W minionym roku kilkanaście milionów aut wezwano na akcje serwisowe. O wielu z nich nawet się nie dowiedzieliśmy, bo producenci naprawiali pojazdy po cichu.
W 2016 r. na samego Forda Mondeo ogłoszono aż 30 akcji. Większość z nich była błaha, ale jedna została zgłoszona do UOKiK-u jako zagrażająca życiu lub zdrowiu i poinformowano o niej właścicieli.
Dwie afery wstrząsnęły w ostatnim czasie światowym rynkiem. Pierwszą z nich są problemy z turbodieslami Grupy Volkswagena, które tylko w Polsce według importera objęły około 140 tys. samochodów (liczba aut sprzedanych w oficjalnej sieci).
Wezwano do serwisu samochody marek: Audi, Seat, Skoda oraz Volkswagen, w których w większości przypadków zmodyfikowano oprogramowanie (jedynie w silniku 1.6 TDI montowano dodatkową część w układzie dolotowym – sitko, czyli regulator przepływu powietrza). Niby nic takiego, bo przecież nie zagraża zdrowiu ani życiu – owszem, ale tylko w krótkiej perspektywie, bo w długiej negatywnie wpływa środowisko.
Dużym echem w mediach odbił się drugi problem, dotyczący poduszek powietrznych firmy Takata – tylko w USA objął prawie 34 mln samochodów! Skutki w Polsce odczuli głównie właściciele japońskich pojazdów, bo to w autach tych marek najczęściej były montowane.
Na świecie przez kłopoty z airbagami zginęło sześć osób i wiele zostało rannych. Nie powinno więc dziwić poważne podejście do tematu! Co ciekawe, niebezpieczne dla naszego zdrowia poduszki pojawiły się także w niektórych autach marek europejskich.
Czy to dobrze, że importerzy ogłaszają akcje? Zdecydowanie tak, bo gdyby tego nie robili, po drogach poruszałyby się miliony wadliwych pojazdów.
Poza tym, przyznanie się do błędów i wymiana drogich elementy w ramach bezpłatnej akcji serwisowej to duża korzyść dla użytkownika (tak np. często robi Toyota – godne pochwały). Oczywiście, idealnie byłoby jednak, gdyby problemy jakościowe w ogóle się nie zdarzały.
Naszym zdaniem:
Nie zapominajcie o akcjach!
Nawet jeśli nie zostaliście wezwani, warto monitorować akcje serwisowe, np. na stronie UOKiK-u. Można też udać się do ASO i po VIN-ie sprawdzić, czy coś ważnego nie ominęło waszego auta. Da się w ten sposób uniknąć poważnych kłopotów.
Galeria zdjęć
W 2016 r. akcje serwisowe dotyczyły niemal wszystkich firm, ale o niektórych nigdy się nie dowiemy, bo wykonuje się je w trakcie przeglądów.
Niebezpieczna kanapa (614 aut w PL) W Audi Q7 (4L), wyprodukowanych między styczniem 2014 r. a lipcem 2016 r. w Niemczech, w razie wypadku może dojść do dodatkowych obrażeń u osób siedzących w 3. rzędzie. W tej akcji producent musiał wymienić ramę kanapy, bo mogła się ona zniekształcić w sposób zagrażający bezpieczeństwu właśnie w razie stłuczki lub wypadku. Afera dieslowska (12 049 aut w PL) „Dieselgate” dotyczy – rzecz jasna – także Audi, wchodzącego w skład koncernu VAG. Globalnie ok. 2 mln aut tego producenta wyposażono w oprogramowanie fałszujące ewentualne pomiary czystości spalin. Oficjalnie do Polski trafiło ponad 12 tys. Audi z felernym softem, ale warto pamiętać, że do tego dochodzi nieznana nam liczba aut importowanych prywatnie już jako używane. Dodamy, że tylko na niemieckim rynku Audi od 2008 r. wprowadziło aż 577 tys. pojazdów, które objęto tą akcją! Naszym zdaniem Gdyby nie afera z turbodieslami, Audi miałoby w zeszłym roku niewielką liczbę akcji serwisowych. Tylko jedna zagrażająca życiu i zdrowiu pasażerów, do tego w niewielkiej liczbie egzemplarzy. Od pracowników ASO wiemy, że w 2016 r. „cichych” akcji przywoławczych również nie było dużo. Kilka razy zmodernizowano najnowszą generację Q7, w której poprawiono głównie elektronikę, ale to w zasadzie tyle.
Akcja z zaworem EGR (bd.) W zaprzyjaźnionym ASO usłyszeliśmy, że sporo wezwań w 2016 r. dotyczyło najnowszego silnika wysokoprężnego 2.0d – wymieniano w nim np. wadliwy zawór EGR. Niepewny isofix (9265 aut w PL) To największa akcja niemieckiego producenta w zeszłym roku: w BMW X3 (F25) oraz X4 (F26), wyprodukowanych od września 2010 r. do kwietnia 2016 r. w Niemczech, w trakcie eksploatacji mogą ulegać uszkodzeniu wsporniki mocowania fotelików dziecięcych Isofix. W sytuacji nadmiernego naprężenia w rzadkich przypadkach jeden z nich może się złamać, co skutkuje zagrożeniem dla przewożonego dziecka w przypadku kolizji. Wadliwy airbag (1918 aut w PL) Akcja objęła starsze modele: BMW serii 3 (E46), BMW serii 5 (E39) i BMW X5 (E53), w których w przypadku wyzwolenia poduszki powietrznej kierowcy może nastąpić rozerwanie generatora gazu i wyrzucenie jego metalowych elementów. Mogą one zranić kierowcę i pasażerów. Oczywiście, podana liczba egzemplarzy dotyczy tylko aut sprzedanych oficjalnie w Polsce, realnie jest więc o wiele większa! Nie przyspieszać? (160 aut w PL) Najnowsza generacja serii 7 (wyprodukowana od 13.10.2014 do 11.12.2015 r.) może podczas przyspieszania na chwilę wyłączać przednie airbagi. Na szczęście da się to poznać, bo pojazd sygnalizuje awarię kontrolką airbagu i błędem. Błędny soft (138 aut w PL) Złe oprogramowanie centralnego czujnika poduszki powietrznej może prowadzić do braku reakcji systemu w czasie wypadku. Akcja objęła serie: 7 (F01, F02, F03), 5 Gran Turismo (F07) oraz 5 (F10, F11). Uwaga na serwo! (5 aut w PL) BMW źle obliczyło żywotność styków EPS, odpowiedzialnych za działanie wspomagania kierownicy w X3 (F25), X4 (F26) oraz X6 (F16). W Polsce oficjalnie sprzedano 5 egzemplarzy z tą wadą. Naszym zdaniem BMW wezwało w 2016 r. sporo swoich samochodów do serwisu. Świadczy to z jednej strony o odpowiedzialnym podejściu do klienta, z drugiej zaś o tym, że auta BMW cieszą się coraz większą popularnością. O ile jednak w przypadku nowszych modeli bardzo łatwo jest wezwać użytkowników, o tyle starsze auta to już zupełnie inna historia, a BMW w 2016 r. ogłosiło taką akcję.
Otwiera się maska (212 aut w PL) Jedyna akcja francuskiego producenta w zeszłym roku dotyczyła dostawczego modelu Berlingo (egzemplarze wyprodukowane od 29.04. do 18.08.2016 r.). W tym modelu istnieje prawdopodobieństwo samoczynnego otwarcia maski podczas jazdy. Winne jest mocowanie zamka pokrywy, z którego mogą wypadać śruby. Oficjalnie akcja dotyczyła tylko 212 aut z Polski. Naszym zdaniem To kolejny rok, w którym Citroëny są rzadko wzywane do ASO. Co prawda, w 2015 r. było jeszcze lepiej, bo nie zgłoszono żadnej akcji dotyczącej aut tego producenta, ale jedno poważne wezwanie w zeszłym roku (dotyczące częściowo auta dostawczego), do tego w niewielkiej liczbie egzemplarzy, dobrze świadczy o francuskim producencie.
Problem ze sprężynami (722 auta w PL) Sprężyny o niewłaściwych parametrach pracy były powodem wezwania ponad 700 egzemplarzy Dacii Duster 4x2 (sprzedane oficjalnie w naszym kraju), wyprodukowanych od 13 marca do 2 czerwca 2014 r. w fabryce w Pitesti (Rumunia). Wadliwe sprężyny mogły wypadać (pojedynczo lub parami) podczas pokonywania nierówności Dusterem, co powodowało zdecydowane pogorszenie prowadzenia auta oraz niebezpieczne sytuacje na drodze. Utrata kierowalności (590 aut w PL) Aż cztery modele Dacii wezwano w zeszłym roku z powodu zastosowania zbyt słabego przegubu drążka kierowniczego (umieszczony od strony przekładni kierowniczej), który w przypadku większego obciążenia mógł pęknąć. Awaria może prowadzić do utraty kierowalności auta i spowodować wypadek. Do serwisów przywołano Dacie: Dokker (X67), Logan II, Sandero oraz Lodgy, które zostały wyprodukowane między 17 września a 4 grudnia 2015 r. Część wymieniono na nową, pozbawioną wady. Akcja dotyczyła prawie 600 egzemplarzy. Słabe hamulce (389 aut w PL) Ostatnia zeszłoroczna akcja przywoławcza, którą Dacia zgłosiła do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, dotyczy potencjalnych problemów z układem hamowania. W 389 egzemplarzach dwóch modeli sprzedanych w naszym kraju może występować problem z zanieczyszczeniem bloku hydraulicznego systemu ABS przez opiłki metalowe lub plastikowe. Sprawia to, że występuje ryzyko zmniejszenia skuteczności hamowania i – co za tym idzie – zwiększa się prawdopodobieństwo utraty panowania nad pojazdem. Akcją objęto Dacie Dokker i Lodgy, powstałe od 19.02.2016 do 22.04.2016 r. Naszym zdaniem Okazuje się, że mimo sporych oszczędności uzyskanych na etapie produkcji Dacii nie przytrafiają się częste i dotyczące wielu egzemplarzy akcje serwisowe – a warto pamiętać, że to dość popularna marka. Niestety te, z którymi mieliśmy do czynienia w 2016 r., dotyczyły ewentualnych problemów z prowadzeniem pojazdu w warunkach drogowych.
Aktywacja poduszki (1670 aut w PL) Bestseller Fiata, model Tipo, został w 2016 r. wezwany z powodu możliwości ocierania przewodów poduszki powietrznej o końcówkę wiązki przewodów kierownicy, co może skutkować ich uszkodzeniem. Potrafi to doprowadzić do zwarcia i uaktywnienia się poduszki powietrznej kierowcy bez wyraźnego powodu. Skala w Polsce jest całkiem duża, bo wezwano aż 1670 pojazdów, ale pamiętajmy, że to najpopularniejszy osobowy model Fiata. Zły montaż prowadnic (54 auta w PL) W 2016 r. do serwisów przywołano także 54 właścicieli Fiatów 500 i Abarthów 500, produkowanych w Polsce. Przyczyną był zły montaż prowadnic przednich foteli, który może powodować problemy z prawidłowym ich zamocowaniem. W skrajnych przypadkach prowadzi to do zerwania się fotela, np. w czasie wypadku. Ryzyko zalania centralki ABS-u (bd.) We Fiatach Freemontach (z lat 2012-15; prod. Meksyk) może dojść do zalania wodą centralki ABS-u, przez co ten system przestaje działać poprawnie. Akcja dotyczy nie tylko Fiata, lecz także bliźniaczego modelu Dodge Journey. Na całym świecie wezwano do serwisów ponad 398 tys. egzemplarzy. Nie wiemy, ile wśród nich było Fiatów sprzedanych w polskich salonach. Naszym zdaniem Globalnie koncern zaliczył w 2016 r. bardzo dużą wpadkę (wspólnie z Dodge’em), bo prawie 400 tys. wezwanych do serwisów samochodów nie jest powodem do dumy. Nie zmienia to jednak faktu, że w Polsce akcja ta nie była szczególnie znacząca (z powodu niewielkiej liczby modelu Freemont). Poza tym – bez większych problemów.
Braki w oświetleniu (3097 aut w PL) Właściciele Fordów: Mondeo Mk5 (z lat 2014-15), Edge, S-Max i Galaxy (powstałych między 2014 a 2016 r.), wyposażonych w przednie światła LED i system automatycznych reflektorów, mogą mieć problem z działaniem tego ostatniego. Podczas eksploatacji dochodzi czasem do sytuacji, w której reflektory się wyłączają i można je włączyć dopiero po ponownym uruchomieniu pojazdu. Winne tu jest oprogramowanie, które ma przerwy w przesyłaniu sygnału. Na szczęście pomaga aktualizacja. Ryzyko pożaru (1222 auta w PL) W Fordach Fiestach wyprodukowanych w fabryce w Ćennaj od 01.01.2012 r. do 04.09.2013 r. oraz w fabrykach w Kolonii i Walencji od 01.01.2012 r. do 29.08.2013 r. może dojść do zawilgocenia modułu sterującego świecami żarowymi, co potrafi prowadzić do jego przegrzania i w konsekwencji – do pożaru. W naszym kraju podczas tej akcji wezwano aż 1222 egzemplarze Forda Fiesty. Inne wezwania serwisowe (bd.) Oprócz akcji zagrażających życiu Ford miał także kilka innych. Na wymienienie wszystkich nie starczyłoby tutaj miejsca, napiszemy więc tylko o tych, które naszym zdaniem są ważne. W S-Maxach 2.0 TDCi aktualizowano oprogramowanie sterujące silnikiem (błędne wpływało na zapychanie się filtra DPF), a w motorze 1.5 TDCi wymieniano przewód paliwa. Do serwisu wezwano też auta wyposażone w silnik w 1.5 EcoBoost, w których przecierały się przewody od zbiorniczka wyrównawczego. Naszym zdaniem Ryzyko pożaru – to brzmi groźnie, na szczęście Ford zareagował na czas, bo nie słyszeliśmy o żadnym przypadku spalenia Fiesty z dieslem. Problemy z oświetleniem były poważne, ale skończyło się na aktualizacji. Poza tym marka wypada dość dobrze i na bieżąco poprawia swoje modele.
Wadliwe airbagi (37 774 auta w PL) Poduszki powietrzne Takaty stosowała też Honda – akcja serwisowa dotyczy ponad 37 tys. aut sprzedanych w Polsce. Do ASO zaproszono właścicieli: Civiców, CR-V, FR-V, Jazzów i modelu Legend, powstałych od 02.03.2014 do 20.05.2015, oraz użytkowników starszych modeli: Accorda (2003-08), Civica (2003-08), CR-V (2005-08) i Legend (2007-08). Oczywiście, aut nią objętych jest zdecydowanie więcej, bo wymieniona liczba dotyczy tylko Hond sprzedanych oficjalnie i nie uwzględnia importu prywatnego. Powód wezwania? W tych samochodach podczas wypadku istnieje możliwość pęknięcia obudowy metalowego napełniacza airbagu. Metalowe części mogą zostać wyrzucone w czasie napełniania się poduszki powietrznej, co grozi obrażeniami u osób podróżujących z przodu pojazdu. Błędy ABS-u (115 aut w PL) W brytyjskich Civicach, powstałych od 29.02.2016 do 31.03.2016, doszło do nieprawidłowej obróbki zaworu ssącego w modulatorze VSA. Pozostałe w środku drobiny mogą zatkać jeden z zaworów zwrotnych i doprowadzić do blokowania kół podczas ostrego hamowania mimo zainstalowanego układu ABS. Defekt ten potrafi też spowodować nieprawidłowości w działaniu systemu aktywnego hamowania w ruchu miejskim. Naszym zdaniem Gdyby nie airbagi firmy Takata, nie byłoby zbyt wiele do opisywania w przypadku japońskiego producenta. Niestety, problemy z poddostawcą poduszek powietrznych i przypadki śmierci oraz poważnego okaleczenia poskutkowały bardzo dużą akcją przywoławczą.
Ryzyko otwarcia maski (5141 aut w PL) W Tucsonach, wyprodukowanych w Korei Południowej i Czechach, może nie działać prawidłowo blokada zamka maski. Podczas jazdy element ten może się otworzyć i uszkodzić szybę pojazdu. Kręci się z oporem (3623 auta w PL) Hyundaie i30 (FD) wyprodukowane w Czechach mogą mieć problemy ze wspomaganiem, prowadzące do trudności z obracaniem kierownicy. Naszym zdaniem W 2016 r. Hyundai wezwał do serwisów w Polsce niezbyt dużą liczbę używanych aut. Najstarsze z nich pochodziły z 2008 r. (od tego roku przeniesiono produkcję oferowanych na naszym rynku i30 pierwszej generacji z Korei do Czech). Z dużą dozą prawdopodobieństwa można założyć, że część z nich zmieniła już właściciela, a nowego nie udało się powiadomić. Jeśli więc macie takie auto, zapytajcie w ASO, czy nie podlega ono akcji serwisowej.
Wadliwe airbagi (14 517 aut w PL) Liczba Nissanów wezwanych w zeszłym roku do serwisu z powodu konieczności wymiany poduszki powietrznej (firmy Takata) przekroczyła 14,5 tys. egzemplarzy. Najstarsze z nich wyprodukowano w 2007 r., najnowsze w 2014. Producent wymieniał airbagi firmy Takata m.in. w Tiidach, Navarach oraz Note’ach. Trzeba jednak pamiętać, że oprócz aut sprzedanych oficjalnie do Polski trafiło też bardzo dużo pojazdów importowanych prywatnie, a tych do ASO nikt nie wezwał! Złe mocowanie piasty (4493 auta w PL) Podczas produkcji Qashqaia nadmiernie przykręcono piastę koła kierownicy – gdy użytkownik mocno obciąży ją podczas jazdy, może dojść do oddzielenia koła kierownicy od kolumny. Potencjalna utrata kierowalności to dość poważna sprawa! Akcja dotyczy aut powstałych między 24.02.2012 a 10.09.2012 r. Brak trzeciego stopu (231 aut w PL) Nissan jako jedyny w zeszłym roku miał także lokalną, polską akcję serwisową, dotyczącą nadbudów jednego z rodzimych producentów, które zastosowano w Navarze. Poprawy wymagała instalacja elektryczna, a dokładnie to, że z powodu spadku napięcia podczas hamowania nie działało trzecie światło stopu, zamontowane właśnie na polskiej zabudowie. Micra sama przyspiesza (75 aut w PL) Nieprzyjemna sytuacja może się przytrafić użytkownikom Micry 1.2 (K13), powstałych od 25.10.2010 do 27.02.2015 r. Z powodu błędu w oprogramowaniu ECM przy wyższych obrotach silnika (powyżej 600 obr./min) Micra może zacząć samoczynnie przyspieszać. Producent informuje, że „przyspieszenie może zostać opanowane przez kierowcę poprzez użycie hamulców”, ale naszym zdaniem lepiej udać się do ASO na darmową aktualizację oprogramowania. Kłopot z oświetleniem (131 aut w PL) Kolejne ogłoszone w zeszłym roku przywołanie dotyczy Pulsarów powstałych od 22.05.2014 do 21.12.2015 r. w Hiszpanii, w których może dochodzić do nieprawidłowej regulacji zasięgu reflektorów w sytuacji, gdy tył auta jest mocno obciążony. Naszym zdaniem Sporo akcji przytrafiło się Nissanowi w minionym roku, w tym kilka dość poważnych. Oczywiście, najwięcej przywołań dotyczyło problemów z przednimi poduszkami powietrznymi (japońskiej firmy Takata), ale i inne mogły stanowić poważne zagrożenie dla użytkowników Nissanów.
Przegrzane styki (4729 aut w PL) Zbyt duża ilość smaru nałożona w procesie produkcyjnym na styki elektryczne wewnątrz aparatu zapłonowego może prowadzić do przegrzewania się tego elementu, a w skrajnych przypadkach – nawet do pożaru. Akcją objęto w Polsce 4,7 tys. Mazd, ale trzeba pamiętać, że mówimy tutaj o pojazdach wyprodukowanych między 1989 a 2002 r., więc prawdopodobieństwo, że wszystkie wezwania spotkają się z odpowiedzią, jest niewielkie. Ryzyko występuje w modelach: 121, 323/323F, MX-3, MPV oraz 929 . Wadliwe airbagi (bd.) Mazda nie poinformowała oficjalnie, jaką liczbę pojazdów wyposażonych w wadliwe poduszki powietrzne (firmy Takata), które mogą powodować obrażenie podczas wypadku, sprzedała w naszym kraju. Znamy tylko modele objęte tym przywołaniem i są to raczej dość niszowe auta: sportowe RX-8 oraz pikap BT-50. Naszym zdaniem Jeśli posiadacie Mazdę wyprodukowaną między 1989 a 2002 r., lepiej na własną rękę udajcie się do ASO na poprawę styków elektrycznych, bo szansa na to, że dotrze do was informacja o akcji, jest mała. Co ciekawe, w przypadku Mazdy afera Takaty ominęła najpopularniejsze modele.
Wadliwe airbagi (4398 aut w PL) Tylko jeden model Mitsubishi zaproszono w 2016 r. do serwisów z powodu afery dotyczącej poduszek powietrznych firmy Takata. Co ciekawe, był to dość popularny w Polsce pikap L200 (lata modelowe 2007-15). Firma poinformowała, że w tym pojeździe zastosowano poduszki powietrzne kierowcy, w przypadku których stwierdzono wcześniej problemy z prawidłowym funkcjonowaniem (m.in. przyczyną występowania usterki jest wpływ wilgotnego środowiska na generatory gazu). W rzeczywistości L200 ma te same niebezpieczne poduszki, które można znaleźć w innych japońskich modelach wezwanych w 2016 r. do serwisów. Naszym zdaniem W zeszłym roku właściciele aut marki Mitsubishi niezbyt często byli wzywani do ASO, bo jedyna akcja związana z zagrożeniem życia dotyczyła poduszek powietrznych, do tego tylko w jednym modelu. Dodajmy, że importer już w 2015 r. wezwał auta na wymianę airbagu Takaty (wtedy zaproszono 2278 właścicieli Lancerów wyprodukowanych w latach 2003-08). W 2015 roku do ASO przywołano także 11 tys. Lancerów, w których nieprawidłowo działał elektroniczny moduł ETACS – mógł sprawić, że przestawały działać wycieraczki. Miniony rok był więc zdecydowanie lepszy.
Ryzyko otwarcia maski (829 aut w PL) Największa zeszłoroczna akcja przywoławcza z powodu usterki zagrażającej zdrowiu i życiu użytkowników dotyczyła modelu Carnival (pierwszej generacji, w wersji po liftingu, oznaczonej symbolem VQ). W produkowanym w Korei Południowej w latach 2006-14 vanie z powodu rdzy na zamku może dojść do otwarcia przedniej maski podczas jazdy. W naszym kraju wezwano z tego powodu przeszło 800 aut sprzedanych w sieci dilerskiej Kii. Głośna praca przekładni (411 aut w PL) Na poprawki w minionym roku wezwano także 411 egzemplarzy najnowszego, produkowanego od 2014 r. Soula (także w wersji EV). Importer poinformował, że w tym modelu może wystąpić wada przekładni kierowniczej. W wyniku zainstalowania niewłaściwych części układ kierowniczy potrafi głośniej pracować, a w ekstremalnym przypadku mogą zdarzyć się kłopoty w kierowaniu podczas skrętów. Inne wezwania serwisowe (bd.) Kia poprawiała także kilka elementów podczas rutynowych przeglądów. Słyszeliśmy m.in. o usuwaniu wycieków oleju na połączeniu skrzyni biegów z silnikiem – różne modele (głównie jednostki 1.4 i 1.6). Co ciekawe, koszt części jest niewielki (ok. 15 zł), ale warto przeprowadzić akcję – ryzyko zaolejenia sprzęgła. W 2016 r. poprawiano też Picanto – sprawdzenie mocowania alternatora. Ostatnią z poważniejszych akcji była aktualizacja oprogramowania w Soulach po to, żeby nie wyczerpywały się w nich akumulatory (co podobno zdarzało się niezwykle często). Naszym zdaniem Kia konsekwentnie dba o image marki, która należycie reaguje na problemy ze swoimi autami. W 2016 r. nie miała jednak spektakularnych akcji serwisowych, a te, które były, dotyczyły niewielkiej liczby egzemplarzy. Warto zaznaczyć, że producent wykonuje wiele napraw na własny koszt.
Awaria układu chłodzenia (4110 aut w PL) Największa zeszłoroczna akcja Opla dotyczyła Astry J (2010-12), wyprodukowanej w Polsce, Rosji i Wielkiej Brytanii. W tym modelu może dojść do zablokowania wentylatora chłodnicy. Stwarza to ryzyko zwarcia instalacji i uszkadza moduł wentylatora, co w konsekwencji może nawet prowadzić do pożaru. Na szczęście o żadnym przypadku samozapłonu Opla Astry J nie słyszeliśmy, zarówno w Polsce, jak i za granicą. Ryzyko pożaru (118 aut w PL) W skrajnych przypadkach mogą także zapłonąć egzemplarze Mokki (z lat 2015-16), wyprodukowane w Hiszpanii. Winny jest w tym wypadku nieszczelny elektroniczny moduł hamulca (EBCM), do którego potrafi przenikać woda, co może skutkować zwarciem wewnątrz. To ostatnie w najczarniejszym scenariuszu skutkuje podobno nawet pożarem. W tym wypadku jednak, podobnie jak w Astrze, nie słyszeliśmy o przypadkach samozapłonu. Brak świateł (113 aut w PL) Właściciele Mokki (2013-17, produkcja w Korei Południowej) wyposażonej w bagażnik rowerowy, który jest zabudowany na stałe w tylnym zderzaku, mogą mieć po jego złożeniu problem z działaniem tylnych świateł. Akcja z 2016 r. obejmowała 113 aut sprzedanych oficjalnie w Polsce. Problem ze zwrotnicą (1237 aut w PL) Corsa D (rok modelowy 2014) może mieć zamontowaną zwrotnicę niespełniającą wymagań, w związku z czym potrafi ona ulec uszkodzeniu podczas eksploatacji. Wadliwe drążki (113 aut w PL) Gwint końcówki drążka kierowniczego, który został wykonany niezgodnie ze specyfikacją, może być przyczyną utraty kontroli nad Insigniami i Zafirami C z roku modelowego 2016, wyprodukowanymi w Niemczech. Akcja objęła w naszym kraju 113 pojazdów. Ryzyko wycieku CNG (11 aut w PL) W Zafirze 3. generacji wyposażonej w instalację CNG może zdarzyć się wyciek sprężonego gazu ziemnego po odłączeniu pistoletu dystrybutora. Winny jest pierścień uszczelniający, wykonany z niewłaściwego materiału. Importer wezwał na naszym rynku 11 egzemplarzy tego modelu, ale z uwagi na import prywatny aut wymagających poprawy może być nieco więcej. Naszym zdaniem Opel zaliczył kilka wpadek w 2016 r., wśród których co najmniej kilka wygląda dość niebezpiecznie. Myślimy tutaj o ewentualnej możliwości wystąpienia samozapłonu. Na szczęście do tak ekstremalnych przypadków nie doszło, bo producent zawczasu ogłosił akcje serwisowe. Nawet potencjalne problemy z CNG nie skończyły się tak źle, jak w przypadku Volkswagena, którego zbiorniki wybuchały.
Espace do poprawek! (808 aut w PL) Najnowszego Espace’a wezwano przy okazji jednej akcji na kilka poprawek. Wśród nich znalazły się: możliwość wywinięcia się podszybia maski podczas jazdy z wysoką prędkością (ok. 200 km/h), ryzyko samoistnego wyłączenia funkcji zabezpieczającej lewe tylne drzwi przed otwarciem przez dzieci, możliwość przesunięcia przednich foteli podczas gwałtownego hamowania (niedostateczne dokręcenie śrub) i rozwarstwienie się przewodu recyrkulacji spalin. To ostatnie prowadzi nawet do zakłóceń w działaniu pojazdu (problemy z przyspieszaniem, wspomaganiem kierownicy). Niedoróbki w Talismanie (584 auta w PL) Do naprawy zakwalifikowano także 584 egzemplarze Talismana sprzedane w naszym kraju. Wśród elementów do poprawy znalazły się: przednie pasy bezpieczeństwa, regulacja zbieżności przednich kół, mocowanie przednich przewodów hamulcowych (czego konsekwencją może być wyciek płynu hamulcowego) oraz źle wklejone szyby szklanych dachów. Niedokręcone koła (118 aut w PL) W Clio 4. generacji i we Fluensie wyprodukowanych od 01.04.2015 do 06.11.2015 r. w tureckiej fabryce niedostatecznie dokręcono śruby kół pojazdów. W Polsce akcją objęto 118 egzemplarzy tych modeli. Naszym zdaniem To nie wszystkie akcje, które w zeszłym roku przeprowadził francuski producent. Najwięcej z nich dotyczyło modeli Espace i Talisman. W przypadku tego drugiego doskonale widać, jak błaha awaria elektroniki może pociągnąć za sobą przykre skutki.
Afera „dieselgate” (3694 auta w PL) Podobnie jak wszystkie marki Grupy VW, również i Seat został zmuszony do wezwania do serwisów wyprodukowanych przez siebie pojazdów z silnikiem Diesla. Ujawnione w połowie 2015 r. dane mówiły o liczbie prawie 3,7 tys. egzemplarzy wprowadzonych do obrotu w Polsce. Importer na swojej stronie udostępnił wyszukiwarkę, w której można wpisać numer VIN posiadanego auta i zweryfikować, czy jest ono objęte akcją serwisową. Jeśli tak, dodatkowo trzeba wypełnić formularz kontaktowy. Naszym zdaniem Seat robi dużo, żeby poprawić jakość swoich samochodów. W ostatnim czasie nie było żadnej akcji serwisowej związanej z zagrożeniem życia i zdrowia. Cieniem na wizerunku rzuca się jedynie afera dieslowska, ale to samo dotyczy wszystkich marek należących do koncernu Volkswagena, które wprowadziły m.in. na nasz rynek bardzo dużą liczbę samochodów z oprogramowaniem oszukującym podczas testów emisji szkodliwych substancji.
Afera „dieselgate” (58 890 aut w PL) Volkswagen wprowadził na polski rynek najwięcej aut z silnikiem wysokoprężnym wyposażonych w „trefne” oprogramowanie, ale Skoda nie zostaje daleko w tyle. W przypadku czeskiego producenta mowa jest o prawie 59 tys. samochodów. Realnie te cyfry należy jednak powiększyć o pojazdy pochodzące z prywatnego importu, których liczba jest bardzo duża. Podobnie jak w przypadku innych marek koncernu Volkswagena, to, czy dane auto powinno pojechać do ASO, można sprawdzić na stronie internetowej Skody. Naszym zdaniem W 2016 roku Skoda nie zgłosiła do UOKiK-u żadnych akcji serwisowych na usterki zagrażające życiu i zdrowiu użytkowników. Jedyna duża akcja dotyczy afery związanej ze zbyt dużą emisją szkodliwych substancji do atmosfery przez diesle Volkswagena.
Nowa tapicerka foteli (6099 aut w PL) Ponad 6 tys. SX4 S-Crossów przywołało Suzuki do autoryzowanych stacji obsługi w zeszłym roku, żeby wymienić... tapicerkę ich przednich siedzeń. Powód? Zbyt mocno trzymające szwy, przez które nie mogły wydostać się boczne airbagi. Możliwe poparzenie (1104 auta w PL) W Swiftach wyprodukowanych na Węgrzech w latach 2010-15, wyposażonych w podgrzewane przednie fotele, maty grzewcze podczas długotrwałego używania mogą nawet poparzyć użytkowników. Naszym zdaniem Suzuki zaliczyło kilka wpadek w zeszłym roku. Pracownicy ASO w bardzo dużej liczbie SX4 wymieniali tapicerkę foteli – nie była to może spektakularna wpadka, ale dość czasochłonna.
Ryzykowne pasy (15 098 aut w PL) W Toyotach RAV4, wyprodukowanych w Japonii od 26.05.2005 r. do 20.11.2012 r., 3-punktowe pasy bezpieczeństwa przeznaczone dla pasażerów siedzących po bokach w drugim rzędzie siedzeń, podczas kolizji z dużą prędkością w pewnych określonych sytuacjach mogą się uszkodzić, a nawet pociąć o metalowe elementy poszycia siedziska tylnej kanapy. Możliwość wycieku (5429 aut w PL) Na tę akcję przywołano właścicieli Toyot: Auris, Corolla, Prius, Prius Plus i Prius Plug-in, wyprodukowanych w Japonii i Wielkiej Brytanii od 27.04.2006 r. do 21.02.2015 r., wyposażonych w pochłaniacz oparów (zbiornik z węglem aktywnym), umieszczony w zbiorniku paliwa. W tym przypadku istnieje możliwość wystąpienia jego awarii, która potrafi spowodować wyciek paliwa ze zbiornika. Nawet utrata stabilności (978 aut w PL) Złe łożyska amortyzatorów zastosowane w Yarisach wyprodukowanych we Francji od 13.01.2015 r. do 27.02.2015 r. mogą być nawet przyczyną utraty stabilności podczas jazdy. Według Toyoty istnieje ryzyko ich uszkodzenia podczas przejeżdżania przez bardzo duże nierówności na jezdni. Problem z kurtynami (925 aut w PL) Toyota poinformowała UOKiK, że w spoinie łączącej napinacze kurtyn powietrznych (umieszczone w belkach dachowych) istnieje możliwość wystąpienia pęknięcia, co – gdy auto dłuższy czas stoi nieużywane – może spowodować utratę ich sprawności. Problem dotyczy Toyot Prius i Prius Plug-in wyprodukowanych w Japonii od 10.10.2008 r. do 27.04.2012 r. Kłopoty z airbagiem (643 auta w PL) W Toyotach Corollach wyprodukowanych w Wielkiej Brytanii i Turcji od 13.09.2002 r. do 17.01.2013 r. stwierdzono możliwość pęknięcia obudowy napełniacza bocznej poduszki fotela kierowcy. Naszym zdaniem Toyota wezwała w 2016 r. bardzo wiele swoich pojazdów, co pewnie nie przynosi jej zbyt dużej chluby. Pamiętajcie jednak, że ten producent niezwykle skrupulatnie podchodzi do kwestii bezpieczeństwa w swoich autach. Ma także bardzo dobre nastawienie do akcji serwisowych w ogóle – na polskiej stronie Toyoty znajdziecie wyszukiwarkę, w której po podaniu numeru VIN można dowiedzieć się, czy dany egzemplarz tej marki podlega jakiejś akcji przywoławczej. Od razu można też umówić się na wizytę w ASO online.
Niebezpieczne CNG (89 aut w PL) O przypadkach pękania zbiorników na gaz ziemny (CNG) pisaliśmy kilka razy. W tej sprawie do serwisów wezwano modele: Caddy EcoFuel, Passat EcoFuel i Touran EcoFuel, wyprodukowane pomiędzy 01.09.2005 r. a 31.05.2010 r. w Niemczech, wyposażonych w silniki o oznaczeniu BSX i CDGA. Przyczyną wezwania była możliwość korozji zbiorników na gaz, prowadząca do ich pękania. Afera „dieselgate” (66 870 aut w PL) W przypadku Volkswagena „Dieselgate” objęła prawie 67 tys. samochodów, ile było aut pochodzących z importu prywatnego – nie wiadomo. Problemy z oprogramowaniem diesli VW to największa zeszłoroczna akcja w Polsce. Naszym zdaniem Wydawało się, że Volkswagen ma już za sobą największe kłopoty ze swoimi modelami, jednak problemy, które wystąpiły w ubiegłym roku wcale na to nie wskazują. Nierozwiązana sprawa „Dieselgate” rzuca cień na wizerunek niemieckiego producenta. Dobrej sławy nie przynoszą Volkswagenowi także wybuchające podczas tankowania zbiorniki na sprężony gaz ziemny!
Ryzyko pożaru w komorze silnika (2395 aut w PL) W Volvo: V40, S60, V60, V70 oraz S80 wyposażonych w silniki benzynowe o pojemności 1,6 litra (rok modelowy 2011-15) zdarzają się wycieki cieczy chłodzącej, co może prowadzić do przesączania się oleju i pojawienia się specyficznego zapachu lub dymu. Jeśli przesączający się olej wejdzie w kontakt z gorącą powierzchnią, może dojść do pożaru w komorze silnika. Przerwa w układzie zasilania (2106 aut w PL) Brak zasilania paliwem pomimo tego, że znajdowało się ono w zbiorniku, był przyczyną wezwania do serwisu Volvo: S60, V60, XC60, V70 i XC70 (lata modelowe 2015 i 2016) oraz modeli: S60 CC i V60 CC (rok modelowy 2016), wyposażonych w 5-cylindrowe silniki wysokoprężne. Można utracić wspomaganie (1694 auta w PL) Błąd oprogramowania w S60, S60 CC, V60, V60 CC, XC60, V70 i XC70 (rok modelowy 2016) może prowadzić np. do wyłączenia wspomagania kierownicy. Naszym zdaniem Volvo daleko pod względem liczby przywołań do rekordzistów. Cieszy także to, że akcje, które Szwedzi przeprowadzili w 2016 roku, nie były szczególnie poważne.