Auto Świat Testy Testy nowych samochodów Luksusowe coupe za 770 000 euro

Luksusowe coupe za 770 000 euro

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki

To było długie, żyjące w harmonii małżeństwo. Do przymusowego rozwodu w 2002 roku obie firmy szły ręka w rękę.

Luksusowe coupe za 770 000 euroŻródło: Auto Świat

71 lat wspólnego pożycia stało się przeszłością, a dawni partnerzy (należący obecnie do zupełnie innych koncernów) stali się rywalami. Szybciej, jeszcze bardziej luksusowo - tak brzmi nowe wyzwanie dla Bentleya i RR. Pojedynek Brooklandsa i Phantoma Coupé oznacza: 2655 kontra 2590 kg masy własnej, 5,41 przeciwko 5,61 m długości i 345,1 tys. kontra 425 tys. euro do zapłacenia. Ale liczby nie odzwierciedlają tego, co najważniejsze. Pytanie bowiem brzmi: który z samochodów potrafi lepiej sprostać wymaganiom stawianym nowoczesnym pojazdom, nie tracąc przy tym nic z uroku legendarnej marki?Bentley nadal budowany jest w rodowej siedzibie w Crewe (obok innych, klasycznych modeli firmy), przez co zyskuje naszym zdaniem sporą przewagę nad rywalem. Brooklands bazuje na limuzynach Bentley Arnage i Rolls-Royce Silvere Seraph. Podczas gdy np. Continental GT korzysta z silnika W12 z VW Phaetona, pod maską naszego coupé znajdziemy jednostkę, która pamięta jeszcze lata 60. ubiegłego wieku. Aluminiowy silnik V8 zastąpił w 1959 roku archaiczną 6-cylindrową jednostkę rzędową. W 1970 roku pojemność zwiększono z 6,25 do 6,75 litra. I tak pozostało do dziś. Długa tradycja niepodawania przez firmę mocy i osiągów to już historia. Powód jest prosty: kiedyś moc silnika szacowana była na ok. 200 KM, teraz po dodaniu dwóch turbin (z Mitsubishi) motor osiąga 537 KM, co Bentley chętnie i z dumą zaznacza w swoich firmowych materiałach. Nie bez wiary we własne możliwości producent wspomina też o wartości maksymalnego momentu obrotowego (1050 Nm - swoisty rekord dla silnika V8). Czy ktoś w ogóle potrzebuje takiej siły ciągu? W przypadku tego samochodu takie pytanie jest po prostu nie na miejscu - przecież jazda limuzyną o mocy ponad 500 koni z zasady ma niewiele wspólnego ze zdrowym rozsądkiem i ekologią. Przejdźmy teraz do Rolls-Royce'a. To, że brytyjska marka od 2003 roku należy do BMW, jest faktem powszechnie znanym. Znacznie mniej osób za to wie, że silnik BMW V12 na potrzeby RR został dodatkowo rozwiercony i dołożono mu bezpośredni wtrysk paliwa. Żadnego "wspomagania" przez turbo? To byłoby zbyt ordynarne. 720 Nm maksymalnego momentu muszą wystarczyć. W stosunku do Bentleya Rolls-Royce ma mniejszy moment obrotowy o... wartość osiąganą przez Porsche 911 Carrera! Patrząc na obydwa coupé nie można oprzeć się wrażeniu, że pod względem "uroku osobistego" osiągnięto remis. Obie limuzyny są bardzo dystyngowane, troszkę zblazowane, ale z całą pewnością niesamowicie eleganckie. Szkoda tylko, że zdjęcia nie mogą oddać aury, która unosi się nad tymi pojazdami. To trzeba zobaczyć na żywo.Droga do elegancji w obu przypadkach jest zupełnie różna. U Bentleya widać wyraźnie ewolucję pontonowego nadwozia przodków. Brak tylko chromowanych zderzaków! Rolls-Royce dla odmiany poszedł w "retronowoczesność". Choć grill nadal przypomina grecką świątynię, reszta to już prawdziwe science fiction. Najlepszy przykład to przednie światła - okrągłe, projektorowe reflektory i prostokątna listwa diod świecących LED. Ramka przedniej i małych bocznych szyb została wykonana ze szlachetnej, ręcznie polerowanej stali. Oczywiście, to tylko nakładka, ale pod nią znajduje się nie mniej nowoczesny aluminiowy element nadwozia. W przypadku Phantoma nie każdemu musi przypaść do gustu taka stylistyka, ale designerom z pewnością należy się respekt za nowoczesną interpretację klasycznych kształtów. W środku w obydwu limuzynach jest konserwatywnie, przy czym Brooklands cytuje detale sportowych samochodów z lat 30., a Phantom limuzyn z lat 60. ubiegłego wieku. I trudno się temu dziwić - w tego typu autach design a` la gabinet z kominkiem jest mile widziany. Dlatego na przykład ekran nawigacji w RR został umieszczony za klapką z okrągłym zegarkiem (lepszy pomysł niż wysuwany z deski rozdzielczej w Bentleyu). Jeśli zaś chodzi o gadżety, Phantom zdecydowanie wygrywa: wyświetlacz pokazujący procent niewykorzystanej mocy, podsufitka dachu z... 1000 punktów świetlnych czy parasol schowany w przednim błotniku.A jak jeżdżą te brytyjsko-niemieckie supercoupé? Bez wątpienia niebiańsko komfortowe są oba samochody, ale moment obrotowy Bentleya daje mu przewagę nad wszystkim, co porusza się po drogach. Rolls-Royce natomiast jest znacznie "grzeczniejszy" i łagodniejszy.PodsumowanieDla chętnych na kupno Brooklandsa nie mamy dobrych wieści - limitowana seria 550 egzemplarzy jest już właściwie wyprzedana i fabryka nie przewiduje dodatkowej produkcji. Ostatnie 20 sztuk Bentley zostawił sobie jako żelazny zapas dla swoich wiernych klientów, więc z kupnem auta mogą być problemy. Na otarcie łez pozostaje Rolls-Royce, który trafi do salonów pod koniec roku. Kto zwyciężył w tym pojedynku? Bez wątpienia największymi zwycięzcami są dwa niemieckie koncerny - BMW i Volkswagen. W obu przypadkach z dużym sukcesem udało się wskrzesić ducha najszlachetniejszych brytyjskich marek i nadać im zupełnie nowy blask. Które z aut wygrało? W tym wypadku postanowiliśmy tego nie rozstrzygać i uznać remis. Dlaczego? Po prostu żaden z konkurentów nie zasługuje na drugie miejsce...

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki
Powiązane tematy:Nowe
materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków