Chevrolet Corvette C6 okazał się zaskakująco dobry jak na prościutkie (w teorii!) rozwiązania konstrukcyjne, a także szybki jak na niezbyt wysilone silniki V8, które w Europie pasowałyby raczej do ciężarówek. Zresztą generalnie na Starym Kontynencie auto jest niedoceniane. Szkoda, bo korzystna relacja ceny do wieku, rozsądne koszty serwisu i atrakcyjny wygląd sprawiają, że osoba szukająca „sportowca” nie powinna przejść obojętnie obok tego samochodu!
Opisywana generacja Corvette pojawiła się pod koniec 2004 r. i była już szóstą odsłoną kultowego sportowca z USA (typoszereg C6). Na rynku znajdziecie dwie wersje nadwoziowe – targę i cabrio – których ceny wywoławcze są zbliżone.
Generalnie szybki spadek wartości sprawia, że Corvette C6 kupicie za relatywnie małe pieniądze. 100 000 zł wystarczy na zadbanego 7- lub 8-latka pochodzącego z europejskiego salonu lub 6-, a nawet 5-latka z rynku amerykańskiego, w dodatku z mocniejszym silnikiem – w 2008 r. zwiększono pojemność bazowej jednostki V8 z 6 litrów (LS2; 405 KM) na 6,2 litra (LS3; 436 KM).
Konstrukcja jednostek odwołuje się do starej dobrej szkoły amerykańskiej: duża pojemność (małe wysilenie konstrukcji; przepiękny dźwięk), dwa zawory na cylinder (kapitalny „ciąg od dołu”) i układ OHV (prosta konstrukcja). Od 0 do 100 km/h Corvette z silnikami LS2 przyspiesza w 4,5 s (ze skrzynią Z51 – 4,3 s) i może jechać z prędkością 300 km/h (LS3 – 306 km/h). Co więcej, podczas spokojnej jazdy poza miastem C6 potrafi zużyć ok. 11 l/100 km, ale raczej przygotujcie się na średnie spalanie 15-17 l/100 km (to i tak dobry wynik!).
Konstrukcja podwozia (z tyłu poprzeczny resor piórowy) tylko na pozór sprawia wrażenie przestarzałej. Znajdziecie tu układ wielowahaczowy, a sam resor, po pierwsze, wykonano z kompozytów, a po drugie, nie jest on elementem prowadzącym tylne koła (tę funkcję pełnią wahacze poprzeczne), za to wykonuje pracę sprężystą.
Do tego można liczyć na dobry rozkład masy (układ transaxle). Wbrew obiegowym opiniom C6 dobrze się prowadzi, ale jego naturalnym środowiskiem są długie łagodne łuki, a nie kręte dróżki z ostrymi zakrętami.
Zresztą, jeśli oczekujecie ekstremalnych wrażeń w Corvette, zainteresujcie się topowymi odmianami: Z06 (z silnikiem LS7 – 7.0 V8/512 KM; „setka” w 3,9 s), a także ZR1 (motor LS9 – 6.2 V8 z kompresorem/647 KM; od 0 do 100 km/h w 3,6 s). Obie wersje to zupełnie inna bajka, jeśli chodzi o wykonanie, dobór materiałów oraz cenę, która na rynku wtórnym najczęściej zaczyna się od ok. 200 000 zł.
Chevrolet Corvette C6 - na te podzespoły trzeba zwrócić uwagę
Dzięki nieskomplikowanej budowie i atrakcyjnym cenom części (pewne sklepy specjalizują się w sprowadzaniu części z USA) Corvette C6 okazuje się niedrogim w obsłudze i mało awaryjnym autem. Nie ma problemu z korozją nadwozia – wykonano je z kompozytów.
Warto zajrzeć pod spód auta, bo tam metalowych elementów jest już więcej, a zabezpieczenie przed rdzą nie jest nadzwyczajne. Zdarzają się luzy w tylnym zawieszeniu, niedomaga układ kierowniczy (m.in. pompa wspomagania) i zdarzają się drobne, choć irytujące awarie elektryki – radia, kontrolek, lamp. Silnik V8 uchodzi za udaną konstrukcję i raczej zmaga się z drobnymi awariami. W odmianach cabrio sprawdźcie mechanizm składania dachu – niekiedy szwankuje.
Chevrolet Corvette C6 - ceny części
- Filtr oleju od 29 zł
- Filtr powietrza od 136 zł
- Klocki Hamulcowe przód od 283 zł
- Tarcze hamulcowe przód od 840 zł
- Kompletne sprzęgło od 1450 zł
- Amortyzatory przedniej osi od 1050 zł
- Sonda lambda od 290 zł
- Pompa cieczy chłodzącej od 950 zł
Chevrolet Corvette C6 serwis
- Wymiana oleju silnikowego według wskazań komputera
- Wymiana filtra powietrza co 80 000 km
- Wymiana świec zapłonowych co 160 tys. km
- Wymiana płynu hamulcowego co 80 tys. km/2 l.
- Wymiana płynu chłodzącego co 240 tys. km/5 l.
- Wymiana oleju w automatycznej skrzyni co 80 tys. km
- Wymiana paska napędu osprzetu co 240 tys. km
- Napęd rozrządu bez okresów wymiany
Chevrolet Corvette C6 – nasza opinia
Sportowiec wart zainteresowania, szczególnie dla osób znudzonych mocnymi autami europejskimi. Przekonuje świetną relacją ceny do wieku, atrakcyjnym wyglądem i dobrymi osiągami, a przy tym jest relatywnie niedrogi w serwisie. Podczas zakupu musicie jednak bardzo uważać! Pamiętajcie, że to sportowy samochód, który często wykorzystywany jest zgodnie z przeznaczeniem. Poza tym, na polskim rynku dominują auta sprowadzone z USA, których stan bywa bardzo różny.
Galeria zdjęć
Corvette C6 to samochód relatywnie niedrogi w zakupie oraz serwisie. Do tego świetnie wygląda i jest szybki.
Chevrolet Corvette C6 okazał się zaskakująco dobry jak na prościutkie (w teorii!) rozwiązania konstrukcyjne, a także szybki jak na niezbyt wysilone silniki V8, które w Europie pasowałyby raczej do ciężarówek.
Zresztą generalnie na Starym Kontynencie auto jest niedoceniane. Szkoda, bo korzystna relacja ceny do wieku, rozsądne koszty serwisu i atrakcyjny wygląd sprawiają, że osoba szukająca „sportowca” nie powinna przejść obojętnie obok tego samochodu!
Opisywana generacja Corvette pojawiła się pod koniec 2004 r. i była już szóstą odsłoną kultowego sportowca z USA (typoszereg C6). Na rynku znajdziecie dwie wersje nadwoziowe – targę i cabrio – których ceny wywoławcze są zbliżone.
Generalnie szybki spadek wartości sprawia, że Corvette C6 kupicie za relatywnie małe pieniądze. 100 000 zł wystarczy na zadbanego 7- lub 8-latka pochodzącego z europejskiego salonu lub 6-, a nawet 5-latka z rynku amerykańskiego, w dodatku z mocniejszym silnikiem – w 2008 r. zwiększono pojemność bazowej jednostki V8 z 6 litrów (LS2; 405 KM) na 6,2 litra (LS3; 436 KM).
Konstrukcja jednostek odwołuje się do starej dobrej szkoły amerykańskiej: duża pojemność (małe wysilenie konstrukcji; przepiękny dźwięk), dwa zawory na cylinder (kapitalny „ciąg od dołu”) i układ OHV (prosta konstrukcja).
Od 0 do 100 km/h Corvette z silnikami LS2 przyspiesza w 4,5 s (ze skrzynią Z51 – 4,3 s) i może jechać z prędkością 300 km/h (LS3 – 306 km/h). Co więcej, podczas spokojnej jazdy poza miastem C6 potrafi zużyć ok. 11 l/100 km, ale raczej przygotujcie się na średnie spalanie 15-17 l/100 km (to i tak dobry wynik!).
Konstrukcja podwozia (z tyłu poprzeczny resor piórowy) tylko na pozór sprawia wrażenie przestarzałej. Znajdziecie tu układ wielowahaczowy, a sam resor, po pierwsze, wykonano z kompozytów, a po drugie, nie jest on elementem prowadzącym tylne koła (tę funkcję pełnią wahacze poprzeczne), za to wykonuje pracę sprężystą.
Do tego można liczyć na dobry rozkład masy (układ transaxle). Wbrew obiegowym opiniom C6 dobrze się prowadzi – jego naturalnym środowiskiem są długie łagodne łuki, a nie kręte dróżki z ostrymi zakrętami. Zresztą, jeśli oczekujecie ekstremalnych wrażeń w Corvette, zainteresujcie się topowymi odmianami: Z06 (z silnikiem LS7 – 7.0 V8/512 KM; „setka” w 3,9 s), a także ZR1 (motor LS9 – 6.2 V8 z kompresorem/647 KM; od 0 do 100 km/h w 3,6 s). Obie wersje to zupełnie inna bajka, jeśli chodzi o wykonanie, dobór materiałów oraz cenę, która na rynku wtórnym najczęściej zaczyna się od ok. 200 000 zł.
Wnętrze wygląda równie rasowo jak nadwozie, ale jakość niektórych tworzyw jest dość kiepska.
Bez przepychu, za to wszystko czytelne – zegary (na zdjęciu: wersja europejska) mogą się podobać.
Zależnie od warunków i potrzeb kierowcy można wybrać tryb jazdy Tour lub Sport.
Bagażnik wersji z odchylanym dachem ma poj. od 144 do 295 l, a w odmianie targa – aż 634 l!
Auto przeszło próby zderzeniowe. Wypadły pomyślnie – dobra ochrona kierowcy oraz pasażera.
Silnik - Podczas oględzin sprawdźcie, czy nie ma wycieków w okolicy pompy cieczy chłodzącej i chłodnicy oleju. Zwróćcie też uwagę, czy silnik równo pracuje.
Zawieszenie - Za stuki dochodzące z przedniej osi najczęściej odpowiadają wybite drążki kierownicze. W tylnym zawieszeniu zdarzają się luzy.
Skrzynia biegów - Żywotność „automatów” nie jest zła, ale sportowa jazda odbija się na ich kondycji. Do tego nie cieszą się wzięciem na rynku –pożądane są wersje ze skrzynią manualną.
Elektryka - Potrafi płatać figle – są to zarówno drobiazgi (np. usterki radia), jak i poważne kłopoty z elektryką pokładową.
Sportowiec wart zainteresowania, szczególnie dla osób znudzonych mocnymi autami europejskimi. Podczas zakupu musicie bardzo uważać! Na polskim rynku dominują auta sprowadzone z USA, które często są po dużych „dzwonach”.