Na rynku ekologicznych aut prym wiedzie Toyota mająca w ofercie zarówno Priusa (także w wersji Plug-in) jak i Aurisa (hatchback i kombi). Koncern Volkswagena, który jest liderem sprzedaży nowych aut w Europie z dużym opóźnieniem wprowadził do oferty hybrydowy model. By mógł on zaistnieć na rynku aut ekologicznych powinien się wyróżniać czymś szczególnym.
Do napędu Jetty hybrydowej zastosowano benzynową jednostkę 1.4 TSI o mocy 150 KM oraz elektryczny silnik, który generuje 27 KM. Łączna moc systemu wynosi 170 KM. Właśnie źródło napędu Jetty Hybrid wyróżnia to auto na rynku pojazdów hybrydowych. Po pierwsze jednostka benzynowa ma doładowanie, a po drugie - żaden producent nie oferuje tak mocnej kompaktowej hybrydy. Także zastosowany, dwusprzęgłowy „automat” jest innowacyjnym rozwiązaniem w autach tego typu (większość stosuje przekładnie planetarne).
Po przekręceniu kluczyka w stacyjce uruchamiana jest jednostka benzynowa i w trybie elektrycznym (e-Mode) może byćwykorzystywana przez 2 km do prędkości 70 km/h. By tak się stało samochód musi mieć naładowaną w pełni baterię, a kierowca powinien bardzo delikatnie naciskać na gaz. W przeciwnym razie natychmiast automatycznie zostanie uruchomiona benzynowa jednostka. Doładowany silnik odłączany jest też po przekroczeniu 135 km/h, dzięki czemu Jetta porusza się swobodnie, bez utraty energii kinetycznej, co dodatkowo obniża zużycie paliwa.
Zobacz jak jeździ hybrydowa Toyota
Już sam benzynowy silnik nadaje autu dobrej dynamiki. Gdy jednak wciśniemy gaz „do dechy” benzynowy motor zostanie dodatkowo wsparty przez jednostkę elektryczną. Efekt jest zaskakujący, zupełnie inny od tego do czego przyzywczaiły nas hybrydowe jednostki Toyoty. Ale jak już porównujemy hybrydowy napęd Volkswagena do japońskiego to nie można pominąć różnic w spalaniu. Bardziej doświadczeni na tym polu japończycy zdobywają znaczną przewagę: Jetta Hybrid - średnio 6,3 l/100 km, Auris Hybrid - 5,6 l/100m, Prius Plug-in3,9 l/100 km.
Hamowanie w Jetcie Hybrid wymaga przyzwyczajenia ze względu na rekuperację, czyli odzyskiwanie energii. Momentu optymalnego nacisku nie można zbyt dobrze wyczuć (podczas rekuperacji występują dodatkowe opory toczenia), przez co trudniej stopniować siłę hamowania. Efekt jest taki, że delikatnie naciskając na hamulec możemy być zaskoczeni szybszym zmniejszeniem prędkości niż tego oczekiwaliśmy.
Więcej na temat wrażeń z jazd VW Jettą Hybrid znajdziedzie w najbliższych numerach „Auto Świat”
Galeria zdjęć
1/10 Dynamika na trasie jest znakomita. Oszczędności w spalaniu zauważalne jednak będą głównie w ruchu miejskim
2/10 Dla wersji hybrydowej zarezerwowano skórzane fotele z podgrzewaniem
3/10 Reflektory bi-ksenonowe z funkcja dynamicznego doswietlania zakretów to standard w wersji hybrydowej
4/10 Wnętrze wersji hybrydowej jest niemal identyczne w stosunku do pozostałych odmian
5/10 Na ekranie kierowca może obserwować przepływ energii w aucie
6/10 Kanapa tylna z składanym i dzielonym oparciem z podłokietnikiem oraz wnęką do przewożenia długich przedmiotów
7/10 Pojemność bagażnika jest ograniczona i wynosi 374 l
8/10 Pod maską dobrze znany silnik 1.4 TSI w 150-konnej wersji oraz elektryczna jednostka 27 KM. Łączna moc systemu to 170 KM
9/10 5,8 l/100 km w ruchu miejskim. Czy na pewno jest to superoszczędna hybryda? Spalanie może być niższe nawet o litr, ale kierowca będzie wówczas zawalidrogą!
10/10 Dwusprzęgłowy 6-stopniowy „automat” należy do wyposażenie seryjnego
