Wyrośnięta Octavia bez trudu pokonała kompaktowe modele. Czeska nowość zadowoli przede wszystkim kierowców ceniących przestronne wnętrze i dobre własności transportowe. Docenić należy również niemal kompletne wyposażenie oraz dynamiczny silnik.
W ciągu dziewięciu ostatnich miesięcy Grupa VW wprowadziła do sprzedaży cztery modele zbudowane na tej samej modułowej platformie. Nowe rozwiązanie pozwala na większe zróżnicowanie między poszczególnymi samochodami. W maju zeszłego roku zadebiutował szlachetny kompakt Audi A3. Początkowo w wersji trzydrzwiowej – ciaśniejszy od Golfa i z krótszym rozstawem osi. Dopiero dostępny od tego roku Sportback otrzymał taki sam rozstaw osi jak w Volkswagenie.
Wnętrze kabiny Audi zostało bardzo elegancko zaprojektowane, poza tym auto kusi sportowym prowadzeniem. Pod tym względem jest trochę podobne do swojego hiszpańskiego brata Leona. Seat ma ponadto jeszcze inny atut – w postaci ciekawego wzornictwa. Najnowsze wydanie Golfa na pierwszy rzut oka niewiele różni się od poprzednika, choć znawcy od razu dostrzegą inny wygląd świateł, które teraz zyskały bardziej wyrazisty styl. Nie zmieniły się tradycyjne zalety Golfa. Także jego siódma generacja zapewnia dużą przestrzeń dla czwórki pasażerów i ich bagażu oraz dobre prowadzenie.
Octavia to już nie kompakt
Największy postęp dzięki modułowej platformie w testowanym kwartecie osiągnęła Octavia. Obecnie Skoda ma rozstaw osi większy o trzy centymetry niż w Golfie – osiąga on 2,67 m, czyli wartość pasującą raczej do klasy średniej. Dzięki temu zwiększyła się przede wszystkim ilość miejsca z tyłu. Mimo to zdecydowaliśmy się na udział nowej Octavii w starciu z klasycznymi kompaktami właśnie z racji zbudowania jej na tej samej platformie, co w przypadku pozostałych konkurentów.
Tak, tak, wiemy, że większe wymiary faworyzują Skodę, ale jest to dobra okazja do tego, żeby zobaczyć, jaka może być różnica w przestronności między autami mimo wykorzystania niemal takich samych podzespołów. Poza tym zwycięstwo i tak przecież pozostanie w rodzinie.
Wszystkie samochody biorące udział w naszym koncernowym starciu mają jednakowy silnik wysokoprężny o mocy 150 KM. Nie oznacza to oczywiście, że identyczne są ich osiągi. Jak pokazują wyniki testu, pod względem spalania, przyspieszania czy elastyczności nasi zawodnicy wykazują pewne różnice. Prawda, że są one minimalne, jednak jest co porównywać. Inna sprawa to odmienności w zastosowanych skrzyniach biegów. O ile bowiem Audi, Seat i VW wystąpiły z 6-biegowymi przekładniami manualnymi, o tyle w Skodzie napęd na koła przekazywało dwusprzęgłowe DSG. Do wykorzystania takiego rozwiązania zmusił nas fakt, że w momencie realizacji porównania otrzymaliśmy do testu właśnie taki samochód.
Ocena kosztów – bez Seata
Tabelę punktacyjną podzieliliśmy na dwie części. Przyczyna to nieobecność na naszym rynku nowego Seata Leona. Ponieważ nieznane są jeszcze specyfikacje ani ceny hiszpańskiego kompaktu, nie mogliśmy uwzględnić go w ocenie kosztów. Pozostałe samochody (Audi, Skoda i VW) zestawiliśmy w najbogatszych odmianach wyposażeniowych. Najtańszym modelem okazał się w tej sytuacji Golf kosztujący nieco ponad 93 tys. zł, a po doposażeniu – o tysiąc zł więcej.
Ceny pozostałych rywali przekraczają już 100 tys. zł. Jednak w przypadku Skody jest to wytłumaczalne z trzech powodów. Po pierwsze, mamy przecież do czynienia z autem, które wymiarami wkracza już do klasy średniej. Po drugie, w topowej wersji Elegance samochód ma bardzo bogate wyposażenie standardowe i wreszcie, po trzecie, cena uwzględnia również koszt dwusprzęgłowej skrzyni DSG (dopłata 8 tys. zł). Gdyby Octavia występowała z manualną przekładnią, to auto byłoby najtańsze w naszym zestawieniu.
Najdroższym pojazdem w porównaniu okazało się Audi A3, kosztujące w wersji Ambiente 117,8 tys. zł. Niestety, drogo w tym przypadku nie oznacza wcale atrakcyjnego wyposażenia seryjnego. W porównaniu z konkurentami w kompakcie z Ingolstadt brakuje świateł przeciwmgielnych, automatycznej klimatyzacji, wielofunkcyjnej kierownicy i czujnika deszczu. Po ich doliczeniu cena wzrasta do ponad 120 tys. zł.
Zobacz, jak jeździ nowy Seat Leon
Skoda Octavia cud przestrzeni
Podczas prezentacji nowej Octavii na twarzy prezesa Skody Winfrieda Vahlanda widać było dumę. Nowa limuzyna jest klasą dla siebie. Po pierwszym teście porównawczym widać wyraźnie, że ten zachwyt wcale nie był na wyrost. Przewaga Skody to przede wszystkim przestronna karoseria. Co z tego, że samochód zbudowano na tej samej platformie jak koncernowych rywali, skoro z nadwoziem o długości 4,66 m Octavia stała się już pojazdem klasy średniej!
Nie dość, że czeski model oferuje dużo przestrzeni dla pasażerów, to na dodatek ma niezwykle pojemny bagażnik. Przecież 590 l to wynik, którego nie powstydziłoby się kombi. Co więcej, Czesi potrafili zbudować nie tylko duże, ale także dobre auto. Jakość wykonania jest na wysokim poziomie, a materiały też wyglądają na bardzo dobre. W dodatku, w przeciwieństwie do Seata, Skoda mogła użyć nawigacji z dużym, ośmiocalowym monitorem.
Dobre wrażenie nie znika podczas jazdy. Octavia jako jedyna w porównaniu była wyposażona w 6-stopniową, dwusprzęgłową skrzynię biegów, ponieważ Skoda nie dysponowała w czasie naszego testu innym autem. Taka przekładnia idealnie pasuje do diesla osiągającego wysoki moment obrotowy. DSG błyskawicznie i bez przerw w dostarczaniu mocy przełącza biegi, nie zwiększając przy tym zużycia paliwa.
Octavia przejeżdża 100 km, spalając 5,5 litra oleju napędowego – tyle samo, ile Golf z manualną skrzynią biegów. Jednak Skoda ma znacznie gorzej wygłuszoną komorę silnika. Na krytykę zasługuje także twardo zestrojone zawieszenie. Szczególnie tylna oś mogłaby łagodniej pracować. Ale to nie przeszkodziło Octavii wygrać w teście. Skoda prawie nie ma słabych punktów. Dlatego można powiedzieć, że jest klasą dla siebie.
VW Golf zwykły, jak to Golf
Golf nie należy do ekscytujących samochodów. Jednak zamiast wzbudzać emocje, przekonuje praktycznymi zaletami. Kokpit, przynajmniej w bogatej wersji Highline, jest oazą komfortu. Wykonanie, jakość materiałów, siedzenia, przestronność – wszystko na najwyższym poziomie. Proszę wsiadać, przekręcić kluczyk i jazda! Witamy w domu!
Trochę może przeszkadzać duża liczba małych przełączników na kierownicy. Ich obsługa nie jest intuicyjna, ponieważ niektórym z nich przyporządkowano dwie funkcje. W tym przypadku „mniej” oznaczałoby „lepiej”. Podczas jazdy od razu dostrzegamy zrównoważony charakter samochodu. Zawieszenie zapewnia wystarczający kompromis pomiędzy komfortem a frajdą z dynamicznego prowadzenia na krętych odcinkach dróg. Spośród koncernowego rodzeństwa jedynie Audi dorównuje Golfowi poziomem komfortu resorowania.
Volkswagen wciąż zapewnia wcale nie gorszą od reszty aut dynamikę prowadzenia. Powód? W przeciwieństwie do Seata i Skody Volkswagen już wraz ze 150-konnym dieslem w wyposażeniu standardowym montuje bardziej wyrafinowaną wielowahaczową tylną oś, dzięki czemu auto odrobinę lepiej trzyma się drogi. Na pochwałę zasługują również bardzo dobre hamulce.
Przyjemność z prowadzenia potęguje skuteczne wyciszenie pojazdu. Nawet gdy podróżujemy z dużą prędkością, hałas nie zmusza do podnoszenia głosu w trakcie rozmowy. A warto pamiętać, że samochód potrafi naprawdę szybko jeździć. Dzięki 150-konnemu dieslowi przyspieszenie do 100 km/h trwa 8,8 s. To tylko o ułamki sekund gorzej niż rywale, a poza tym taka strata nie jest wyczuwalna podczas codziennej jazdy. Na pochwałę zasługuje również dobra elastyczność jednostki napędowej.
Audi A3 Sportback Szlachetna marka
Czasami trudno zrozumieć nabywców samochodów. Kupujący nowe auto targują się o każdą złotówkę, a w końcu kupują A3. Przecież kompaktowe Audi jest droższeo kilka tysięcy od prawie identycznego VW Golfa. Właśnie – „prawie”. Wprawdzie A3 powstało na tej samej modułowej platformie, ale jest o wiele lepiej dopracowane. Weźmy choćby pod uwagę drzwi, które zamykają się o wiele bardziej elegancko i delikatniej niż w Golfie, Octavii czy Leonie.
Wnętrze kabiny pokazuje, dlaczego Audi cieszy się reputacją mistrza świata w jakości wykonania. Miękkie tworzywa sztuczne, przyjemnie klikające przełączniki, dysze nawiewów wyglądające tak, jakby były wykonane z aluminium… Bez wątpienia Audi jest wzorem do naśladowania w klasie kompaktowej. Już sam elektrycznie wysuwany monitor nawigacji pokazuje, skąd się bierze wysoka cena auta. Podczas jazdy ujawniają się kolejne oznaki niezwykłego dopracowania Audi A3.
Pomimo że w tym porównaniu żaden z konkurentów nie dorównuje dynamiką prowadzenia Audi, to A3 oferuje zdecydowanie wyższy poziom komfortu niż prowadzący się podobnie Seat Leon. Pewnie dlatego, że testowane A3 Sportback nie było wyposażone w seryjne sportowe podwozie, lecz w bardziej komfortowo zestrojone zawieszenie dynamiczne. Polecamy je wszystkim kierowcom, tym bardziej że w odmianie Ambiente jest to bezpłatna opcja. Trochę rozczarowała nas tylko ilość miejsca w kabinie.
Ten, kto się spodziewał, że pięciodrzwiowe auto z dużym rozstawem osi może służyć jako pojazd rodzinny, szybko się przekona, że w tym przypadku to kiepski pomysł. Żaden z koncernowych konkurentów nie jest ciaśniejszy – A3 oferuje z tyłu przestrzeń odpowiednią wyłącznie dla dzieci.
Seat Leon sportowe geny
Ostatnimi laty Seat zwracał na siebie uwagę przede wszystkim słabą sprzedażą. W końcu cierpliwość Volkswagena – koncernu, w skład którego wchodzi hiszpańska marka – się wyczerpała. Dlatego nowy Leon ma wreszcie szansę na odniesienie sukcesu. Nasz testowy kompakt od razu zwracał uwagę nie tylko z powodu koloru lakieru nadwozia Emotion-Rot, lecz także efektownymi 18-calowymi kołami. Jednak atrakcyjny wygląd to nie wszystko.
Elegancka karoseria jest ciaśniejsza w porównaniu z Golfem i Octavią. Dynamiczne linie nadwozia Leon okupił ważnymi centymetrami przestrzeni w kabinie. Podczas gdy ładnie zaprojektowany, choć prosty kokpit robi dobre wrażenie, materiały użyte do wykończenia wnętrza są niższej jakości niż te stosowane w koncernowych braciach.
Za to „hiszpana” prowadzi się niemal równie dynamicznie jak Audi, czym zjednuje on sobie sympatię kierowców. Niemal sportowy sposób jazdy to zasługa sztywno zestrojonego zawieszenia. Podróż poza miastem sprawia naprawdę dużą przyjemność. Mimo że wszystkie samochody mają taki sam 150-konny silnik Diesla, to właśnie Seat potrafi najsprawniej rozpędzać się do „setki”. Jego przewaga okazuje się minimalna, ale jednak jest. Szkoda tylko, że zaoszczędzono na matach wygłuszających. Efekt? W całym zakresie prędkości obrotowych samochód jest głośniejszy od porównywanych modeli.
Dobrze, że Hiszpanie wyciągnęli wnioski z przeszłości i zawieszenie tej generacji Leona, choć relatywnie sztywne, nie jest już przesadnie twarde. Idealnie pasuje do mocnego silnika Diesla. Jednak pod względem resorowania hiszpański kompakt przegrywa z rywalami. Lepsze powinny być też hamulce. Jedynie układ Audi ma mniejszą skuteczność.