- Bardziej „młodzieżowe” niż Q5 i wygodniejsze niż Q2 – nowe Q3 to złoty środek, jeśli chodzi o SUV-y Audi
- Na start trzy benzyniaki i jeden diesel. Każdy ma filtr cząstek stałych
Obiektywnie rzecz biorąc, Audi Q3 pierwszej generacji (2011-18) to nie był jakoś wybitnie udany samochód. Najmniejszy wówczas SUV z Ingolstadt kosztował niemało, w opinii konserwatywnych kupujących zbyt sztywno resorował, a na dodatek już w momencie debiutu robił wrażenie nieco przykurzonego. Widać, wielu osobom nie przeszkadzało to, że pod blachą i we wnętrzu znalazło się kilka elementów pamiętających A3 8P (debiut w 2003 r.!), bo w ciągu siedmiu lat na całym świecie do klientów trafiło aż 1,1 mln egzemplarzy Q3 I. A skoro poprzednik mimo swoich bolączek osiągnął taki wynik, to aż strach się bać, co będzie teraz.
Jednym z głównych problemów pierwszej generacji Q3 był nieco pokraczny wygląd i – co było pośrednio efektem owej stylistyki – ciasny środek. Nowy model urósł więc aż o 97 mm na długość i 18 mm na szerokość, co w połączeniu z rozstawem osi większym o 77 mm daje wnętrze, w którym wreszcie wygodnie pomieści się nie tylko przeciętna rodzina z dwójką dzieci, lecz także komplet pięciu dorosłych (na krótkiej trasie!).
Samochód jest teraz o 5 mm niższy, ale linię dachu poprowadzono tak, by nie opadała tak szybko, jak dotychczas. Bagażnik ma 530 l pojemności, a kanapę dzieloną w stosunku 40:20:40 można przesuwać (zakres: 15 cm) i regulować kąt pochylenia oparć. Efekt: pojemność kufra rośnie do 675 l, i to do wysokości półki, bez składania foteli. Maksymalnie Q3 zmieści 1525 l bagażu. Uwaga: podczas wsiadania do tyłu łatwo nabić sobie guza o dość mocno pochylony słupek C.
Nowy kokpit na pierwszy rzut oka sprawia świetne wrażenie – dostępne są tylko cyfrowe zegary (dwie wersje ekranów: 10,25 lub 12,3 cala), zachowano „tradycyjne” pokrętło do regulacji głośności i panel klimatyzacji – ale gdy przyjrzymy się bliżej, dostrzeżemy materiały, które do tej pory w Audi raczej się nie pojawiały. Tu taka sobie klamka, tam przeciętny uchwyt i plastik twardy jak kamień – widać, że księgowi mieli jednak kilka słów do dodania.
Pozycja za kierownicą jest przyjemnie niska (oczywiście, jak na SUV-a!), pochwały należą się też za wygodne fotele z szerokim zakresem regulacji. W kokpicie pojawił się też kontrastujący pasek w kolorze nadwozia i w aucie z pomarańczowym lakierem oczy przez chwilę muszą się do niego przyzwyczaić (patrz zdjęcie powyżej). Ale wiadomo, ma być teraz bardziej „młodzieżowo”! Nie zapomniano o całej armii wspomagaczy i funkcji podnoszących komfort, ale o nich pisaliśmy już wyczerpująco wcześniej. Czas skupić się na jeździe.Bo to właśnie tu leży siła nowego Q3, które – choć brzmi to banalnie – znalazło receptę na kompromis między przyjemnością z prowadzenia a przyzwoitym komfortem resorowania. W wersji S-Line z adaptacyjnymi amortyzatorami (opcja) Q3 nie jest już tak sztywne, jak dotąd (choć miłośnicy komfortu rodem z A6 czy A8 nie mają tu, rzecz jasna, czego szukać), a aktywny (zmienne przełożenie; opcja) układ kierowniczy całkiem posłusznie i szybko przekazuje polecenia na asfalt.
Nowe Audi Q3 - nie ma nudy za kierownicą
Podsterowność w zasadzie nie występuje, i to na pewno dobra wiadomość. Zła jest taka, że Audi pod względem dynamiki prowadzenia nadal jest trochę w tyle za BMW. Wydaje się jednak, że to zamierzone działanie, bo Q3 ma trafić w gusta dwóch grup: młodych i konserwatywnych kierowców. Kompromisów nie ma za to w kwestii designu, bo – i mówię to z perspektywy miłośnika innej marki z Bawarii – Q3 to jeden z najlepiej wyglądających modeli Audi. Auto jest zarazem sportowo nadmuchane, a przy tym wystarczająco eleganckie. Ktoś powie, że Q3 udaje coś, czym nie jest, ale ja to kupuję i po nieco dziwacznym poprzedniku na pewno płakał nie będę.
Nowe Q3 trafi do salonów już jesienią tego roku. Na początek będą dostępne trzy silniki benzynowe (1.5/150 KM – 35 TFSI, 2.0/190 KM – 40 TFSI i 2.0/230 KM – 45 TFSI) oraz jeden diesel (2.0/150 KM – 35 TDI). Silniki benzynowe od mocy 190 KM wzwyż będą miały napęd quattro (Haldex) oraz dwusprzęgłową skrzynię S tronic. Głównie miałem do czynienia z topowym benzyniakiem, który poza tym, że okazał się w miarę oszczędny jak na swoją moc (9-10 l/100 km na górskich drogach wokół Val Gardena), sprawiał wrażenie nieco ospałego. Ceny nowego Audi Q3 będą znane dopiero w listopadzie, na razie musimy zadowolić się informacjami z rynku niemieckiego – tam bazowy silnik TFSI 1.5/150 KM kosztuje od 33 500 euro wzwyż. Tyle że w wersji „golas”.
Nowe Audi Q3 - w punkt
To jest super. Przestronna kabina i duży bagażnik.
To nie wyszło. We wnętrzu trochę widać, że walczono o obniżenie ceny.
Efekt WOW! Już VW Tiguan jest przyjemny, a Q3 jeszcze lepiej wygląda i jeździ.
Kto to kupi? Ci, dla których Tiguan jest zbyt nudny, a Audi Q5 – za drogie.
Nowe Audi Q3 - naszym zdaniem
Nowe Audi Q3 lepiej robi wszystko to, z czym poprzednik miał problemy. Całkiem dobrze przy tym wygląda i dość fajnie skręca – jak na SUV-a, rzecz jasna. Trochę rozczarowuje za to w kwestii materiałów zastosowanych w środku.
Kokpit jak w każdym innym nowymAudi. Z tą różnicą, że materiały w dolnej części deski są nieco gorsze niżnp. w Q5. Plus za zwykłe pokrętła klimy.