Z tej platformy skorzystali inżynierowie Seata, Skody, Audi i VW. Oznaczenie PQ35 jest dosyć proste do rozszyfrowania. P oznacza platformę, Q (quer z języka niemieckiego - poprzeczny) sposób umieszczenia silnika, 3 oznacza wielkość, 5 kolejną generację Golfa, która powstała na tej platformie.Pomimo jednakowej bazy poszczególnym producentom udało się stworzyć auta o całkowicie różnych charakterach. Nowy Leon ma bardzo dynamiczną, sportową linię. Profil przodu karoserii projektanci pociągnęli daleko do tyłu. Klamki drzwi tylnych ukryto w małych okienkach bocznych. Migdałowaty, podłużny kształt reflektorów i boczne przetłoczenia należą do elementów stylistycznych charakterystycznych dla wszystkich nowych modeli Seata.Jadno podwozie, różne charakteryJednak sportowe linie karoserii mogą zmylić, ponieważ pod maską znajduje się podstawowa, 1,6-litrowa, 4-cylindrowa jednostka napędowa. Mały, benzynowy silnik bardzo równomiernie i właściwie bez wibracji wchodzi na obroty. Jednak w ich niskim zakresie wyraźnie brakuje mu mocy. Pomimo to Leon przyspiesza lepiej niż jego koncernowe rodzeństwo z identycznymi napędami. Prędkość 100 km/h osiąga w 11,9 s. W normalnej eksploatacji to wartość zupełnie wystarczająca. W centrum kokpitu umieszczono obrotomierz, a prędkościomierz po jego prawej stronie (jak w Porsche!). Tak zaprojektowana deska rozdzielcza oraz twarde zawieszenie, dopasowane siedzenia i "ostre" hamulce to elementy podkreślające sportowy wizerunek Leona.Auto wygląda lekko i dynamicznie tylko z zewnątrz. Kierowca ze swojego miejsca widzi gruby słupek przedni, który przeszkadza podczas parkowania, skręcania i manewrowania. Czuje się tu raczej jak w rodzinnym minivanie, a nie w samochodzie sportowym (widoczność do tyłu również kiepska). I to w kompakcie, który jakby szeptał: "Poszalej! Dorosnąć zawsze zdążysz!". Do wykończenia kabiny Seat użył mnóstwa plastiku. Wszystkie metalicznie połyskujące elementy to również tworzywo sztuczne, które po polakierowaniu srebrną farbą udaje aluminium. Maskę podtrzymuje metalowy pręt, podczas gdy w Golfie i drogim A3 zastosowano podpory gazowe.W koncernie Volkswagena Audi, podobnie jak Seat i Lamborghini, należy do grupy pojazdów o sportowym charakterze. Charakterystyczna, trapezowata osłona chłodnicy A3 nie pozostawia wątpliwości, z jaką marką mamy do czynienia. Pięciodrzwiowy kompakt Audi jest dłuższy od trzydrzwiowego o 83 mm. W końcu nie jeździmy jakimś A3, tylko Sportbackiem, który ma mieć większą przestrzeń bagażową od wersji z jedną parą drzwi, a nawet pełnić rolę małego kombi. Po złożeniu oparć tylnych można przewieźć ładunek o objętości 1120 litrów. Jesteśmy rozczarowani takim wynikiem. To przecież tylko o 20 litrów więcej niż w A3 z trojgiem drzwi. Rywale radzą sobie lepiej z bagażem. Nawet maksymalna przestrzeń ładunkowa Seata Leona jest większa (1166 litrów). Jednak mistrzynią zdolności transportowych jest Octavia. Pojemność 560-1350 litrów to w praktyce przynajmniej jedna solidna walizka więcej.560 litrów bagażnika Skody nokautuje rywaliA3 podobnie jak Leon jest seryjnie wyposażone w 16-calowe koła, które nie tylko lepiej wyglądają, lecz także zapewniają krótszą drogę hamowania. Auto zatrzymuje się z prędkości 100 km/h najpóźniej po 38,8 m, podczas gdy VW i Skoda (obydwa z 15-calowymi kołami) potrafią przekroczyć granicę 40 m. Taki rezultat nie przystaje do wizerunków marek przykładających szczególną wagę do bezpieczeństwa. Audi złagodziło nieco początkowo zbyt twarde nastawy zawieszenia. Teraz pracuje ono harmonijnie i bardziej komfortowo. Silnik A3 jest tak cichy, że podczas ruszania na skrzyżowaniu można omyłkowo próbować uruchomić go ponownie. Zegary oprawiono w aluminium. Tego materiału użyto także do wykończenia schowka przed pasażerem przednim oraz uchwytów w drzwiach. Wszystko wydaje się odrobinę szlachetniejsze niż u koncernowego rodzeństwa, co ma także swoje odzwierciedlenie w cenie. Ponad 80 tys. zł czyni A3 zdecydowanie najdroższym kompaktem w rodzinie Volkswagena.Jego przeciwieństwem jest Skoda. Karoseria ma wyraźnie trójbryłowy profil. Przyjemność z jazdy Skodą polega na czymś zupełnie innym niż w przypadku koncernowych braci. Octavia to auto dla rozsądnych i umiejących liczyć. Ma najniższą cenę i dobre wyposażenie obejmujące m.in. czujnik parkowania. Zawieszenie Skody świetnie radzi sobie z krótkimi nierównościami. Auto zużywa 7,6 l benzyny na 100 km - to mniej od Golfa i Leona (oba po 8,0 l/100 km). Po zajęciu miejsc na przyjemnie sprężystych siedzeniach masywne drzwi elegancko się zamykają. 5-biegowa skrzynia pracuje podobnie precyzyjnie jak w pozostałych modelach rodziny VW. Jednak to Golf, prekursor klasy kompaktowej, to najlepszy przykład, jak na relatywnie niewielkiej powierzchni wygospodarować dużo miejsca. Przede wszystkim w kokpicie jest luźno. Także układ kierowniczy i zawieszenie zestrojono bardziej komfortowo. Subiektywnie 102-konny silnik jest w Golfie trochę ociężały, chociaż nie potwierdzają tego wyniki testu.Wszystko działa tak precyzyjnie, że aż czasami robi się nudno. W rodzinie Volkswagena Golf odgrywa rolę przeciętniaka. Prowadzi się mniej sportowo od Seata, nie jest tak luksusowy jak Audi ani równie praktyczny co Skoda. To po prostu najlepszy kompromis. Byłoby nudno, gdyby znów Golf zwyciężył w teście - tym razem porówananie wygrało Audi.