Opel Agila - Zręcznie wystylizowana

Auto Świat
Niemcy na określenie zręczności i zwinności używają słowa "agil". Nazwa najmniejszego Opla nawiązuje do tego przymiotnika. Czy rzeczywiście nowy Opel Agilana nią zasługuje? Czas na pierwszy test samochodu z benzynowym silnikiem o mocy 86 KM. Ze starego Opla Agili pozostała nazwa i rozmiar pojazdu Wszystko się zmieniło: zarówno kształt nadwozia, jak i zastosowana technika. Niegdyś pudełkowaty samochodzik teraz się zaokrąglił. Jednak nadal jest to wysoki "maluch". Przestronność wnętrza wydaje się odpowiednia przy tej wielkości nadwozia. Autem może podróżować nawet piątka pasażerów, choć jazda trzech dorosłych osób z tyłu możliwa jest tylko na krótkich odcinkach, bo mała szerokość nie zapewnia należytej wygody. Za to obszerne siedzenia oferują w Oplu Agila wystarczający komfort. Zaletą nadwozia jest również dobra widoczność we wszystkich kierunkach. Bagażnik wystarczy na większe zakupy W tej klasie pojemność 225 l uznajemy za satysfakcjonującą. W razie potrzeby można złożyć asymetrycznie dzieloną kanapę i powiększyć kufer. Równa podłoga po powiększeniu to zasługa poziomego dzielenia części ładunkowej. Wróćmy jednak do części pasażerskiej. Przed kierowcą umieszczono duży, okrągły prędkościomierz. U góry, po jego prawej stronie wyrasta obrotomierz podobny do tego ze Smarta. Takie wzornictwo do tej pory nie było spotykane w Oplach. Aby zrozumieć Opla Agilę, trzeba poznać jej krewnych. Pochodzą z Japonii, z rodziny Suzuki. Japoński "bliźniak" nazywa się Splash i – tak samo jak Agila – jest produkowany… na Węgrzech! Czy zatem Agila jest jeszcze prawdziwym Oplem? Jeśli chodzi o jej silnik, to na pewno nie. Czterocylindrowiec o pojemności 1,2 litra, osiągający moc 86 KM, jest konstrukcją Suzuki. Dynamika powinna zadowolić większość kierowców. Dzięki wysokiej mocy w stosunku do masy pojazdu Agili udaje się uzyskać "setkę" po niecałych 12 s. To w zupełności wystarczająca wartość jak na auto miejskie. Jednak jazda na trasie też nie będzie udręką. To zasługa przyzwoitej elastyczności oraz wysokiej szybkości maksymalnej. Zaletą jest również niezbyt głośna praca jednostki napędowej podczas szybkiej jazdy. Z tej wersji Agili będą zadowoleni również oszczędni kierowcy.   Silnik zapewnia dobre przyspieszenie i nie hałasuje Skrzynia biegów z wysoko umieszczonym drążkiem w japońskim Oplu przełącza sprawnie, chociaż bywa denerwująca. Każdej zmianie przełożenia towarzyszy wyraźne klaśnięcie. Do sportowego auta by to pasowało, ale do miejskiej Agili nie. Auto łagodnie obchodzi się z pasażerami, pokonując pokrywy studzienek ściekowych i nierówności poprzeczne. Natomiast na zakrętach wysoki, japońsko-węgierski "niemiec" dość mocno się pochyla. Przeszkodą w perfekcyjnym prowadzeniu jest układ kierowniczy, który nie daje dostatecznego wyczucia jezdni. Na niezłym poziomie zaprezentowała się skuteczność układu hamulcowego. Wyhamowanie ze 100 km/h po 39 m w aucie tej klasy to akceptowalny wynik. Szkoda tylko, że po rozgrzaniu układu hamulcowego na zatrzymanie potrzeba już prawie 40 m. Amatorzy małego Opla muszą poczekać do września, gdy samochód wejdzie do sprzedaży w Polsce. Na razie nieznane są jeszcze ani ceny pojazdu, ani wersje wyposażeniowe. Podsumowanie

Katalog Samochodów Auto Świat