Auto debiutowało w 1996 roku wraz z nowym, 8-cylindrowym silnikiem o mocy 284 KM. Już samo patrzenie na wyjątkowo smukłą i dynamiczną sylwetkę jest źródłem przyjemnych wrażeń, ale naprawdę fascynujących doznań dostarcza jazda. Silnik brzmi rasowo i zapewnia znakomite osiągi. Do "setki" XK8 rozpędza się w mniej niż 7 s, a wskazówka prędkościomierza zatrzymuje się dopiero przy 250 km/h. Automatyczna przekładnia szybko zmienia biegi, na łukach pokonywanych z "gazem w podłodze" w opanowaniu nadsterownego pojazdu pomaga kontrola trakcji. Kierowca siedzi bardzo nisko, otoczony luksusowym wnętrzem. Standardowego wyposażenia nie powstydziłaby się niejedna limuzyna. Skóra, szlachetne drewno, klimatronic, pamięć ustawienia foteli... We wnętrzu brakuje tylko przestronności. Testowe spalanie wyniosło 14 l/100 kmNajstarsze egzemplarze można kupić już za 48 tys. zł. Jednak to dopiero początek wydatków. XK8 nie jest szczególnie awaryjny, mimo to jego eksploatacja dużo kosztuje. Sama wymiana kompletu opon pochłonie co najmniej 3 tys. zł, za przednie klocki zapłacimy 536 zł, jeden z czterech przednich wahaczy kosztuje 1017 zł. Części zamienne są drogie i nie można ich zastąpić tańszymi zamiennikami. Auto jest dość skomplikowane i wymaga fachowej obsługi, niestety liczba wyspecjalizowanych warsztatów jest niewielka. Bardzo ważną czynnością jest płukanie silnika przy każdej wymianie oleju. Zaniedbanie może prowadzić do zatarcia jednostki napędowej z powodu niedrożnych (wąskich) kanałów olejowych.