Trzecia odsłona kompaktowego modelu Opla o oznaczeniu H debiutowała przed pięcioma laty. Początkowo dostępny był pięciodrzwiowy hatchback, ale kilka miesięcy po debiucie dołączyła pakowna i ciesząca się uznaniem wśród firm wersja kombi. W 2005 roku w ofercie pojawił się także usportowiony trzydrzwiowy hatchback o nazwie GTC oraz najmocniejsza odmiana silnikowa OPC (240 KM). W 2006 roku pojazd poddany został liftingowi, w wyniku którego zmodyfikowano przód auta. W tym samym roku zaprezentowano kolejną wersję nadwoziową - kabriolet ze sztywnym dachem o nazwie TwinTop.
Przed dwoma laty na rynku pojawiła się ostatnia wersja nadwoziowa - sedan produkowany w gliwickich zakładach Opla. To zresztą niejedyny polski akcent w Astrze H, pod maską modelu znajduje się produkowany w Bielsku- -Białej w kooperacji z Fiatem silnik Diesla 1.3 zwany przez Opla CDTi.
Nadwozie Astry H bardzo dobrze zabezpieczono przed korozją. Jest to istotna informacja, ponieważ wielu producentów miewa problemy z rdzą w swoich autach, a Opel nigdy nie był święty pod tym względem.
Jeśli chodzi o modele, to naprawdę jest w czym wybierać. Rodzinne wersje 5d, usportowione GTC i TwinTop oraz stateczny sedan - niemal każdy użytkownik będzie z nich zadowolony. Na rynku znaleźć można auta pochodzące z polskich salonów, z powypadkową przeszłością (co w przypadku egzemplarzy z importu nie jest regułą). Sporo jest także aut pofirmowych (przede wszystkim z nadwoziem kombi).
W Astrze H cztery osoby nie powinny narzekać na brak miejsca, szczególnie w pięciodrzwiowych wersjach nadwozia. Pochwalić trzeba jakość wykonania kokpitu i przyzwoite materiały użyte do jego wykończenia. Nawet w autach z większym przebiegiem nie słychać skrzypienia. Obsługa deski rozdzielczej jest dziecinnie prosta, przyzwyczajenia wymagają jedynie kierunkowskazy, których dźwignia od razu wraca do pozycji wyjściowej.
Bagażnik odmiany 3d ma pojemność 340/1070 litrów, w 5d pojemność kufra wynosi 375/1295 l, w sedanie - 490, zaś w kombi - 490/1590 l.
Jak na spokojne rodzinne auto (tak postrzegana jest większość wersji Astry H) Opel ma całkiem sportowe zawieszenie. Pozwala ono na pewne pokonywanie zakrętów, do tego nieźle tłumi nierówności. W lepszych wersjach wyposażenia można liczyć także na system IDS, czyli zawieszenie o regulowanej sztywności.
W sportowych pojazdach montowany jest przełącznik SportSwitch, który ma dwa tryby pracy: normalny i sportowy. Ten drugi usztywnia zawieszenie oraz sprawia, że układ kierowniczy i silnik szybciej reagują na polecenia kierowcy. W podstawowych odmianach najstarszych egzemplarzy Astry H znajdziemy tylko cztery airbagi, ABS, centralny zamek i elektryczne szyby z przodu. Sporo aut ma jednak lepsze wyposażenie.
Godne polecenia są diesle. Podstawowa jednostka konstrukcji Isuzu o pojemności 1.7 występuje w kilku wariantach mocy: 100, 110 i 125 KM. Jest oszczędna i całkiem wytrzymała. Jeżeli jednak uda nam się znaleźć ciekawy egzemplarz z motorem 1.9 CDTi (silnik powstały w kooperacji GM i Fiata; moce 120 i 150 KM), to lepiej wybrać ten drugi.
Większy motor pali więcej, ale jest dużo żwawszy i równie wytrzymały. W Astrze znajdziemy także wspomniany już silnik 1.3 CDTi o mocy 90 KM. Główny minus tego napędu to gigantyczna turbodziura, zaletą jest niskie spalanie. Z benzyniaków polecić można podstawową jednostkę 1.4 o mocy 90 KM. Astrę znajdziemy jednak także z silnikami 1.6 (105 i 115 KM) i 1.8 (125 i 140 KM). Są też odmiany doładowane 1.6T o mocy 180 KM i 2.0T (170, 200 i 240 KM).
Zaletą auta są sześciobiegowe przekładnie, które współpracują z silnikami 1.3 CDTi, 1.9 CDTi oraz z doładowanymi jednostkami benzynowymi. Astra III na rynku wtórnym kosztuje od 27 do 90 tys. zł.
Stanisław Stępniewski z Krakowa, jeździ służbową Astrą Caravan 1.7 CDTi z 2007 r.:
- Jestem pozytywnie zaskoczony tym autem - zwłaszcza że wcześniej miałem Astrę pierwszej generacji i był to awaryjny samochód. Astra III dobrze sprawdza się jako pojazd służbowy. Ma duże wnętrze i bagażnik oraz całkiem wygodne fotele. Materiały są niezłej jakości i, mimo przebiegu ponad 80 tys. km, nie skrzypią. Dobre jest także wyposażenie auta, zarówno to związane z bezpieczeństwem, jak i komfortem. Z czasem można się też przyzwyczaić do obsługi kierunkowskazów. W Astrze brakuje właściwie tylko wskaźnika temperatury płynu chłodzącego. Silnik ma wystarczającą moc i nie ma dużej denerwującej turbodziury, jaką spotkać można w innych nowoczesnych dieslach. Nie mam zastrzeżeń serwisowych do tego auta. Rachunki za naprawy nie są duże, Astra też niewiele pali - około 7 litrów w mieście i 5 na trasie.