Nawet u klientów bardzo przywiązanych do benzynowych koni mechanicznych możliwości tej jednostki napędowej spowodowały potężne rozterki. Teraz 320 CDI zaczął klekotać także pod maską wyraźnie większego i cięższego nadwozia klasy S. Czy to dobre zestawienie?

Nadwozie/wnętrze

Mimo ponadpięciometrowej długości S320 wygląda elegancko i sportowo, niemal jak duże coupé. Obsługa tego auta, ergonomia i pozycja kierowcy za kierownicą są wzorowe, materiały najszlachetniejsze, jakość wykończenia topowa.

Silnik/skrzynia biegów

Po uruchomieniu wyraźnie słychać, że jest to silnik wysokoprężny, ale już po kilometrze-dwóch świadomość ta traci podstawy akustyczne, a na autostradzie nikt by nawet nie podejrzewał pod maską diesla. Słychać ledwie cichy szum. Ale tak potężnych przyśpieszeń, jak w klasie E, ta jednostka napędowa nie jest już w stanie dostarczyć.

W końcu między tymi dwiema klasami jest różnica 270 kg. Ale nie oznacza to absolutnie, że ten S-klasowy diesel jest słaby. 197 KM daje prędkość maksymalną 230 km/h, więc np. prędkość podróżna w okolicach 200 km/h nie stanowi problemu.

Silnik pracuje wówczas z prędkością 3500 obr./min i prawie że produkuje olej napędowy. Utrzymanie się poniżej 10 l/100 km nie stanowi najmniejszego kłopotu. W naszych wymagających jazdach testowych uzyskaliśmy spalanie o wartości 9,7 l/100 km, a więc raptem o 0,3 l więcej od klasy E.

Układ jezdny/bezpieczeństwo

I jedno, i drugie na najwyższym poziomie. Drogą hamowania 37,2 m chętnie pochwaliłoby się sporo samochodów sportowych, a "testy łosia" stanowią dla klasy S po prostu łatwiznę.

Pasażerów otacza sześć poduszek powietrznych oraz klatka kabiny o tak wyrafinowanej konstrukcji, że obecnie nie ma chyba na rynku równie bezpiecznego samochodu.

Komfort

Nawet księżniczka na ziarnku grochu nie miałaby tu na co narzekać. Dzięki seryjnemu zawieszeniu pneumatycznemu to dwutonowe auto raczej płynie, niż jedzie. Fotele są tak wygodne, jak można w samochodzie bez utraty prawidłowego podpierania ciała.

Koszty

Niestety, nie możemy państwa zaskoczyć. Mercedes nie wprowadził obniżki cen. Kwota 280 700 zł za bardzo prestiżowe auto tej klasy nie powinna dziwić. Na osłodę dodamy, iż w standardzie samochód nie posiada praktycznie tylko skórzanej tapicerki.

Podsumowanie

Czy rzeczywiście ten silnik i ten samochód to dobre połączenie? 3,2-litrowa jednostka dieslowska to potężny silnik, dobrze harmonizujący z wielką limuzyną. Zarówno osiągi, jak i spalanie wypadają świetnie, wyposażenia zaś komentować nie trzeba.

Jeśli ktoś jednak chciałby mieć klasę S, diesla i osiągi godne renomy tej limuzyny, musi poczekać na zapowiadany na lato br. silnik V8 400 CDI (250 KM, 560 Nm).

Ocena: 5