Żadnych zastrzeżeń nie można mieć do nadwozia. Forester ma zgrabną sylwetkę i przestronne wnętrze. Bez trudu zmieści się w nim pięć dorosłych osób oraz ich wakacyjny bagaż. Materiały na pierwszy rzut oka nie zachwycają (twarde tworzywo), ale są nienagannie spasowane i co ważne – łatwe w utrzymaniu. Deskę rozdzielczą zaprojektowano z polotem, a jej obsługa nie przysparza kłopotów. Dobrą widoczność z wnętrza Forestera zapewniają duże lusterka wsteczne oraz mocno przeszklona kabina.
Dwulitrowy silnik Subaru Forestera o przeciwsobnym układzie cylindrów gwarantuje autu dobrą dynamikę. Jest cichy i nie emituje zbyt dużych wibracji. Już od niskich obrotów reaguje bardzo spontanicznie, tak że dziura turbinowa jest niemal niezauważalna. Zadowoleni z niego będą użytkownicy ceniący niskie spalanie. Średnie zużycie w teście wyniosło 7,2 l/100 km, ale na trasie bez trudu można zejść poniżej 6 l/100 km. Dobrze zachowuje się stały napęd na cztery koła, choć fani off-roadu powinni wybrać wersję benzynową 2.0, która ma seryjny reduktor.
Na pokrytych asfaltem zakrętach Forester trzyma się pewnie nawierzchni. Trzeba jednak przyzwyczaić się do mocnych przechyłów nadwozia. Przy gwałtownej zmianie obciążenia (test łosia) Subaru mimo interweniującego ESP może jednak stracić przyczepność. Miękko zestrojone zawieszenie nie wpływa wcale na podwyższenie komfortu jazdy, gdyż podskakujące w przód i tył nadwozie sprawia, że podróżowanie na tylnej kanapie na dłuższej trasie nie jest przyjemne. Hamulce ma skuteczne (zatrzymanie ze 100 km/h – poniżej 40 m), ale są w tej dziedzinie lepsi konkurenci.
Wysoki kurs euro nie sprzyja teraz zakupowi aut, a zwłaszcza modeli Subaru sprzedawanych w europejskiej walucie. Mimo to cena japońskiego SUV-a jest konkurencyjna, gdyż pojazd został bogato wyposażony. Stowarzyszenie Euro NCAP nie przeprowadziło testów zderzeniowych Forestera.