- Automatyczna przekładnia to świetne rozwiązanie w zatłoczonych miastach, ale nasz długodystansowy Opel ma też kilka drobnych wad
- Kupując ten model głównie z myślą o użytkowaniu miejskim, warto rozważyć wybór mniejszych niż 19-cali obręczy – sporo zaoszczędzicie i będzie wygodniej
Tak się składa, że większość SUV-ów, nawet tych większych, znaczną część swojego samochodowego „życia” spędza w zakorkowanych miastach, a nie na trasach i bezdrożach. W warunkach miejskich mało istotna jest pojemność bagażnika, prześwit, czy napęd 4x4. Tu większe znaczenie ma przede wszystkim wygoda „pełzania” w sznurze aut i, co tu dużo mówić, spalanie.
Opel Grandland X – chwała za automat
W konkurencji „miasto” nasz długodystansowy Opel Grandland X już na samym początku ma spore fory, bo jest wyposażony w klasyczny "automat". To nowa przekładnia EAT8 francuskiego koncernu PSA. Producent chwali się, że dzięki zastosowaniu większej liczby biegów, pozwala na redukcję zużycia paliwa do 7 proc. w stosunku do auta wyposażonego w starszą przekładnie EAT6. Prawdę mówiąc, tych deklaracji nigdy nie sprawdzimy.
Wiemy jednak, że podczas dłuższych wyjazdów redakcyjni koledzy chwalili sobie przekładnię za sprawną i miękką zmianę biegów. Może nie jest tak szybka, jak niektóre „dwusprzęgłówki”, ale z pewnością to jeden z lepszych automatów dostępnych na rynku, przynajmniej takie wrażenie sprawia w połączeniu z nowym, mocnym dieslem koncernu PSA, który trafił niedawno pod maskę Grandlanda X.
W mieście również nie ma mamy większych zarzutów co do jej pracy – nie ma szarpnięć, a skrzynia optymalnie dobiera przełożenie do prędkości i stylu jazdy kierowcy. Jednak nasz długodystansowy Opel Grandland ma jedną drażniącą przywarę – mowa o czułości układu hamulcowego. Reakcja na wciśnięcie hamulca jest zbyt gwałtowna. Nawet po kilku dniach za kółkiem trudno „nauczyć” się delikatnego hamowania. Podczas jazdy w korku, to dość męczące.
Opel Grandland X – mógłby palić mniej
W trasie – przy prędkości 100-120 km/h – nasz Opel okazał się bardzo oszczędny, bo potrzebował średnio ok. 6 l/100 km, co w ważącym dwie tony SUV-ie należy uznać za dobry wynik. Jednak w warunkach miejskich nasz długodystansowiec potrzebował znacznie więcej paliwa niż deklaruje to producent. W korkach spalanie rosło do ponad 9 l/100 km. Na usprawiedliwienie można dodać, że pomiary wykonaliśmy już w zimowych warunkach, przy minusowych temperaturach.
Na koniec warto też wspomnieć, że dobrze wyglądające 19-calowe obręcze, nie są tu najlepszym pomysłem. Oczywiście samochód wygląda znacznie atrakcyjniej, świetnie się trzyma na równych jak stół autostradach, ale w mieście obniża komfort – nie tylko odczuwalny, ale psychiczny właściciela. Niski profil opony to spory problem przy wjeżdżaniu na krawężniki, czy równoległym parkowaniu przy nich.
Opel Grandland X 2.0 Diesel Ultimate - dane techniczne
Pojemność skokowa i rodzaj silnika | 1997 cm3, R4, turbodiesel |
Moc | 177 KM przy 3750 obr./min |
Moment obrotowy | 400 Nm przy 2000 obr./min |
Skrzynia biegów | automatyczna 8-biegowa |
Napęd | na przednie koła |
Prędkość maksymalna | 211 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 9,5 s |
Średnie zużycie paliwa | 4,9 l/100 km (dane producenta) |
Masa własna | 1575 kg |
Długość/szerokość/wysokość | 4477/1906/1609 mm |
Rozstaw osi | 2675 mm |
Pojemność bagażnika | 514-1652 l |
Cena testowanej wersji | od 146 100 zł (cena promocyjna) |