Powrót do historycznej nazwy jest popularnym ostatnio zjawiskiem i w przypadku Felicii może przynieść zamierzony efekt. Przypomnijmy: produkowany w latach 1994-2001 model znalazł na świecie ponad 1,25 mln klientów. Jego nowa odsłona będzie pozycjonowana jednak o segment wyżej i w ofercie marki zastąpi Octavię Tour.

Dla Skody oznacza to również zmianę strategii oraz podkreślenie w Grupie Volkswagena roli producenta solidnych i konkurencyjnych cenowo samochodów. Być może zdecydowały o tym ostatnie sukcesy firmy, która zaczęła podbierać klientów innym markom Grupy VW, co niekoniecznie podobało się niemieckiej centrali. Najlepiej odzwierciedlają to słowa Martina Winterkorna, szefa VW, który stwierdził: „Musimy wziąć Skodę na trochę krótszą smycz. Nie znaczy to, że nie cieszymy się z jej sukcesu, ale nie może on odbywać się naszym kosztem”. Dlatego też w nowym rozdaniu modelowym czeskiej firmie przypadną mniej zaawansowane technologicznie projekty i konkretne zadania. Tak jak VW zgodnie ze sloganem reklamowym Das Auto buduje auta, Audi przeważa dzięki technice (Vorsprung durch Technik), a Seat wzbudza emocje (auto emocion), tak Skoda (Simply Clever) zaoferuje przemyślane rozwiązania (a przede wszystkim sprawdzone).

Czy oznacza to, że Skoda stanie się ofiarą własnego sukcesu? W pewnym sensie tak. Dalsze rozwijanie gamy modelowej mogłoby rzeczywiście doprowadzić do zbyt silnej wewnętrznej konkurencji, tym bardziej że sprytne wykorzystanie przez Czechów niemieckiej technologii spowodowało, że to właśnie auta z Mlady Boleslavia coraz częściej miały wyższe notowania w badaniach satysfakcji klientów niż Volkswageny i Audi. Trudno się dziwić, że budziło to niepokój w Wolfsburgu.

Kontynuowanie tej strategii zmniejszyłoby też konkurencyjność Skody w stosunku do coraz bardziej agresywnych producentów z azjatyckim rodowodem, w efekcie czego mogłoby doprowadzić do zmniejszenia wolumenu sprzedaży, a co za tym idzie – utrudniłoby VW osiągnięcie zapowiadanego przez szefów niemieckiej firmy strategicznego celu, jakim jest zdobycie 1. miejsca na świecie wśród koncernów motoryzacyjnych.

strona 2

Repozycjonowanie oferty może przynieść także wymierne korzyści Skodzie. Pozwoli na zwiększenie produkcji i zaproponowanie klientom naprawdę konkurencyjnych cenowo samochodów. O ich jakość można być spokojnym, a że na liście wyposażenia zabraknie paru elementów, nikt szat rozdzierał nie będzie. Wykorzystanie z pewnym opóźnieniem nowoczesnych rozwiązań z Audi i VW wpłynie ponadto na zmniejszenie kosztów projektowych.

Zresztą Grupa VW ma już doświadczenia w stosowaniu – nazwijmy to – „zamortyzowanych” konstrukcji. Seat Exeo to przecież delikatnie zmodyfikowana poprzednia generacja Audi A4. Idealnym przykładem takiej strategii jest Dacia, która pełnymi garściami czerpie z rozwiązań technicznych Renault i Nissana. Globalny sukces rumuńskiej marki to także zachęta dla Skody.

Wróćmy jednak do Felicii. Auto najpierw trafi na rynek w czterodrzwiowej wersji sedan o długości 4,5 m i rozstawie osi 2,63 m. W konstrukcji podwozia wykorzystana będzie zmodernizowana płyta podłogowa obecnej generacji Roomstera. Co ciekawe, niemal identyczny model wprowadzi do oferty również Seat. W przypadku hiszpańskiej marki także będziemy mieli do czynienia z powrotem do starej nazwy – Toledo.

Zaletą Felicii mają być: przestronne wnętrze, blisko 500-litrowy bagażnik i ekonomiczne jednostki napędowe. W gamie znajdą się silniki benzynowe o pojemności 1,4 l i mocy 80 KM lub 1,6 l/102 KM oraz dwa wysokoprężne 1.6 TDI w wariantach mocy – 90 i 105 KM. Wszystkie współpracować będą tylko z przekładniami manualnymi. Niewykluczone jest natomiast zastosowanie w nich oszczędzającej paliwo technologii start-stop, która już niebawem trafi do innych modeli marki.

Cena bazowa Felicii nie powinna przekroczyć 14 tys. euro (za podobne pieniądze oferowana będzie także nowa limuzyna Dacii – auto zbudowane na platformie Renault Fluence’a pojawi się na rynku pod koniec 2011 roku). W 2012 roku do gamy czeskiej marki dołączy mały samochód miejski (na bazie Volkswagena up!-a), natomiast na następcę Fabii trzeba będzie poczekać kolejne 2 lata. Nowa Octavia zadebiutuje dopiero w 2015 r.

Podsumowanie - W pierwszej chwili można odnieść wrażenie, że sukces Skody (w tym roku globalna sprzedaż aut tej marki podskoczyła o ponad 15 proc.) odbije się jej czkawką. Z wypowiedzi szefów Grupy VW wynika bowiem, że chcą oni wyraźnie wskazać czeskiej firmie miejsce w szeregu. No cóż, takie jest prawo właściciela. Skoda przez ostatnie lata zapracowała na opinię solidnego i nowoczesnego producenta. Oferując popularne i jeszcze tańsze modele, ma szansę ten wizerunek umocnić.