Nadwozie/jakość
Auto ma 9 lub (opcjonalnie) 8 miejsc pasażerskich; w tej drugiej wersji obok kierowcy zamiast dwuosobowej ławki montuje się wygodny fotel. W tylnych rzędach jest 6 siedzeń oddzielonych składanymi podłokietnikami.
Znajdują się na tej samej wysokości, co fotele przednie (co odróżnia Minibusa od osobowego Mastera Kombi, w którym wyjmowalne ławki tylne montowane są niżej, na poziomie podłogi przestrzeni ładunkowej).
Miejsce pracy kierowcy ocenić trzeba dobrze - może on regulować swój fotel w trzech płaszczyznach i ma do dyspozycji wiele schowków oraz kieszeni, a także bardzo praktyczny uchwyt na faktury czy inne dokumenty. Widoczność jest bardzo dobra.
Tylko dlaczego lusterka wsteczne ustawiać trzeba ręcznie z zewnątrz? W części pasażerskiej podłogę pokrywa elegancka wykładzina tapicerska (której sprzątanie może być w czasie niepogody prawdziwym utrapieniem dla kierowcy), z przodu są może nie tak ładne, za to o wiele praktyczniejsze, gumowe dywaniki.
Układ napędowy/osiągi
Najmocniejszy z trzech silników dostępnych w tym modelu radzi sobie z poruszaniem auta znakomicie. W takich pojazdach nie mierzy się przyspieszenia, ale subiektywnie jest ono na pewno wystarczające.
Hałaśliwość zespołu napędowego uznać można za umiarkowaną. Wygodnie korzysta się z umieszczonej blisko kierownicy dźwigni biegów. Pierwszy bieg jest krótki jak w ciężarówkach, ale potem praca skrzyni nie budzi zastrzeżeń.
Układ jezdny/komfort
W tylnym zawieszeniu Mastera zastosowano typową dla pojazdów dostawczych oś sztywną na resorach piórowych. W rezultacie na równych drogach komfort jazdy jest zadowalający, ale wyboje odczuwa się wyraźnie, na złych nawierzchniach w aucie robi się też głośno.
Koszty/bezpieczeństwo
Blisko 140 tys. to wysoka cena, dobrze, że w serii są już ABS i airbag kierowcy. Wśród opcji znajdziemy klimatyzację dwustrefową (z oddzielną regulacją i nawiewem dla tylnych rzędów foteli). Konieczność dopłacania za elektryczne sterowanie lusterkami i szybami to w aucie tego rodzaju nieporozumienie.