkiej pojemności maksymalny moment obrotowy wynosi 240 Nm już przy 1750 obr./min - jego poprzednik (2.0 HDi, 109 KM) "wyciągał" tylko o 10 Nm mniej.

W efekcie samochód jest bardzo elastyczny i w mieście nie trzeba zmieniać biegów zbyt często. Znacznie chętniej także silnik wchodzi na obroty. W teście C5 okazało się wolniejsze w sprincie do 100 km/h tylko o 0,7 s, niż przewiduje producent.

Małej "zadyszki" silnik dostaje dopiero poza miastem, zwłaszcza jeśli trzeba szybko kogoś wyprzedzić. Także wyniki średniego spalania są ponadprzeciętnie dobre - poniżej 7 l/100 km przy masie auta prawie 1,5 tony.

Jak zwykle bardzo komfortowo

Ważny aspekt to także kultura pracy jednostki napędowej - tu również nie zgłaszamy zastrzeżeń i C5 należą się same pochwały. Pod względem zawieszeniowym producent nie wprowadził żadnych zmian i układ nadal opiera się na systemie hydropneumatycznym (w wersji 1.6 HDi pozbawionym możliwości utwardzenia) z możliwością regulacji prześwitu, co dobrze sprawdza się na polskich drogach.

Dzięki zastosowaniu m.in. poduszki chroniącej kolana C5 zostało uznane za najbezpieczniejsze auto w historii badań Euro-NCAP. "Łyżką dziegciu" jest natomiast cena - ponad 96 tys. zł to spora suma.

Konkurenci z Forda i Renault kosztują przynajmniej kilka tysięcy mniej. W zamian otrzymamy bezpieczne, wzorowo wyposażone auto. Osobom zainteresowanym zakupem C5 doradzamy wnikliwe studiowanie cenników promocyjnych - można sporo zaoszczędzić.

Autor Piotr Burchard
Piotr Burchard
Powiązane tematy: