Auto Świat Testy Testy nowych samochodów Opel GTC: Rzeźba na czterech kołach

Opel GTC: Rzeźba na czterech kołach

Autor Piotr Burchard
Piotr Burchard

Za 2 tygodnie podczas salonu paryskiego Opel zaprezentuje studyjną wersję Astry GTC. Designerzy mówią o odważnym kroku i elegancji coupé kojarzącej się z... rzeźbą

Opel GTC: Rzeźba na czterech kołach
Zobacz galerię (10)
Auto Świat
Opel GTC: Rzeźba na czterech kołach

Pierwsze skrzypce na stoisku Opla w Paryżu ma grać Astra Sports Tourer (patrz ramka na sąsiedniej stronie). Auto już za chwilę pojawi się w sprzedaży, więc odpowiednia oprawa marketingowa jest jak najbardziej wskazana, a prezentacja podczas międzynarodowego salonu tej rangi to doskonała metoda promocji. Dwie znaczące premiery w jednym miejscu i czasie to po prostu za dużo.

Dlatego właśnie w stolicy Francji nie zobaczymy jeszcze seryjnej Astry GTC, lecz... koncepcyjne GTC Paris. Styliści niemieckiej marki przyznają, że podczas projektowania GTC ograniczyli swoje środki wyrazu do niezbędnego minimum. Oczywiście, typowe dla Opli przetłoczenie na drzwiach nad progiem pozostanie (będzie wyglądało niemalże identycznie jak w większej Insignii). Druga linia przebiega na wysokości klamki zewnętrznej, a trzecia – dachu.

Całość uzupełniona będzie wyrazistym przodem z przechodzącym przez maskę garbem, światłami do jazdy dziennej LED i olbrzymimi jak na kompakt, 21-calowymi alufelgami (ten element z pewnością nie trafi do auta seryjnego). Tylne światła także wykonano w technice diodowej (panele świetlne ułożono w kształt skrzydła), a nad całością góruje ładnie wkomponowany spoiler.

Trzydrzwiowe nadwozie auta mierzy 4,46 m długości i ma oferować komfortowe warunki podróżowania dla 5 osób. Za sprawą wąskich okien i nisko umieszczonych siedzeń widoczność z wnętrza pojazdu może być ograniczona. Dach panoramiczny, który mógłby korzystnie wpłynąć na ilość światła w środku, nie jest na razie brany pod uwagę – trochę szkoda, bo poprzednik go miał, choć z pewnością ten dodatek do najtańszych nie należał.

Przy projektowaniu zawieszenia konstruktorzy postawili na znaną już technologię Flex Ride z adaptacyjnymi amortyzatorami i trzema trybami pracy. W porównaniu z wersją 5d GTC będzie miało poszerzony rozstaw kół. Aby lepiej opanować moc doładowanego silnika 2.0T, w pojeździe zastosowano blokadę mechanizmu różnicowego. Nie wiadomo jeszcze, jaką mocą będzie dysponowała nowa 3-drzwiowa Astra. W Insignii 2-litrowa jednostka ma 220 koni. Czy tak będzie i tu? Tak czy inaczej, auto zostanie standardowo wyposażone w system start-stop. Seryjną wersję „rzeźby na kołach” zobaczymy w marcu 2011 roku w Genewie.

PODSUMOWANIEChoć samochód, który będzie pokazany w Paryżu, to jeszcze koncept, nie sądzę, by poza 21-calowymi kołami zmieniono w nim coś więcej. I bardzo dobrze, bo nowa Astra GTC wygląda naprawdę korzystnie! Nie będzie chyba stwierdzeniem na wyrost, jeśli powiem, że ten model to najładniejszy Opel ostatnich lat! Czyżby kłopoty finansowe firmy wpłynęły na wydajniejszą pracę stylistów? Do tego napęd 220 koni! W aucie tego typu w zupełności wystarczy, tym bardziej że konkurencja ma podobne silniki. Poza tym o trakcję zadba „szpera”. Czekamy na wersję ostateczną i ceny.

Autor Piotr Burchard
Piotr Burchard
Powiązane tematy:
materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków