Obrotomierz wskazuje, że aż do 8200 obr./min mamy wolną rękę, a 6-biegowa przekładnia pozwala przypuszczać, że szeroki zakres obrotów zostanie wykorzystany w pełnym zakresie. I rzeczywiście: wyrafinowany konstrukcyjnie silnik i trafnie zestopniowana przekładnia dają prawdziwą satysfakcję z jazdy! Ale po kolei. Rzut oka na nadwozie. Może nie robi piorunującego wrażenia, ale nisko osadzona na kołach karoseria, agresywne zderzaki i 16-calowe felgi wyraźnie informują - to nie jest zwykła Corolla. Podobne skojarzenia nasuwają się po zajrzeniu do wnętrza. Jego forma nie różni się niczym od wersji cywilnej, ale znajdziemy tu szereg atrybutów typowych dla aut usportowionych, łącznie z białymi cyferblatami, świetnie leżącą w dłoniach, sportową kierownicą czy też aluminiowymi nakładkami na pedały. Ilość miejsca oraz jakość wykończenia są typowe dla segmentu aut kompaktowych, a wrażenie względnej ciasnoty sprawiają sportowe fotele dobrze obejmujące ciało. Układ napędowy potrafi rozgrzać do czerwonościJednak prawdziwego sportowca poznaje się nie po tym, jak wygląda, ale po tym, co potrafi. Przekręcamy kluczyk i wciskamy pedał sprzęgła. Ma krótki skok. Lewarek zmiany biegów przesuwamy z lekkim oporem na pierwszy bieg i... zaczyna się. Motor zabiera się do pracy - ostro, nawet bardzo ostro, choć raczej nie da się odczuć prawie 200 KM drzemiących pod maską. Wydaje przy tym metaliczny, rasowy dźwięk. Silnik "eksploduje" dopiero po przekroczeniu 5800 obr./min! Wyrzuca auto szybko do przodu, a wskazówka obrotomierza z piorunującą szybkością wskakuje na czerwone pole. Kierowca ma tylko chwilę na to, by złapać za lewarek i z charakterystycznym oporemwłączyć drugi bieg. 50 km/h osiągamy po 3,1 s, 80 km/h - w 6 s, "setkę" po niespełna 8 s, czyli o pół sekundy szybciej, niż podaje producent. Zabawy nie psuje spalanie. Co prawda zbiornik trzeba napełniać benzyną 98--oktanową, ale nie jesteśmy zmuszeni robić tego zbyt często. Sportowa Corolla średnio zużywa 9,1 l/100 km, a bardzo relaksacyjna jazda pozwola obniżyć apetyt nawet do 6,4 l/100! To wyczyn godny uwagi. Sztuką jest nie tylko szybko rozpędzić auto, lecz także zapanować nad jego mocą i ją okiełznać. Niestety, pod tym względem "japończyk" ma już braki. Po pierwsze, producent zaserwował kiepskie hamulce, które na dodatek są podatne na fading. Droga zatrzymania ze 100 do 0 km/h przy nierozgrzanych tarczach wynosi prawie 39 m, a po rozgrzaniu jest bliska 40 m! Po drugie, Corolla wykazuje dużą podsterowność na zakrętach, szczególnie gdy jezdnia jest mokra. Powód tych problemów to nie konstrukcja twardo zestrojonego, sportowego zawieszenia - zapewnia niemal idealny kontakt kół podczas jazdy na wprost - a kiepski rozkład mas. Przednie koła przenoszą aż 62 proc. ciężaru. Oczywiście, nawet tak dużą podsterowność da się łatwo niwelować. Wystarczy ująć nogę z pedału gazu w stosownym momencie. Sytuację ratują precyzyjny i łatwo wyczuwalny układ kierowniczy oraz seryjnie montowany system stabilizacji toru jazdy VDC (ESP). Dobre wyposażenie i atrakcyjna cenaCorolla TS ma w wyposażeniu wszystko to, co decyduje o wygodzie i bezpieczeństwie. Także cena jest atrakcyjna. Jednak chętni do zakupu usportowionej Toyoty muszą się spieszyć, ponieważ auto znajduje się w ofercie już tylko do końca roku.